Pies pogryzł sarnę
Dodane przez j23 dnia Listopada 15 2015 19:37:37
To nie pierwszy taki przypadek w tej okolicy mówią mieszkańcy. Wyprowadzony na spacer, na obrzeża miasta pies, zagania sarnę w ślepy zaułek i ją zagryza, lub ciężko rani. Do takiego właśnie zdarzenia doszło w dniu dzisiejszym, tj. niedziela 15 listopada 2015 r. po godzinie 10-tej we Wleniu przy ulicy Skarpowej. Z relacji mieszkańców wynika, iż pies, podobny do Husky-ego przygonił sarnę od strony pól na ogródki przy tej ulicy, gdzie ją dopadł i próbował zagryźć.

Rozszerzona zawartość newsa

Pies pogryzł sarnę


To nie pierwszy taki przypadek w tej okolicy mówią mieszkańcy. Wyprowadzony na spacer, na obrzeża miasta pies, zagania sarnę w ślepy zaułek i ją zagryza, lub ciężko rani. Do takiego właśnie zdarzenia doszło w dniu dzisiejszym, tj. niedziela 15 listopada 2015 r. po godzinie 10-tej we Wleniu przy ulicy Skarpowej. Z relacji mieszkańców wynika, iż pies, podobny do Husky-ego przygonił sarnę od strony pól na ogródki przy tej ulicy, gdzie ją dopadł i próbował zagryźć.

Tylko dzięki reakcji mieszkańców ulicy, którzy widzieli całą sytuację dzikie zwierzę przeżyło. Pies odgoniony od sarny pobiegł do idącego sąsiednią ulicą mężczyzny – być może właściciela.

Zwierzę ma pogryzioną nogę, być może złamaną, być może ma jeszcze jakieś inne obrażenia. Ranna sarna schowała się pomiędzy ogrodzenie a żywopłot, leży i czeka na pomoc, albo …

Mieszkańcy o incydencie poinformowali policję. Z informacji uzyskanych od dyżurnego KPP w Lwówku Śląskim wynika, iż o zdarzeniu poinformował on strażnika miejskiego oraz myśliwych, którzy sprawę przekazali „łowczemu”. Mieszkańcy czekają na przyjazd służb.


Aktualizacja, godz. 14:50

Minęły ponad 4 godziny od zdarzenia!
Mieszkańcy ulicy Skarpowej przemoczeni, zziębnięci już dawno temu udali się do domów, gdzie czekają na przybycie odpowiednich służb. Mimo upływu czasu, na terenie powiatu lwóweckiego, na terenie gminy Wleń nie ma osób odpowiedzialnych za tego typu interwencję, nie ma odpowiednich procedur dotyczących dzikiej – być może chorej – zwierzyny. Dramat trwa!



Aktualizacja, godz. 16:10


W ciągu ostatnich godzin sarna próbował wrócić do lasu, jednak uszła raptem kilka metrów i z braku sił położyła się w drugim końcu ogródka.

Po kolejnej interwencji poirytowanego opieszałością wszystkich służb mieszkańca Wlenia, o godz. 15:50 na miejsce przybył patrol policji wraz z lekarzem weterynarii z terenu gminy Lubomierz. Lekarz stwierdził, iż sarna już nie żyje. Kilka minut później przybył myśliwy z koła łowieckiego Głuszec, który zabrał martwe zwierzę do samochodu.










lwowecki.info