 |
Zabetonowana Tarczynka |
 |
Przed dwudziestoma milionami lat ukształtowały się wzgórza tworzące dzisiejszą Dolinę Bobru, a wśród nich górę Tarczynka. Dziś stanowi ona jedno z piękniejszych wzniesień. Posiada również bogatą historię. Tutaj między innymi w okresie wojny siedmioletniej Generał Laudon trzykrotnie dokonywał przeglądu Armii Austriackiej. Nie prowadził w okolicy działań wojennych, więc należy przypuszczać, że wyjątkowo docenił piękno tej okolicy. Na pamiątkę tych wydarzeń zasadzono na górze „Dąb Laudona”. Z tego wzgórza obserwowano również przebieg starcia z wojskami napoleońskimi. Na naturalnych półkach na zboczu góry ustawiono armaty, z których ostrzeliwano Wleń w 1813 roku. Dolna część wzgórza od jedenastego wieku stanowiła zaplecze rolnicze zespołu folwarcznego, później pałacu położonego u jej podnóża. Pałac został tak zaprojektowany, aby widok z okien w reprezentacyjnej części obejmował zbocze góry i Dolinę Bobru. Z tego miejsca rozpościera się wspaniały widok na Wleń, stąd wykonano jedne z najładniejszych ujęć widoku miasta. Walory historyczne, widokowe i przyrodnicze spowodowały, że teren ten postanowiono chronić aktami prawnymi Polski, a później także Unii Europejskiej. Góra Tarczynka w całości znajduje się na terenie chronionym, objęta jest Parkiem Krajobrazowym Doliny Bobru i projektem Natura 2000. Stanowi chroniony korytarz ekologiczny dla wędrówki zwierząt dzikich oraz unikalne siedlisko wielu chronionych i zagrożonych wyginięciem gatunków zwierząt i roślin. Chroni je także ustawa z dnia 23 lipca 2003 r. o Ochronie Zabytków i Opiece nad Zabytkami, jako otoczenie zabytkowego zespołu pałacowo folwarcznego. Przed zakusami „developerów” chroni ją także rozporządzenie Wojewody Dolnośląskiego z dnia 28 listopada 2008 w sprawie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru oraz ustawa z dnia 27 kwietnia 2001 r. Prawo Ochrony Środowiska. Mogłoby się wydawać, że tak ważne akty prawne gwarantują tej pięknej górze nietykalność. Niestety, wadliwie sporządzony Plan Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Wleń całkowicie nie wziął pod uwagę aktów prawnych chroniących ten teren. Trzy lata temu zwróciłem się do Burmistrza Bogdana Mościckiego z uwagami i prośbą o zmianę planu zagospodarowania. Burmistrz argumentował, że zmiana planu byłaby zbyt kosztowna dla gminy. Zasugerowałem, że plan powinien zostać zwrócony projektantowi jako bubel prawny do poprawy. Akt prawny niższej rangi, jakim jest uchwalenie planu zagospodarowania nie może kolidować z aktami prawnymi wyższej rangi jak ustawy państwowe, rozporządzenia, umowy i traktaty międzynarodowe. Wtedy pan burmistrz przyznał się, że jest entuzjastą tego planu, bo „Wleń dusi się w swoich granicach i góra Tarczynka jest jedynym miejscem dla nowych zabudowań”. Dalsza dyskusja była bezcelowa, jednak, aby uśpić czujność w Urzędzie Gminy zapewniano mnie, że „w najbliższych trzydziestu latach nie planuje się nic na tej górze robić”. Na ostatniej sesji Rady Miasta, Radny Stanisław Malinowski zapytał: „Co za działki są wyznaczane pod przekaźnikiem” W odpowiedzi od Burmistrza Bogdana Mościckiego usłyszał: „Są wyznaczane działki budowlane. Jest to teren agencji i my w planie zagospodarowania przestrzennego Gminy mamy zapisane, że są to tereny budowlane. Agencja dzieli ten teren na działki budowlane i prawdopodobnie będzie chciała je sprzedawać”. W miniony piątek 20 marca udałem się do Agencji Nieruchomości Rolnych w Rakowicach Wielkich, gdzie poinformowano mnie, że na całej części zbocza, aż ponad przekaźnik telewizyjny zostały wytyczone ulice i działki budowlane. Podobno „Urząd Gminy we Wleniu zwrócił się do agencji „że miasto dusi się w swoich granicach, a w posiadaniu agencji jest jedyny teren, na którym może się rozbudować i prosi o podzielenie zbocza Turczynki na działki budowlane i ich sprzedaż”. W odpowiedzi od Urzędnika Agencji Nieruchomości Rolnych otrzymałem informację że „Działki są już wytyczone”. W tej chwili dokumenty znajdują się u Burmistrza Wlenia i oczekują na złożenie podpisu. Po otrzymaniu akceptacji Agencja przystąpi do przygotowania sprzedaży. Do końca roku (czytaj do końca kadencji) działki mają być wystawione na przetarg.
Mam w związku z tym parę pytań do naszych władz: - Dlaczego ignoruje się prawo obowiązujące w Polsce i Unii Europejskiej?
- Czy urzędnicy składający podpisy pod niezgodnymi z prawem dokumentami mają świadomość, że podlegają nie tylko sankcjom dyscyplinarnym, ale mogą być również pociągnięci do odpowiedzialności z powództwa cywilnego za wyrządzone szkody?
- Dlaczego cała ta sprawa przeprowadzona została w konspiracji?
- Czy ktoś pytał mieszkańców Wlenia o to, czy chcą, aby popełniono zbrodnię na ich krajobrazie, który dla wielu ludzi jest jedynym bogactwem jakie mają?
- Czy projekt dostał akceptację Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000? Czy nasi „włodarze” mają świadomość jakie kary może Polska zapłacić za złamanie podpisanych umów międzynarodowych?
- Czy mieszkańcy Wlenia duszący się dymami w okresie grzewczym chcą dodatkowo jeszcze wdychać dymy z kolejnych kilkudziesięciu domów w kotlinie?
- Dla kogo są szykowane te działki, skoro mieszkańców we Wleniu i naszej gminie systematycznie ubywa? Czy aby nie dla spekulantów?
- Dlaczego plan nie był konsultowany z zainteresowanymi mieszkańcami i sołtysami.
- Dlaczego unikalne widoki z góry mają być zarezerwowane tylko dla wybranych?
Ten artykuł nie jest żadną akcją wyborczą, związaną z jakimś mitycznym ugrupowaniem. Jest jedynie próbą ratowania tego, co mi jest we Wleniu drogie, dlatego proszę wszystkich ludzi dobrej woli o podjęcie szybkich działań w zakresie swoich możliwości dla ratowania tego uroczego i chronionego prawem zakątka. Jednoczesnie informuję, że o całej sprawie poinformowałem między innymi ministra Ochrony Środowiska Pana Andrzeja Kraszewskiego. Wojewodę Dolnośląskiego pana Rafała Jurkowlańca, Marszałka województwa Dolnośląskiego Pana Marka Łacińskiego oraz organizacje ekologiczne zajmujące się ochroną obszarów Natura 2000. Sławomir Osiecki
Tak góra "Tarczkowa" wygląda dzisiaj.
Tak może wyglądać jutro.
|
|
 |
Komentarze |
 |
dnia marca 30 2010 23:06:46
Mnie to jakoś nie dziwi...
To, co dzieje się we Wleniu, przypomina sen pijanego wariata.
Przy całym "dziamganiu", jakie to tu są walory krajobrazowe (a to jedyne, co tu w ogóle jest), niszczy się bezmyślnie wszystko, co jeszcze ma jakąś wartość.
Każdy głos sprzeciwu jest torpedowany - ci, którzy uważają się za "właścicieli" Wlenia mają przekonanie o własnej wyższości, nieomylności i co tam jeszcze, na zasadzie "mogą nam...".
Ja się poddaję. |
dnia marca 30 2010 23:56:15
No cóż Pnie Sławku jestem pierwszy który podpisuje się pod tym artykułem i mówię NIE!!!!! dla zabudowy Tarczynki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie dziwi mnie odpowiedź burmistrza Mościckiego, gdyż sam napisałem kilka pism do wymienionych przez Pana instytucji odnośnie wykonywanej pracy przy ul. Jana Kazimierza i proszę sobie wyobrazić ,że urzędnicy odpisali ,że prace wykonywane na terenie Parku Krajobrazowego były prowadzone z naruszeniem prawa. Ale to wszytko mało bo nasz szanowny burmistrz Mościcki nawet wydał "USTNĄ ZGODĘ" na takie zmiany w ukształtowaniu terenu poprzez wywózkę tysięcy ton ziemi co w ocenie urzędników Ochrony Środowiska było złamaniem przepisów prawa odnośnie składowania znacznej ilości odpadów. Jeśli ktoś jest chętny do zapoznania się z dokumentacją to zapraszam. |
dnia marca 31 2010 01:50:33
Panie Sławku broń Pan tą górkę przed buldożerami z całych sił !
... a jak będzie trza, kosy na sztorc postawim... i pomożemy ! |
dnia marca 31 2010 02:00:54
Panie Sławku a przypadkiem nie boi się pan konkurencji ???
Właśnie dobrze ze jest jakikolwiek plan zagospodarowania
przestrzennego tyle się mówi ze Wleń to miasto emerytów i rencistów może to przyciągnie młodych ludzi ale jak zawsze można się bronić ochrona przyrody ale śmiem wątpić ze nie to jest powodem napisania przez pana tak wyczerpującego artykułu .
Jestem jak najbardziej za rozbudowa Wlenia !!!! |
dnia marca 31 2010 06:56:37
Tak jak pisze pan Sławek Osiecki Tarczynka od zawszwe była związana z Wleniem i jego mieszkańcami. Zabudowana i zaasfaltowana zatraci wszystkie swoje walory i na długie lata stając się przekleństwem dla miasta. Gmina ze sprzedaży gruntów nic nie zyskuje, natomiast prawdopodobnie przejmie nieodpłatnie tereny przeznaczone pod drogi. Następnie będzie musiała wybudować całą niezbędną dla funkcjonowania osiedla infrastrukturę: sieć wodociągową, kanalizacyjną drogi dojazdowe ( każdy kto choć raz przeszedł się zboczem góry zdaje sobie sprawę jak trudny to jest teren). Koszt budowy takiej infrastruktury może wynieść kilka, a może nawet kilkanaście milionów złotych. Kolejne fundusze pochłonie eksploatacja dróg i sieci. Czy naszą biedną gminę stać na tak chorendalne wydatki, Czy radni i urzędnicy choć przez chwilę zastanowili się jakie konsekwencje będziemy ponosili my wszyscy z powodu ich kuriozalnych decyzji? Wydaje się, że we Wleniu jest dużo więcej potrzeb niż budowa ( za kilka milionów złotych?) dróg przecinających wzdłuż i w poprzek górę Tarczkową.
Wleń, musi się rozwijać. Miasto musi pozyskiwać nowe tereny budowlane. Powinno się to jednak odbywać zgodnie z obowiązującym prawem, rachunkiem ekonomicznym i przede wszystkim zdrowym rozsądkiem! ( Pozyskanie terenu na którym koszt przygotowanie infrastruktury przewyższy wartość wybudowanego na nim domu jak dla mnie jest ekonomicznym absurdem). |
dnia marca 31 2010 07:42:11
Bezludzie - O jaką konkurencję chodzi? Czy mają tam powstać barokowe pałace? Ludzie - myślcie trochę. To nie jest kwestia, czy się komuś plan podoba czy nie, tylko przestrzegania prawa (jak już ktoś jest pozbawiony zmysłu estetyki i poczucia piękna). Nie jest to pierwsza próba wkraczania "na rympał" na tereny Natura 2000 i jak widać z poprzednich przykładów UE nie jest skłonna o tym dyskutować. Podpisaliśmy zobowiązania to je wykonajmy. Przypominam, że Polska zobowiązała się nie tylko do nie uszczuplania terenów chronionych, ale wręcz do ich powiększenia o konkretną powierzchnię.
Jestem jak najbardziej za rozwojem Wlenia w harmonii z naturą i krajobrazem, a nie na zasadzie wysprzedawania po taniości tego co państwowe, bez liczenia się z konsekwencjami. Sprzedano spekulantom hotel we Wleniu przy rynku i jaki z tego pożytek? |
dnia marca 31 2010 07:43:47
i tak nic z tego nie bedzie to takie gadanie tylko .. |
dnia marca 31 2010 09:46:27
Wiem że powyżsi panowie i pani nienawidzą obecnych władz i utopiliby każdego w łyżce wody, ale puknijcie się drodzy państwo w głowę. Gdzie niby Wleń ma sie rozwijać?? Pozostałe tereny dookoła Wlenia są terenami zalewowymi. Głupota i zacietrzewienie powyższych osób jest nad wyraz ogromna. Przyświeca państwu zasad nieważnie czy słusznie aby tylko dokopać. Wymiotować się chce czytając wywody kolejnych pseudo fachowców. Pozdrawiam wszystkich trzeźwo myślących , którym żółć nie zalewa oczu i rozumu. |
dnia marca 31 2010 10:02:13
Widzę, że niektórzy są w stanie poprzeć każde świństwo, byle by było robione przez "swoją bandę" |
dnia marca 31 2010 10:13:32
A co pan zrobił dla Gminy panie osiecki z tego co zauważyłem tylko potrafi pan ujadać i nic konkretnego z tego nie wynika. Jest pan typowym przykładem krokodylka, krótkie rączki do pracy i ogromny pysk do krzyczenia. |
dnia marca 31 2010 10:13:35
Chyba nie tędy droga?! Nie jest sztuką wytyczyć kilka działek pod zabudowę a następnie sprzedać je po cenach rynkowych! Jednak co to za rozwój? Czy powstanie 100 nowych gospodarstw na Tarczynce przyczyni się do rozwoju miasta- JAK? Czy spowoduje to iż młodzi nie będą opuszczać Wlenia? Czy warto inwestować miliony w infrastrukturę na takiej skarpie? Czy przybędzie w gminie miejsc pracy? I co z rozwojem turystyki?!
Jeżeli tak bardzo są potrzebne grunty pod zabudowę to przecież piękną okolicą jest teren wzdłuż drogi do Modrzewia, czy w kierunku Bystrzycy w Łupkach czy w Nielestnie. Tylko czy potrzebne są Nam nowe działki?!!! Czy tych milionów nie bardziej warto wpompować w nowe miejsca pracy, w rozwój turystyki etc ???
jeżeli nie wiadomo o co chodzi to... |
dnia marca 31 2010 10:18:18
Proszę wleninfo o dane niezbędne do identyfikacji xxl. Ostatnia wypowiedź przekroczyła granice przyzwoitości. Ten człowiek widzę, bardzo chce poznac co znaczy prawo. |
dnia marca 31 2010 10:22:12
Na początek może by zabudować teren tzw. "zakaźnego"? Jest to wprawdzie zdecydowanie teren zalewowy - tzn. ciągle widuję tam zalanych w trupa... ;)
Podobno miasto się "dusi" - to ciekawe, bo widać mnóstwo opuszczonych ruder i zdewastowanych terenów: może należałoby w pierwszej kolejności zająć się tym, zamiast niszczyć, co w oko wpadnie? |
dnia marca 31 2010 10:27:19
kury nioski i prosiaki 8 miesieczne (czarne)oddam w dobre rece |
dnia marca 31 2010 11:00:59
Dziwi mnie ze autor tekstu odzegnuje sie od polityki a nastepnie bierze udzial w czysto politycznej dyskusji..a
moze jednak nie dziwi...czysta hipokryzja.
xxl..."pan sie nie boi cały Wleń za panem stoi" |
dnia marca 31 2010 11:09:23
pan sie nie boi cały Wleń za panem stoi
Łomatko...
"Cały"???
Mam nadzieję, że tylko jakiś odsetek zdegenerowanych (klimat?, "spożycie"?) jednostek, w przeciwnym razie należałoby chyba zacząć się poważnie martwić... |
dnia marca 31 2010 11:14:36
Pytanie brzmi: czy problem podejmowany przez Pana Osieckiego wynika z troski o walory naturalne, historyczne i przyrodnicze wzgórza czy po prostu z egoistycznych pobudek rozpętuje burzę w szklance wody (w końcu jego pałacyk straci wtedy na atrakcyjności). Osobiście nie wierzę w bezinteresowność... |
dnia marca 31 2010 11:17:55
DEVIL - w którym to miejscu ja się "odzegnuje sie od polityki"? Niechetnie z polityką się zadaję, bo jak mawiał mój dziadek - "polityka to stara prostytutka". Jednak tutaj bez niej nie uratuje sie tej góry. Piszę tylko, że nie jest to kampania wyborcza, bo sprawa ratowania tej góry jest ważniejsza od tego kto będzie nami rządził w najbliższych latach. Góra zostanie zniszczona na zawsze. |
dnia marca 31 2010 11:21:17
No właśnie "Mieszkanko Wlenia" Może warto się zastanowić kto straci a kto zyska? Czy starci TYLKO Pan Osiecki? A kto zyska i co zyska?
Czy uważasz że ja jako mieszkaniec Wlenia dzięki tej inwestycji znajdę pracę i czy moje dzieci będą ją miały we Wleniu czy w Londynie? Czy przybędzie Nam turystów, a może powstanie może jakiś przemysł?
Kto straci a kto zyska? - oto jest pytanie |
dnia marca 31 2010 11:21:40
Mieszkanka Wlenia - proszę myślec szerzej - to nie jest tylko "mój pałacyk", ale nasze wspólne dziedzictwo kulturowe. Wierzę, że nie przemawia przez Panią zawiść. A zabudujmy Osieckiemu pałac, ale będzie fajnie! |
dnia marca 31 2010 11:32:01
Dlaczego o takich dalekosiężnych planach rozbudowy Wlenia nie dyskutuje się na sesjach ???...i
-może ktoś mi powie do czego we Wleniu służą Radni ?!
xxl ! - wychodzi mi, iż masz już tam upatrzona działkę ?!
A tak a propos pytania - "A co pan zrobił dla Gminy...?"
Zasługi xxl-ela dla Gminy zapewne są równie wielkie jak jego nick, szkoda tylko, że takie anonimowe !
Po tonie wypowiedzi mniemam iż ma jednak w tej sprawie jakiś swój udział ! XXL - owy udział !!!
:) |
dnia marca 31 2010 11:33:16
Po prostu jakoś tak ciężko uwierzyć w Pana altruizm. Nie zgadzam się też z twierdzeniem że przez przekształcenie tych terenów na działki budowlane, następnie osiedle mieszkaniowe coś stracę. Nie podchodzę też do tematu w kategoriach: ja muszę coś na tym zyskać. |
dnia marca 31 2010 11:34:22
Amoze ktos by sie wkońcu zainteresował droga od Strzyżowca do Jeleniej góry !!!!! Czy tam tez jest obszar natura 2000 ? i nic nie mozna zrobic ?
Jeszcze pare miesiecy i niestety nie bedzie mozliwosci dojazdy do WLenia a co za tym idzie podziwniania widoku z Tarczynki :( |
dnia marca 31 2010 11:43:21
Ten projekt zabudowy Tarczynki to chyba kara za nielojalność ? :)
- bo nic nie mówi się o planach zabudowy np. Góry Zamkowej ! |
dnia marca 31 2010 11:57:31
Cytat z komentarza - xxl..."pan sie nie boi cały Wleń za panem stoi"
Nie cały! , nie cały !!!
- raptem ?... jeden DEVIL ! |
dnia marca 31 2010 12:36:47
ale urwał |
dnia marca 31 2010 12:49:24
Mieszkanko Wlenia: "Po nas choćby potop", prawda? Wyciąć, zniszczyć, zalać betonem, rozebrać, zgnoić - a co!!!
Pan Osiecki coś MA, więc łatwo podczepić do tego złe intencje. Najlepiej, jakby leżał na "zakaźnym" i żył z obficie dotowanej opieki społecznej - tacy milczą i można bezkarnie robić, co komu do głowy wpadnie...
"Wleń - mała mieścina w pułapce rzeki
Gdzie u stóp ruin wszystko jest w ruinie" |
dnia marca 31 2010 12:49:44
Ciekawym aspektem tej sprawy jest fakt przekształcenia Góry Tarczynki na teren pod zabudowe.Może nalezy wyjaśnić kto podpisał się pod wnioskiem do ANR w Rakowicach aby teren ten przeznaczyć pod zabudowe.Jeśli dobrze pamiętam uchwalenie Planu Zagospodarowania Przestrzennego dla Gminy Wleń było już za kadencji uwczesnych władz.
Bardziej abstrakcyjnego pomysłu jak zabudowa Tarczynki nie mozna było stworzyć.
1. Proponuje utworzenie Komitetu Obrony Góry Tarczynki przed zabudową. Zgłaszam się jako pierwsz kandydat .
2. Apeluje do redakcji Wleninfo o udostepnienie danych do indentyfikacji xxl . |
dnia marca 31 2010 13:25:44
Panie Stanisławie ja jako pierwszy zaproponowałem pomoc w ratowaniu Tarczynki tyle, że może w bardziej prymitywnej formie.
Ale jeżeli Pan chce, to mam dla Pana propozycję nie do odrzucenia !
tracer - pierwsza kosa Komitetu !!! :)
Pan! ? - powiedzmy drugi sierp Tatowy !!
:) |
dnia marca 31 2010 13:26:45
A co to za roznica z jakich pobudek Pan Slawek pisze o sprawie? Jezeli nawet faktycznie to Jemu najbardziej zalezy na pozostawieniu Tarczynki w spokoju, to co z tego? Jezeli jest ktos taki, to nalezy sie cieszyc.
Dziekuje Panie Slawku za przedstawienie tematu...Gdyby artykul ukazal sie dwa dni pozniej - bylbym pewien, ze to Prima Aprilis... A tak to tylko wlosy jeza sie na glowie. |
dnia marca 31 2010 14:39:23
Mieszkanka Wlenia - Ależ to nie altruizm, tylko mój własny dobrze pojęty interes. Szukając miejsca do kupienia, zdecydowaliśmy się na Wleń, bo tu był jedn z nelicznych zabytkowych pałaców, którego otoczenia nie zdewastowano jeszcze architektonicznie (w znaczącym stopniu). Jest to mój interes, bo wolę słuchać śpiewu ptaków niż pił tarczowych. Jest to mój interes, bo wolę wdychać czyste powietrze a nie dymy z kominów i palone sztuczne tworzywa. Wolę podziwiać piękne widoki, niż na dziko wybudowane oiedla. Jestem jednak święcie przekonany, że te moje dążenia są zbieżne z dążeniami większości Wlenian, o czym upewniają mnie otrzymywane maile i telefony nie tylko z poparciem ale też informacjami o podjęciu konkretnych działań. |
dnia marca 31 2010 15:03:58
Panie Sławku
Nie wiem od kiedy pan mieszka we Wleniu ale jestem pewien ze zdaje pan sobie sprawię z tego ze od dłuższego czasu miasteczko zamarło nic się w nim nie dzieje nie ma żadnych perspektyw i nie wiem czy słuchanie śpiewu ptaków , czyste powietrze daje jakiekolwiek szanse na podjecie pracy Wleń jest tak nie fortunnie położony i ochrona środowiska ( Park Krajobrazowy doliny Bobru , Program Natura 2000 ) Blokuje jakiekolwiek inwestycje
Raczej powinniśmy się cieszyć z tego ze cos końcu ruszyło że ktoś mimo tego chce zainwestować daje nam to jakiekolwiek szanse , nadzieje ze odmieni to nasz Wleń wiadomo ze można zasłaniać się prawem Uni , Ale jak nic nie można to co można ?
może najlepiej było by zrobić z Wlenia osadę tak ja przed tysiącami lat ?
Wleń powinien w końcu iść do przodu w ramach możliwości
ale jeśli ktoś woli słuchać ptaszków i narzekać na zakaźny ( Który z biegiem lat zostanie wpisany do któregoś z programów ochrony przyrody ) i co za tym idzie nie będzie można nic z tym zrobić bo takie jest poniekąd absurdalne prawo Uni
W takim razie nie wróżył bym wielkich szans na rozwój |
dnia marca 31 2010 15:09:31
Zmartwiony - Myśmy właśnie zainwestowali we Wleniu. Jeżeli tak właśnie traktujecie inwestorów, to nie dziwcie się potem, że poważne firmy omijają Was z daleka. Skoro jest Pan przekonany, że turyści przyjadą tu wąchać dymy, oglądać slumsy, czy słuchać hałasów to ciężko będzie dalej dyskutować... |
dnia marca 31 2010 15:24:30
Oczywiscie masz racje, ze Wlen powinien sie rozwijac. I jezeli istnieja jakies tego ograniczenia, to nalezy je rozpatrywac pod wszelakimi kontami i probowac rozwiazywac.
Jednak jak to sie ma do Tarczynki? W jaki sposob zabudowa tego wzgorza ma rozwijac Wlen? Jaka to inwestycja? |
dnia marca 31 2010 15:27:52
Troszke zle sformułowany jest opis newsa bo pod 1 zdjeciem pisze:
Tak góra "Tarczkowa" wygląda dzisiaj.
pod 2 :"Tak może wyglądać jutro."
w jeden dzien takiej roboty nie zrobia nawet w amerykanskich programach typu "home edition" |
dnia marca 31 2010 15:30:22
Polak potrafi ;) |
dnia marca 31 2010 15:38:16
Panowie i Panie.(i ty Wilmo) ciekawi mnie tylko dlaczego cała afera wybucha teraz.Moim zdaniem swiadczy to poniekąd
o waszej nieudolności.Jawicie sie jsko szlachetni i nieskazitelni obroncy krajobrau przyrody i zabytków,
a przeciez prace nad planem zagospodarowania prowadzone były przez kilka lat,tyle tez mineło od jego uchwalenia
,wszystko było jawne,ogólnodostepne i wtedy trzebabyło krzyczec i zakładać jakies smieszne komitety...był czas i mozliwość. |
dnia marca 31 2010 15:44:11
DEVIL - czytaj ze zrozumieniem |
dnia marca 31 2010 15:44:27
Co za komitet? Może coś więcej na ten temat? |
dnia marca 31 2010 15:52:20
Ale moze wkoncu robota bedzie;] |
dnia marca 31 2010 16:03:31
Sławek Osiecki-czytaj ze zrozumieniem
Cały artykuł oraz dyskusja powinna mieć miejsce kilka lat temu.Teraz płaczemy nad rozlanym mlekiem. |
dnia marca 31 2010 16:13:01
Liebe Bewohner von Wlen, liebe Interessenten!
Ich wohne in Ăsterreich, doch komme ich gerne zu Ihnen auf Besuch. Insbesondere die Natur, die traditionelle Bebauung und auch die saubere Umwelt sind die Dinge, die ich an Ihrem Ort schätze.
Auf Dauer gesehen, werden diese Dinge immer wichtiger und steigern die Beliebtheit und somit den Wert der Gemeinde. Tradition ist schon in vielen europäischen Ländern kein Thema mehr und nach und nach werden die neu erbauten Siedlungen das althergebrachte zerstÜren und die Attraktivität zunichte machen. Warum mÜchten Sie, die Sie noch die Chance haben das aufzuhalten, mutwillig kaputt machen?
Die Bebauung des Hßgels wßrde die langfristige Attraktivität herabsetzen. Neue Häuser bedeuten neuen Verkehr, neue Schadstoffe durch Abgase, Abwässer und Mßll. Wer mÜchte das, wenn er an diesem Ort gerne ist oder lebt?
Erschreckend finde ich den Umgang mit geltendem EU-Recht. EU-Recht ist hÜher angesiedelt als das kommunale oder sogar Länder-Recht. Dies zu ignorieren ist denkbar unklug. Was kann passieren? Wird das Land zur Bebauung freigegeben, so kann die EU dieses nachträglich verbieten, was den finanziellen Bankrott jedes Investors bedeuten wßrde. Wissen das diejenigen, die hier mit viel Geld arbeiten? Mit der EU kann man solche Spielchen nur machen, wenn sich alle einig sind und die Umwidmung vorab genehmigt wird. Sonst reicht ein einfacher Einspruch einer einzelnen Person aus das ganze Projekt zu kippen.
Es wĂźrde mich interessieren, was angedacht ist dieses Problem zu lĂśsen.
Zu guter Letzt mÜchte ich sagen, dass ich Wlen so wie es ist mag. Ich bitte Sie darßber nachzudenken, ob es nicht andere Wege gibt die Attraktivität der Gemeinde zu erhÜhen. Bebauung ist nicht der richtige Weg und ergibt nur Vorteile fßr einige Wenige.
Es wäre schade, wenn diese schÜne Gemeinde von Investoren zerstÜrt wßrde.
Die Restaurierung des Stadtzentrums, die Renovierung des brach liegenden Hotels, die Bewerbung des Sanatoriums und viele weitere kleine Dinge wßrden die Attraktivität erhÜhen und neues Geld von aussen einbringen. Dafßr muss man nicht die eigenen Gemeinde zerstÜren. |
dnia marca 31 2010 16:14:15
Devil Cała dyskusja ,miała miejsce parę lat temu. Nie była może wystarczająco zaciekła - tu się zgodzę, jednak przyjaciele pana burmistrza zapewniali mnie, że ten nieszczęsny plan to on dostał po poprzedniku i nie będzie go realizować. To troche uśpiło moją czujność. Przyjaciele burmistrza również wskazywali mu inne, bardziej przyjazne i co najważniejsze legalne miejsca do zabudowy. Nie jest to więc tylko moja akcja. Były też na ten temat artykuły na wleninfo. |
dnia marca 31 2010 16:19:39
Ludzie, weźcie wytłumaczcie po drobnemu DEVILOWI, "o co kaman", bo sam nie pojmie i będzie tu mieszał z błotem w swoim stylu co chwilę kogoś...
lol - JAKA robota? Ktoś Cię do plantowania terenu weźmie? O to Ci chodzi? A potem??? |
dnia marca 31 2010 17:06:39
Naszym Rządzącym pomieszała się chyba kolejność układania priorytetów?
To nie nowo wybudowane domy przyciągną inwestorów, tylko długofalowe mądre inwestycje - przyciągną tych, który będą chcieli tu żyć, pracować i budować domy.
Ta pseudo ratunkowa inwestycja dla Wlenia to raj dla spekulantów i krótkotrwała "pogoda dla bogaczy" |
dnia marca 31 2010 17:17:49
Brakuje mi jeszcze trzeciego zdjęcia.
...a tak wygląda Tarczynka - po jutrze !!!
...i zdjęcie obsuwającej się góry, jak nie przymierzając góra cmentarna.
:) |
dnia marca 31 2010 17:25:21
ludzie jakie wy tu bzdury wypisujecie!!Jasne ze budować.Dość tego skansenu!Ptaszki,robaczki i żuczki do lasu albo
na wieś mieszkać. |
dnia marca 31 2010 17:32:01
Jakie bzdury?
Pewnie dałeś zadatek na tanią działkę ... a tu masz !!!
...bryndza
:) |
dnia marca 31 2010 17:51:38
Ale daleko nie trzeba szukac.
- mam !
- tanie domy dostępne od reki !!!
Nielestno, po pegeerowskie szeregówki, czekają od lat na takich IN westorów !!
Jak na razie to kolejny "skansen". gdzie mieszkają - ptaszki, robaczki i żuczki.
:) |
dnia marca 31 2010 17:52:10
Panie Sławku
Skoro twierdzi pan ze jest inne miejsce które może zostać przeznaczone pod zabudowie to jestem bardzo ciekawy gdzie ono się znajduje jestem pewien ze z dala od pana pałacu i nie będzie to kolidowało z pana planami na przyszłość
Nie rozumiem stwierdzenia tak traktujcie inwestorów ?
Owszem zainwestował pan sporo pieniędzy w remont pałacu za co większość mieszkańców jest panu wdzięczna ale stawianie na turystykę jako na rozwój Wlenia mija się z celem bo jakie to przyniesie korzyści majątkowe ? Turystyka jak wiemy jest tylko interesem sezonowym i jeśli chodzi o nasze miasteczko wchodzi tu w grę tylko pora letnia nie ma możliwości żeby przyciągnąć turystów w zimie ( brak jakich kolwiek atrakcji )
Poprzedni jak i teraźniejsi włodarze miasta myślę ze chcieli oprzeć właśnie na turystyce rozwój Wlenie ale niestety jaki jest tego finał chyba każdy widzi , dlatego uważam ze trzeba dać się wykazać innym jak to tylko możliwe
Rozbudowa Tarczyna daje większe szanse chociaż by dlatego właśnie ze jest atrakcyjnym miejscem pod zabudowę ściągniecie do Wlenia nowych mieszkańców a co za tym idzie większe wpływy do budżetu miasta
A jak inaczej można zagospodarować to miejsce ??
bo jeśli ma zostać w takiej postaci ?
to przepraszam bardzo ale nie wydaje mi się żeby jakikolwiek turysta był zachwycony tym miejscem dla jakiegokolwiek turysty jest to górka jak każda inna a dla nas mieszkańców możliwe ze jest to szansa na przyszłość |
dnia marca 31 2010 17:59:22
Wleń jest mój !!! i wam go nie oddam !!!! czy wam to się podoba czy nie !!!
Nie będzie niczego :) |
dnia marca 31 2010 18:13:58
włodarze miasta myślę ze chcieli oprzeć właśnie na turystyce rozwój Wlenie ale niestety jaki jest tego finał chyba każdy widzi
Jaki "finał"? Przecież, jak dotąd, jedyne, co w tym kierunku zrobiono, to zainstalowanie wątpliwej przydatności infomat...
ściągniecie do Wlenia nowych mieszkańców a co za tym idzie większe wpływy do budżetu miasta
A po cóż mieliby ci nowi mieszkańcy tu przybywać? Chyba tylko po to, by za bezcen kupić działkę... Bo pieniędzy to tutaj na pewno wydawać nie będą i miejsc pracy (poza krótkotrwałym zleceniem na wykopanie kilku rowków) nie stworzą.
jakikolwiek turysta był zachwycony tym miejscem dla jakiegokolwiek turysty jest to górka jak każda inna a dla nas mieszkańców możliwe ze jest to szansa na przyszłość
Nie chce mi się wyjaśniać zasad, na jakich opiera się ruch turystyczny - bardzo cenne uwagi w tym względzie zawiera post Thomasa D - proszę Sobie wrzucić na translator, kto nie zna niemieckiego - sens pewnie da się wyłapać, a jest to dokładnie to, co myśli przeciętny turysta...
jest to szansa na przyszłość
Na czym ta szansa polega, bo jakoś jej dostrzec nie mogę?
Turysta, jeśli przyjedzie i będzie miał stworzoną podstawową infrastukturę, zostawi kasę na miejscu i jeszcze rozpowie, jak było fajnie, co ściągnie następnych. Będą oni chcieli zjeść, wypić i kulturalnie się pobawić (zatrudnienie w gastronomii), zwiedzić okolicę (zatrudnienie dla organizatorów wycieczek, posiadaczy środków transportowych, przewodników turystycznych), kupić pamiątki (zyski handlowców). To tak bardzo z grubsza... |
dnia marca 31 2010 18:18:25
Może pan Zmartwiony wyjaśni jakie większe wpływy do budżetu będą miały miejsce po wybudowaniu w takim miejscu osiedla domków?
Realnie gmina z tytułu podatków uzyska wpływy w wysokości kilku tysięcy złotych. Należy jednak uwzględnić koszt budowy infrastruktury w niezwykle trudnym terenie (sieci wodociągowe, kanalizacyjne, drogi i zimowe utrzymanie tych dróg).Miasto musi się rozwijać jednak tak jak pisałem wcześniej powinno się to odbywać zgodnie z obowiązującym prawem, rachunkiem ekonomicznym i przede wszystkim zdrowym rozsądkiem! |
dnia marca 31 2010 18:54:50
Skansen. Za to Wleń lubię. |
dnia marca 31 2010 19:38:09
Droga Wilmo
Skoro twoim zdaniem został zainstalowany tylko info-mat w celu usprawnienia turystyki to bardzo brawo Samo to ze Wleń jest praktycznie w centrum Parku krajobrazowego jest już atrakcja turystyczna
Jeśli wszyscy tak bardzo bronicie turystyki we Wleniu to prosił bym o wytłumaczenie mi jednej z ostatnich spraw z tym związanej a mianowicie
Rejsy stateczkiem po jeziorze Pilichowickim ?
Czy nie prawda jest ze to właśnie jezioro jest na obszarze naszej gminy ??
Czy nie prawda jest ze jest to jedna z największych atrakcji turystycznych ??
Czy nie prawda jest ze mogło by to przyciągnąć wiele więcej turystów jak chociażby podziwianie widoków z Tarczynki ??
I CZY NIE PRAWDA JEST ZE TA ATRAKCJA WŁASNIE BYŁA BLOKOWAN PRZEZ PONIEKAD ABSURDALNE PRZEPISY ZWIAZANE Z OCHRONA SRODOWIKSA ?!!!
Nawet wykopanie kilku rowków mogło by znacznie poprawić sytuacje finansowa niektórych z mieszkańców
Gdzie obecnie we Wleniu są miejsca pracy jakiekolwiek ?? a tym bardziej związane z turystyka ?? gdzie będą ?? Kiedy biedą ??
Jedna z szans jest budowla na ulicy Jana Kazimierza
ale z postów wyżej tez można wyczytać ze wywożenie ziemi było nie legalne !!!!
Powinniśmy się cieszyć ze ktoś chce zainwestować cos zrobić cokolwiek
Pomyślmy co by się z tym stało za ok. 10 lat ?? Zawaliło by się i wtedy ludzie tacy jak WILMA narzekali by ze nic z tym nie było robione a teraz nie ma komu tego sprzątnąć
Andrzeju
Moim zdaniem nie chodzi tu jakieś wielkie wpływy ale chociażby o zaludnienie Wlenia co daje jakieś sensowne podstawy na przyszłość funkcjonowania Wlenia
I prosił bym o nie narzekanie na Wleń jako zamelinowane miasteczko bo właśnie przez takie akcje jak chronienie Tarczynki zasłanianie się pięknymi widokami i cała ta ochrona tego co ponoć nam tak drogie powoduje to że Wleń mimo swojego położenia zamiast się rozwijać to niestety ale się cofa |
dnia marca 31 2010 19:59:02
Zmartwiony - pojęcie o ekonomii, turystyce, podaży i popycie w dziedzinie turystyki masz, niestety, zerowe; co nie przeszkadza Ci wypowiadać się bardzo kategorycznie. Perspektywa, z jakiej to widzisz, jest jednak perspektywą żaby... W przenośni i dosłownie...
Ja nie czuję się predestynowana do zmieniania poniektórym Wlenianom (mam nadzieję, że pozostającym agresywnej, ale jednak mniejszości) mentalności. Jesteście tak zadufani w sobie, wbrew faktom, że nie przemówią do Was żadne argumenty. Szkoda... Wleń przetrzymał najazdy, pożary, powodzie, a zniszczycie go Wy... Tzn. zniszczycie to, czego jeszcze do tej pory nie zniszczyliście.
Właściciel obiektu z ul. Jana Kazimierza, jeśli napotka na takie trudności, na jakie napotykają wszyscy, którzy chcą coś sensownego dla Wlenia zrobić, ucieknie, gdzie pieprz rośnie - a Wy zostaniecie ze swoją inercją i zacietrzewieniem. I nędzą.
Współczuję tym sensownie myślącym Wlenianom - mają naprawdę "pod górkę"... |
dnia marca 31 2010 20:14:28
cyt. "Gdzie obecnie we Wleniu są miejsca pracy jakiekolwiek ?? a tym bardziej związane z turystyka ?? gdzie będą ?? Kiedy biedą ?? "
- pyta Pan zatem nie właściwe osoby ! :)
Kolejny Pana cyt. " Powinniśmy się cieszyć ze ktoś chce zainwestować cos zrobić cokolwiek "
Hotel w rynku jest dobrym przykładem, tam właśnie "coś" zrobiono !
W zasadzie powinniśmy się cieszyć, tylko z czego?
" Róbta co chceta" to hasło sprawdza się tylko jak wszystkim dryguje Jurek Owsiak tyle, że u nas to nie zadziała.
Demokracja nastała i czasy PRL-u się skończyły.
Dlatego ludzi czasem wypada pytać czego chcą. |
dnia marca 31 2010 20:35:02
Tak ehe nowe osiedle...
Jak znam życie to plany, na których się wszystko skończy :] |
dnia marca 31 2010 20:36:11
Wilma -lepsze jest plantowanie ziemi niz siedzenie na kompie i czekanie az ktos sie wypowie na wleninfo i .....spuer ale nastzrelał błedów ale go zaraz pojade albo udawanie super wszechwiedzącej na kazdy temat... ludzie na emeryturze powini grac w karty teleturnieje te sprawy a nie wsadzac kij w mrowisko... |
dnia marca 31 2010 20:40:58
Przerażająca jest wiara w zewnętrznego inwestora, który zmieni życie biednych Wlenian.
Woda cmentarna, spożywana od wielu lat odebrała rdzennym wszelki polot i inwencję.
Widok na nowe osiedle, jak i widok na zamek, wcale nie ulepszą Waszego życia, tak samo jak nie ulepszyły go kolorowe telewizory.
Nikt za Was Waszych śmieci zbierał nie będzie.
Odnoszę wrażenie, że te nowe, potencjalne podatki, to będą służyły do załatania dziury budżetowej powstałej w wyniku umorzeń podatków kolegom z "elyty" |
dnia marca 31 2010 20:41:08
Zastanawiam się tylko, o co cała awantura TUTAJ- skoro plan zabudowy jest niezgodny z prawem, w ogóle nie powinno być mowy o zgodzie na jego realizację. Skoro przy okazji prowadzi ostatecznie wyłącznie do ogromnych szkód (zaczynając od niszczenia siedlisk skrajnie zagrożonych gatunków, przez dewastację turystycznie cennych obszarów, po wreszcie zwyczajne zniszczenie Wlenia, czyli tego, co w nim piękne, na rzecz... czego? Bo nie rozwoju, nie polepszenia warunków w nim życia, stworzenia nowych miejsc pracy czy uatrakcyjnienia okolicy.), powinniśmy chociaż raz wspólnie zabrać się do konstruktywnej pracy na rzecz ochrony tego, co dla nas wszystkich cenne, zamiast korzystać z artykułu jako pretekstu do rozpętywania bezcelowej internetowej awantury, gdzie anonimowość najgłośniej krzyczących pozwala im na "argumentację" na żałośnie niskim poziomie i prostactwo, którego -mam nadzieję- nie znać po nich na co dzień.
Rozwój nie polega na budowaniu osiedli. Jak już wyżej wspominano i o czym wszyscy doskonale wiemy, centrum Wlenia pełne jest opuszczonych i/lub skrajnie zaniedbanych budynków, które przy odpowiednim traktowaniu mogłyby być nie tylko wspaniałą ozdobą miasta przyciągającą kolejnych turystów, ale także zachętą dla szukających miejsca dla siebie - jeśli ktoś chce mieszkać na odludziu, znajdzie sobie odludzie; ci, którzy mieliby sprowadzić się do Wlenia, zachęciliby się raczej jego wspaniałą atmosferą i w niej wlaśnie chcieli zamieszkać - niestety, aby czar tego miejsca ocalić, należy dbać o przepiękne, zabytkowe zabudowania i przyrodnicze walory okolic. Jeśli więc chcemy nowych mieszkań we Wleniu, zajmijmy się renowacją niszczejących kamienic i domów, dopóki jeszcze można je ocalić.
Jakie korzyści miałaby przynieść budowa tego osiedla? Praca - fakt, przez jakieś kilka miesięcy przy budowie. A później? Gmina nie będzie miała żadnych stałych konkretnych dochodów z nowych działek. Zresztą bardzo możliwe, że stalibyśmy się tylko sypialnią większego miasta (chociaż - jakiego?...)- skoro we Wleniu brak pracy, ewentualni nowi mieszkańcy większość dnia i tak spędzaliby poza nim, więc i zakupy byłoby wygodniej robić poza Wleniem. W jaki inny sposób mieliby wnieść więcej pieniędzy do naszego miasteczka? Brak tu przecież zaplecza kulturalnego czy rozrywek, które by to umożliwiły.
Jednocześnie zabudowa tego miejsca wiąże się, jak już pisałam, z nieopisanymi szkodami. Być może świadomość niektórych jest zbyt niska, aby pojąć, że zachowanie siedlisk "żuczków i ptaszków" to nie romantyczne fanaberie, ale poważne i niezbędne działania, bez których umiera różnorodność, a więc załamują się ekosystemy, co w prostej linii i krótkim czasie prowadzi do nieodwracalnego zniszczenia nie tylko cennych organizmów, ale też i terenów istotnych gospodarczo etc.; mam jednak nadzieję, że ludzie reprezentujący taki poziom nie mogą mieć wpływu na procesy decyzyjne w tak istotnych sprawach.
Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że głównym potencjałem Wlenia jest jego wartość turystyczna. Nie będziemy siłą przemysłową, niestety raczej nie kulturalną, jednak w dziedzinie rekreacji mamy ogromne możliwości rozwojowe. Powinniśmy podejmować wszelkie, intensywne działania mające na celu zachowanie walorów przyrodniczych i historycznych Wlenia, dążyć do usprawnienia naszej turystyki (która przecież działa nie tylko latem, nie wiem skąd takie stwierdzenie, skoro turyści pojawiają się w tych okolicach przez cały rok) oraz stworzenia i umożliwienia funkcjonowania całej infrastrukturze z tym związanej. Skoro pojawiają się we Wleniu inwestorzy, którzy nie dość, że ściągają turystów, a więc pieniądze, ale w dodatku interesują się ochroną tego, co jeszcze nie zostało na Dolnym Śląsku zniszczone, powinniśmy raczej maksymalnie wykorzystać ich chęć działania, zamiast użytkować siły na internetowe przekrzykiwanki. |
dnia marca 31 2010 21:00:49
Anno N. - lejesz miód na moje serce!
W rękach tak właśnie myślących ludzi powinna znaleźć się przyszłość nie tylko Wlenia, ale całego naszego nieszczęsnego kraju!
To wszystko wydaje się oczywiste, a napotyka na ogromny opór!
Moim zdaniem dobrze, że można dyskutować na tym portalu, bo istnieje cień szansy, że poszerzy się krąg ludzi rozumiejących wagę problemu.
Ważne, żeby jakoś zacząć to, co nada pozytywny kierunek działaniom...
Najgorsze jest milczenie, bo legitymizuje to całe zło, które Wleń pogrąża w marazmie. |
dnia marca 31 2010 21:24:20
Co Wy kalendarzy w domu nie macie??? Popatrzcie sie na date!!! |
dnia marca 31 2010 21:54:02
Spokojnych i wyciszonych dni życzę.
Czas pokaże... |
dnia marca 31 2010 22:24:32
NO POPIERAM - RZECZOWO I PRAWDZIWIE PISZE |
dnia marca 31 2010 23:41:54
Dzisiaj zadzwoniło do mnie parę osób z Wlenia i poinformowało, że "pewne osoby" (nazwiska pozwolę sobie zachowac w tajemnicy) z naszego UG chwaliły się jeszcze przed ukazaniem tego artykułu, że dostaną na Tarczynce działki na preferencyjnych warunkach. Mam jeszcze cichą nadzieję, że to tylko pomówienie, ale w tej sprawie już nic mnie nie zdziwi. Postawiłoby to w zupełnie nowym świetle całą aferę i pewne wypowiedzi pod artukułem. Konkretnie słyszałem o jednym radnym i jednym pracowniku urzędu. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś informacje w tej sprawie to proszę o kontakt. No to o ładnych inwestorach tu mowa...
Panie Stanisławie - jestem drugim kandydatem, choć komitety mi się źle kojarzą. W dobrej sprawie może byc nawet komitet ;)
Panie Zmartwiony - W ostatnim czasie zgłasza się do mnie wiele osób, które chcą się pozbyć ziemi. Zabudowanej i takiej do legalnego zabudowania. W czasie ostatniego pobytu otrzymałem 2 nowe oferty. Nie jestem biurem nieruchomości, ale służę adresami. Może Pan również poszukać na Allegro. Dzisiaj ofert sprzedaży jest 26. Nie mam problemu z budowaniem w naszej okolicy. Jedna z takich działek, która nie może znaleźć inwestora jest własnie naprzeciwko parku. Jest tam 4000 metrów do zabudowy. We Wleniu nie ma problemu z miejscem dla inwestorów. Jest tylko problem, że po taniości chce się rozdrapać tereny chronione. |
dnia kwietnia 01 2010 00:09:35
Jakby powstał taki komitet pod wezwaniem "obrona Wlenia przed wandalami wszelkiej maści" ;) i kiedykolwiek były potrzebne w jakieś akcji podpisy - proszę o kontakt @. Znam ludzi, którzy także chętnie się przyłączą, a nie korzystają z internetu. |
dnia kwietnia 01 2010 08:24:27
Od kilku lat w Gminie Wleń brak koncepcji jej rozwoju, a działania które są prowadzone przypominają reakcji osoby tonącej, która chwyta się każdej nawet nie przemyślanej decyzji.W poczynaniach Władz naszej Gminy brak spójności w działaniu, a strategia rozwoju Gminy Wleń nie jest wdrażana w życie.Moim skromnym zdaniem nadszedł czas na podjęcie działań w kirunku pozytywnego wizerunku i rozwoju Naszej Gminy. Jestem przekonany. że Góra Tarczynka i jej zabudowa ,, przelała szale goryczy".
Wychodząc na przeciw oczekiwaniom podaje adres mojej poczty elektronicznej.
modrzewie1a@wp.pl
NIech słowa Wiesławy Szyborskiej staną się mottem dla wielu z Nas
NAJŁATWIEJ NISZCZYĆ
TRUDNO ZACHOWAĆ TO CO WARTE ZACHOWANIA.
I z tym hasłem chciałbym podjąć działania w kierunku obrony i zachowani walorów przyrodniczych Gminy Wleń. |
dnia kwietnia 01 2010 08:27:21
"Zamieszkaj w wymarłej wiosce Wleń! Gwarantujemy: brak pracy, wodę "trupiankę", brak funkcjonalnej kanalizacji i ceny ogrzewania najwyższe w Polsce! I pamiętaj: W naszej gminie już (nie) zginiesz!" |
dnia kwietnia 01 2010 08:49:37
Poetka ma na imię Wisława, na nazwisko Szymborska, Panie Stanisławie! |
dnia kwietnia 01 2010 09:01:11
Z tego co mi wiadomo plany zagospodarowania przestrzennego Wlenia pochodzą ejszcze z PRLu, a to RP zrobiła nam w 1997 roku psikusa:
USTAWA
z dnia 29 sierpnia 1997 r.
o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska oraz o zmianie niektórych ustaw.
Art. 1. (...) "Rzeczpospolita Polska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju, oznaczającą dążenie do:
- zachowania możliwości odtwarzania się zasobów naturalnych,
- racjonalnego użytkowania zasobów nieodnawialnych i zastępowania ich substytutami,
- ograniczania uciążliwości dla środowiska i nieprzekraczania granic wyznaczonych jego odpornością,
- zachowania różnorodności biologicznej,
- zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa ekologicznego,
- tworzenia podmiotom gospodarczym warunków do uczciwej konkurencji w dostępie do ograniczonych zasobów i możliwości odprowadzania zanieczyszczeń,
zapewnia ochronę i racjonalne kształtowanie środowiska stanowiącego dobro ogólnonarodowe oraz tworzy warunki sprzyjające urzeczywistnianiu prawa obywateli do równoprawnego korzystania z wartości środowiska.
Kierując się powyższym, uznaje się za niezbędne:
- ustanowienie środków prawnych zapewniających użytkowanie środowiska zgodnie z interesem publicznym,
- określenie obowiązków organów państwowych, samorządowych, podmiotów gospodarczych i innych jednostek organizacyjnych, a także organizacji społecznych i zawodowych,
- ochronę środowiska przez każdego obywatela oraz rozwijanie świadomości społecznej w celu powszechnego wypełniania tego obowiązku,
(...)
"Art. 5. 1. Zrównoważony rozwój i ochrona środowiska stanowią istotny element polityki społeczno-gospodarczej oraz polityki zagospodarowania przestrzennego państwa. Zasada zrównoważonego rozwoju i ochrona środowiska stanowią podstawę do sporządzania i aktualizacji: koncepcji polityki zagospodarowania przestrzennego kraju, studiów zagospodarowania przestrzennego województw, studiów uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gmin oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Zadania związane z realizacją zasady zrównoważonego rozwoju i ochroną środowiska są uwzględniane w aktach normatywnych, a także w działalności organów państwowych, jednostek organizacyjnych i organizacji społecznych.
(...)
Art. 6. 1. Przy ustalaniu w planach zagospodarowania przestrzennego kierunków rozwoju kraju, województw, miast oraz gmin należy uwzględniać potrzeby ochrony środowiska i zasadę zrównoważonego rozwoju.
2. W studium i miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego zapewnia się warunki utrzymania równowagi przyrodniczej, racjonalną gospodarkę zasobami przyrodniczymi środowiska i ochronę walorów krajobrazowych oraz warunków klimatycznych. Przeznaczenie i sposoby zagospodarowania terenów powinny w największym stopniu zapewniać zachowanie ich walorów naturalnych.(...)
więc może warto zweryfikować niektóre STARE plany!!! |
dnia kwietnia 01 2010 09:58:56
1. Wleń to nie tylko miasto, a gmina. W tej właśnie gminie jest wystarczająco dużo miejsca na nowe zabudowy, które przyniosą takie same "wpływy".
2. Inwestycja zabudowy Tarczynki jest jednorazowa i nie przyniesie długotrwałych zmian i zysków (nie licząc raczej małych wpływów za podatki gruntowe), co przeczy planowi DŁUGOTRWAŁEGO rozwoju.
3. W Polsce, jak i we Wleniu, istnieje problem wynierania centrów miast. Więc możeby najpierw odremontować i odbudować to co już mamy a później niszczyć resztę? Mieszkanie w nowej - starej kamienicy jest więcej warte niż różowo - żóło - zielone osiedle najróżniejszych domków na Tarczynce.
4. Stawanie się sypialnią dużego miasta to problem małego miasta, a nie inwestycja
5. jeśli już rozdzielono ziemię na Tarczynce (a Agencja przekazała ją niedawno) i jeszcze po preferencyjnych warunkach, to jest to przestępstwo, gdyż gmina MUSI WSZYSTKO sprzedawać na drodze przetargu publicznego. Dodatkowo, jeśli nie trzeba było spełniać szczególnych wymogów to przetarg ten powinien być dostępny dla każdego!
6. Znalezienie chwilowego zatrudnienia na budowie (miło wiedzieć, że w naszym regionie zatrudnia się pierwsza lepszą niewykwalifikowa osobę do budowy domu) to też nie jest rozwiązanie problemu bezrobocia
7. Jeśli p. Osiecki już inwestuje w naszej gminie, zatrudnia sezonowo ludzi, a w przyszłosci planuje zatrudnienie na stałe, to czemu robi się jemu na złość i nie przedstwia wprost planów zagospodarowania jego najbliższej okolicy? Jak nawet p. Osiecki ucieknie z Wlenia, to już w ogóle będziemy mieli tylko Luka i stację benzynową...
8. Moi znajomi z Warszawy, Gdańska i Wrocławia uwielbiają Wleń za jego spokój. W Tarczynie domy wykupują warszawiacy i Niemcy. Nie możecie ludzi zrozumieć, że spokój i natura to jest to, co sprawia, że ludziom z wielkich miast chce się tutaj zostawiać pieniądze?! |
dnia kwietnia 01 2010 10:17:42
Dzięki dana. Uciekło mi ,,m " w nazwisku |
dnia kwietnia 01 2010 10:18:45
Czy jest jakaś szansa, żeby powyższe, jakże celne, argumenty dotarły do naszych decydentów?
Czy - jeśli istnieje zamiar popełnienia przestępstwa (a wszystko wskazuje, że ma to miejsce) - można to zgłosić do prokuratury? Czy gdzieś, gdzie zostanie nadany bieg sprawie, winni ukarani, a bezprawne działania powstrzymane? Jeśli tak, to kto może to zrobić? |
dnia kwietnia 01 2010 10:34:20
Kominiarze zgarnęli Pana Hieronima K. Ale to nie znaczy że opuścili powiat. Przyszła wiosna a z nią czas na porządki. |
dnia kwietnia 01 2010 10:58:44
Tyle tu pięknych słów padło na temat ekologii, ochrony przyrody, dbałości o krajobraz i estetykę otoczenia z ust Pana Osieckiego i Pana Jaśkiewicza!!!
Jak to łatwo widzieć daleko na Tarczynce, a blisko nie widzieć; prawie 100 ton gruzu budowlanego wywiezionego w 4 wywrotkach do Bystrzycy i w 2 do Modrzewia i wywalonych na grunt agencyjny. O tym też zawiadomiliście Panowie stosowne urzędy, ministrów i najwyższe instancje? |
dnia kwietnia 01 2010 11:16:00
to pewnie żart na święta |
dnia kwietnia 01 2010 11:30:09
Anty hipokryto - zawiadom, jeśli coś na ten temat wiesz! Ja, jak widziałam, że ktoś wywala wywrotkę śmieci koło cmentarza, to spisałam n-ry rejestracyjne pojazdu i biegiem pognałam zawiadomić "czynniki"... |
dnia kwietnia 01 2010 12:17:33
Imperium kontratakuje. Teraz rozpoczęłą się kampania przciwko Osieckiemu. Proszę uważać na rykoszety. Zanim zacznie się mnie obciążać niecnymi czynami, których nie zrobiłem, proszę pomyśleć, gdzie jednostki podległe gminie ostatnio wysypywały gruz. Nie wspomnę już o przyjaciołach pana B. ;) |
dnia kwietnia 01 2010 12:17:49
Kasiu
Nikt nikomu nie robi na złość i nie wiem dlaczego miał ktokolwiek przedstawiać plany zagospodarowanie przestrzennego panu Sławkowi
Chwała mu za to ze inwestuje we Wleniu ale nie jest jakimś zbawca żeby konsultować się z nim w tej sprawie
Ciekawi mnie czy jeśli przed zakupem pałacu Tarczynka była by zamieszkała także został by właścicielem pałacu
Z twojej wypowiedzi zrozumiałem ze cały artykuł napisany przez pana Sławka był właśnie spowodowany tym ze zabudowa Tarczyna jest mu nie na rękę i nie chodzi tutaj o ochrono środowiska która w tej sytuacji można wykorzystać
Jeśli p. Osiecki już inwestuje w naszej gminie, zatrudnia sezonowo ludzi, a w przyszłości planuje zatrudnienie na stałe, to czemu robi się jemu na złość i nie przedstawia wprost planów zagospodarowania jego najbliższej okolicy? Jak nawet p. Osiecki ucieknie z Wlenia, to już w ogóle będziemy mieli tylko Luka i stację benzynową...
Czyli Gmina robi na złość ?
Dlatego ze chciała by się rozbudować
To teraz można się spodziewać , ze jeśli powstanie jakiś nowy projekt który nie będzie pomyśli pana Sławka znowu będziemy mogli przeczytać wyczerpujący artykuł opierający się na ochronie środowiska , który skutecznie będzie miał zablokować jakakolwiek nie pomyśli pana Sławka inwestycje ??
To jest jakiś Absurd !!!! |
dnia kwietnia 01 2010 12:26:44
Panie Zmartwiony. To już naprawdę przechodzi ludzkie pojęcie. Co ma fakt czy coś się Osieckiemu podoba czy nie do przestrzegania prawa!!! Dlaczego pan burmistrz konsultował plany zagospodarowania jedynie z włascicielem pałacu, który finansował jego kampanię wyborczą?!!! Dlaczego uwzględnił jedynie jego zastrzeżenia?!! To jest w Pana ocenie równe traktowanoie inwestorów? Proszę ludziom nie mydlić oczu. |
dnia kwietnia 01 2010 13:10:30
Ty jednak jestes troche ulomny... Jezeli jest w tym "projekcie" jakakolwiek korzysc dla Gminy - to ja wskaz.
A co do intencji Pana Osieckiego - az tak Cie boli, ze cokolwiek robi i cokolwiek ma? No pewnie, ze blokowanie zabudowy Tarczynki jest w jego interesie. Dlatego walczy. Ale pokazuje tez, ze jest to w interesie Wlenian. I jak widac - wiele osob uwaza podobnie.
Co wiecej - wskazuje na niekomepetencje wlodarzy Gminy (a mozliwe, ze i nawet forme przestepstwa). I tu jest prawdziwy skandal. |
dnia kwietnia 01 2010 13:12:13
Nie wiedziałem z kim co konsultował i nikomu nie mydle bynajmniej nie tak jak pan pisząc o Tarczynie
Ja osobiście jestem jak najbardziej za rozbudowa Wlenia
A pan Burmistrz ma prawo konsultować się z kim chce widocznie boli pana to ze został pan przez niego pominięty przypuszczam ze znał pana zdanie na ten temat dlatego konsultacją z panem ośmielił sobie odpuścić
Ale czy dla pana równe traktowanie inwestorów ma polegać na konsultacjach z najmożniejszymi WLENIA ??
a co na tu zwykli mieszkańcy ??
A pisanie komentarzy z cyklu Dostałem kilka telefonów z ugr30;. Itp. takiej postaci jak pan panie Sławku raczej nie przystoi bo i co to miało na celu dla mnie bynajmniej jest to śmieszne |
dnia kwietnia 01 2010 13:16:05
Widzę, że stare "komunistyczne" metody wiecznie żywe ... :)
A pan Burmistrz ma prawo konsultować się z kim chce widocznie boli pana to ze został pan przez niego pominięty przypuszczam ze znał pana zdanie na ten temat dlatego konsultacją z panem ośmielił sobie odpuścić
Zmartwiony - prawda? |
dnia kwietnia 01 2010 13:27:17
DO GOŚC
Przepraszam bardzo ale czy dla pana człowiek ułomny to ten który chce iść z postępem czasu ?
Stawianie we Wleniu na Turystykę mija się z celem !!!
Bo niestety to nic nie da trzeba robić wszystko co tylko możliwe do rozwijania się gminy niestety nieraz i kosztem ptaszków i paru krzaczków
DO WILMA
Nie są to żadne komunistyczne metody wręcz przeciwnie z mojej wypowiedzi można tak wywnioskować ale nie poradzę nic na to ze to widocznie była wola pana burmistrza co z kim konsultuje
Ja np. jestem za rozwojem
Dlatego proponuje JAK NAJBARDZIEJ DEMOKRATYCZNE REFERENDUM NA TEMAT ROZBUDOWY TARCZYNA
Niech ludzie zadecyduje czego chcą !!!!!!
Myślę , że większość będzie za rozbudowa co pewnie będzie oznaczało ze wszyscy chcą łamać prawo |
dnia kwietnia 01 2010 13:46:26
Drogi Zmartwiony
3. no jeśli p. Osiecki kupił pałac, żeby mieć spokój to się nie zdziwię jeśli go sprzeda
4. NO tak plany zagospodarowania są ogólnie dostępne i jak pisze p. Osiecki mówiono mu wcześniej, że przez najbliższe naście lat nie będzie tam żadnych zmian, ale zgodę na wybudowanie czegokolwiek muszą podpisać najbliżsi sąsiedzi (Wiem, bo mój sąsiad buduje), więc jednak p. Osiecki (jak i reszta mieszkańców Winiogórskiej) ma prawo wyrazić swoje zdanie. Poza tym, istnieje cos takiego jak konsultacje społeczne.
5. powtórzę pytanie kogoś wcześniej - a czemu góry zamkowej (szczególnie tej części w stronę Kleczy) nikt nie chce rozbudowywać, jeśli np. tylko tam działa nowy wodociąg? Pitna woda chyba zwiększy wartość działki... choć nie... nikt się nie przyzna do starego, trującego wodociągu....
6. A czemu nie mieli byśmy czytać? opozycja jest siłą demokracji. Jeśli nie ma konkretnego planu działań rozwojowych, tylko trudne do określenia sporadyczne dziwactwa, to czemu nie można go zakwestionować? Czy urząd gminy w jakikolwiek sposób dał znać o co się dzieje z górą? może gdyby rozwiali wątpliwości, mówiąć, że wymuszą na inwestorach ekologiczne działania, pompy ciepła, baterie słoneczne, ograniczenia spalania, nakaz obsadzenia odpowiednimi drzewami, to może bym się zastanowiła. Hmm no tak, ale w UM wleninfo zablokowano jako stronę zawierającą "niebezpieczne informacje" ,więc pewnie nawet nie wiedzą o całej dyskusji :D Poza tym wleninfo przytacza różne ogłoszenia, czemu UM nigdy nie zamieścił artykułu, chociażby o tworzonym przewodniku?
6. po co się rozbudowywać, skoro centrum niszczeje, a mieszkańców ubywa? "błagamy kupcie u nas działki! I tak będziecie pracować, uczyć dzieci, robić zakupy i spędzać wolny czas w jeleniej, ale my was taaaak ładnie prosimi..." - no super karta przetargowa :D
7. a jaką mamy gwarancję, że ta inwestycja będzie udana? hotel w centrum - nie wyszedł, sanatorium dziecięce - pół góry zniknęło i.... no właśnie i co? za wszystkie inne niewypały UM zapłaci kartą Mastercard?
8. a propos robienia na złość- jesli p. Osieckiemu mówi się, że przez najbliższe x lat nic tam się nie bedzie robiło i nagle sprzedaje się działki, jeśli p. Osiecki prosi o postawienie znaku o zabytku, i słyszy od burmistrza "to se pan stawiaj", jeśli prosi o pitną wodę, a dostaje trupiankę to tradycyjną polską gościnnością tego nie nazwę. Fakt, nie jest jedynym przedsiębiorcom i inwestorem, ale przynajmniej przejawia jakieś zainteresowanie inwestycjami i działalnością gminy. Kiedykolwiek się do niego nie przyjdzie można posłuchać historii, obejrzeć stare pocztówki. Osoby z sanatorium przychodza posiedzieć w parku, jakaś starsza pani zbiera grzyby w parku. Na zeszłorocznych targach sam wydał i rozdawał ulotki o Wleniu. Ja uwielbiam tam chodzić na spacery (i mówię też o tarczynce i Tarczynie). Stare pocztówki pokazują widok na Wleń właśnie z Tarczynki. Nie mówię, że p. Osiecki jest zbawicielem, ale szanujmy siebie i osobę, która stara się zrobić coś dla siebie i dla nas.
9. Czy p. Osiecki działa ze względu na własny interes? Jasne, że tak! Jak każdy racjonalny człowiek. I jakem doktorantka ekonomii mogę wykreśli ci swoja krzywą użyteczności i zapewniam, że tarczynka znajdzie się w koszyku dóbr, który zapewnia mi największą satysfakcję! I Pozwól, że zadam Ci kilka pytań:
1. a co jest pomysłem na rozwój Wlenia? Huta szkła? Kopalnia agatów? Centrum logistyczne dla elektrowni turów? Skoro w tym mieście brakuje miejsca na rozbudowę, to gdzie mają być inwestorzy? Na wierzy zamkowej?
2. jeśli idziesz z duchem czasu to proszę poczytaj o zrównoważonym rozwoju r11; wszystkie kraje wysoko rozwinięte przeszły/przechodzą na tą politykę i rekomendują ją krajom transformującym się! (i właśnie spaprałam sobie badanie, które miałam przeprowadzić wśród Wlenia nt. społecznej świadomości SD, choć chyba rptaszki i krzaczkir1; mi wystarcząr30; )
3. Dlaczego przez stwierdzenie rburmistrz ma prawo konsultowac się z kim chcer1; rozumiesz tylko jego sprzymierzeńców i osoby, które do tarczynki mają się jak pięść do nosa? rz kim chcer1; w normalnym miejscu oznacza strategów, analityków, architektów i ekologów, a nie pana Zdzisia i Franka przy wódeczce.
10. Idę stąd, bo mi ciśnienie skacze jak to czytamr30; |
dnia kwietnia 01 2010 13:48:23
Referendum planowane jest na jesień i mam nadzieję iż ten pośpiech z "rozbudową miasta" nie jest związany właśnie z tym referendum.
Każdy mieszkaniec gminy będzie miał obowiązek zabrania w nim głosu a kto skorzysta z tego prawa? Czas pokaże. Miejmy tylko nadzieję iz do tego czasu nic się nie wydarzy !!! |
dnia kwietnia 01 2010 13:49:44
Artykuł jes niezły,argumenty autora sensowne,moge sie z nimi nie zgadzac,kazdy ma prawo do własnych
poglądów.Z dyskusji wynika ze cała sprawa jest podszyta własnym interesem...na to tez moge przymknąć oko
Ale te pomówienia są conajmniej nieetyczne,powoływanie sie na jakies ploty,puszczając je dalej w eter
wpisuje sie Pan w haniebną polityke kłamstw pomówien i oszczerstw,tego sie po Panu nie spodziewałem.
Mądrze Pan napisał ze ''polityka jest jak stara prostytutka"....ale niestety jawi sie tu Pan jako jej dobry i oddany klient |
dnia kwietnia 01 2010 14:00:17
... szkoda słów i mojego czasu na czytanie co po niektórych komentarzy!
Nie mniej dajcie znać jakby te "dyplomatyczne" zbiegi odnośnie Tarczynki nic nie dały.
Kosa, brona , orczyk, opona... już na przyczepie, sąsiedzi powiadomieni, testament spisany,...czekam zatem tylko na znak !
P.S
-nie odbieram żadnych znaków w okresie Świąt!!!
- czego i Wam życzę! |
dnia kwietnia 01 2010 14:14:30
(a jednak wróciłam :) )
Do p. Osieckiego ( i innych zainteresowanych):
rRzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju.r1; Tak brzmi artykuł 6 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa zasadnicza określa obowiązek Państwa ochrony i powszechnego dostępu obywateli do dóbr kultury, których ważnym elementem jest dziedzictwo narodowe.
Ma to odzwierciedlenie w Ustawie z dnia 23 lipca 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami. W artykule czwartym rozdziału pierwszego znajdujemy fundamentalne obowiązki Państwa wobec dziedzictwa: rOchrona zabytków polega, w szczególności, na podejmowaniu przez organy administracji publicznej działań mających na celu:
zapewnienie warunków prawnych, organizacyjnych i finansowych umożliwiających trwałe zachowanie zabytków oraz ich zagospodarowanie i utrzymanie;
zapobieganie zagrożeniom mogącym spowodować uszczerbek dla wartości zabytków;
udaremnianie niszczenia i niewłaściwego korzystania z zabytków;
przeciwdziałanie kradzieży, zaginięciu lub nielegalnemu wywozowi zabytków za granicę;
kontrolę stanu zachowania i przeznaczenia zabytków;
uwzględnianie zadań ochronnych w planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym oraz przy kształtowaniu środowiska.r1;
I niech się Panu dobrze wiedzie! |
dnia kwietnia 01 2010 14:25:23
Panie Zmartwiony. Rererendum jest oczywiście świetnym pomysłem. Niech pan jeszcze wcześniej zadba o zmianę umów międzynarodowych i już wszystko będzie OK. Bardzo niepodoba mi sie taki pokrętny ton dyskusji. Twierdzi Pan, że nik nie miał obowiązku ze mną niczego konsultować. Ale widać miał obowiązek wprowadzać mnie w błąd. Dla mnie to jest właśnie przejaw korupcji! Przychylność władz ma się tylko jak się płaci za kampanię wyborczą albo należy do świty. Niech Pan też nie próbuje grać na najniższych uczuciach i wzbudzać w ludziach zawiść. Mieszkańcy naszej gminy dużo mądrzejsi niż się Panu wydaje.
Jak do tej pory krążycie wokół tematu, zbijając go na boczny tor, a ja nie otrzymałem odpowiedzi na postawione pytania. |
dnia kwietnia 01 2010 14:28:17
A to jeszcze niech Pan zmieni konstytucję i możecie budować. |
dnia kwietnia 01 2010 14:28:18
Kasiu
AD 3
To powodzenia gdzie indziej życzę może znajda się władze które będą jak najbardziej liczyć się ze zdaniem pana Sławka
AD 4
Skoro mówiono ze nie będzie nic budowanie nie mówiono ze nigdy nie będzie wiec można było się z tym liczyć , zgodę musza wydać sąsiedzi którzy mieszkają najbliżej
AD 5
Zbudowanie góry zamkowej wiąże się z większymi wydatkami
Pyzatym nie jest o wiele bardziej oddalony od Wlenia wiec możemy mówić o zabudowie Kleczy
Wodociąg może będzie kiedyś wyremontowany Jak nam Turyści dadzą zarobić
AD 6
Karta przetargowa będzie położenie tych działek
W Centrum mamy do wyremontowania budynek starego kina który tak naprawdę nadaje się do rozbiórki ale niestety jako zabytek nie jest to takie proste bo lepiej jak się komuś na łeb spierr30;r30;. Ale do tej pory można podziwiać jaki on jest piękny bo historyczny
AD 7
Gwarancji nie mamy zadanej Hotel w centrum nigdy nie powstał wiec nie możemy powiedzieć ze nie wyszedł
Sanatorium dziecięce jest w trakcie budowy która jak na razie bardzo ładnie się prezentuje na pewno lepiej jak prze laty kiedy budynek straszył swoim stanem i Jestem pewien ze ta inwestycja się powiedzie
Kosztem góry która zniknęła jestem przekonany ze w tym miejscu prace znajdzie o wiele więcej osób jak u pana Sławomira
A aluzje na temat mastercard są zbędne
AD 8
Więc pan Osiecki chciał mieć pewność ze zostanie panem i władca za mostem niestety tak nie będzie i mówiąc trupiankę co masz na myśli ?
Owszem przejawia zainteresowanie inwestycjami ale opartymi tylko i wyłącznie z turystyki która dla prostych ludzi z Wlenia nie daje żadnych możliwości
Bardzo się cieszę z tego ze ludzie znajdują azyl w jego parku z tego co wiem on nie zostanie ruszony wiec dalej babcia będzie mogła sobie zbierać grzybki
Rozdawanie ulotek na targach jest typowa akcja marketingowa nie śmiem wątpić ze były to targi turystyczne wiec promował nasz teren a co za tym idzie swój pałac
Również lubię chodzić tam na spacery cieszę się z tego ze będziemy mieli okazje teraz poznać tam wielu nowych ludzi mam nadzieje nowych mieszkańców
AD 9
A jest krzywa użyteczności krzaków , chaszczów , śpiewu ptaszków ???? jaki z tego jest zysk proszę mi podać w PLN pani doktor ekonomi
Odpowiedź 1
Najlepszym pomysłem będzie wszystko co przyniesie Zysk mieszkańcom i Gminie (sensowny i konkretny )
Odpowiedź 2
Prosił bym o nie porównywaniu małego miasteczka do najbardziej rozwiniętych krajów Świata pani doktor
Odpowiedź 3
Są to osoby które tak jak ja , które chciały by nowej naocznej wizji rozwoju Wlenia |
dnia kwietnia 01 2010 14:48:38
a wy przypadkiem do swiat nie powinniscie sie przygotowywac?... |
dnia kwietnia 01 2010 15:29:03
Zmartwiony,
ad.4 skoro zapewniono mu, że może spodziewać się spokoju wystarczająco długo, aby pokryć koszty, to może miał na tyle dużo zaufania, żeby nieczego nie podejrzewać?
ad. 5 nie wiem jakie mają być większe koszta, bo licząc od rynku to odległość jest ta sama i w obu przypadkach koszty działek i przedłużenia istniejącej infrastruktury są podobne
ad.6 to może zdefiniujmy kartę przetargową, bo chyab myślimy odwrotnie
ad. 7 piękny nie jest bo jest zaniebdany i o ile mi wiadomo ma prywatnego inwestora. Jak widać pan Osiecki też remontuje zabytek i problemu nie ma
ad. 8 nie wiem co chciał miec p. Osiecki, ale zapewne robiąc Biznes Plan i rozmaiwając z włądzami o zabudowaniu terenu ma konkretne uzasadnienia swojego stanowiska.
ad. 9 wyobraź sobie, że jest i proszę nie iroznizuj, jeśli mi robiesz uwagi nt "zbędnych aluzji" (i co to za alucja, jeśli wprost cytuję reklamę?)
odp.1 a możesz być "sensowny i konkretny"?
odp. 2 polityki mikroregionów (gmin) tworzą polityki regionalne (województw), z kt składa się polityka państwa. podobała ci się lektura?
odp. 3. a kto konkretnie zalicza się do tych osób, bo np. ja przez pół roku starałam się o kontakt z p. Burmistrzem, byłam u jego zastępcy, pisałam maile etc. oferując swoją pomoc w tworzeniu długofalowego planu rozwoju gminy, ale nawet nie dostałam odpowiedzi typu "odczep się". A może mi pan wierzyć, że mi bardzo zależy na nowoczesnej a przede wszystkim KONKRETNEJ wizji Wlenia. |
dnia kwietnia 01 2010 15:55:56
Panie Sławku na jakie pytania pan nie dostał odpowiedzi ?
Kasiu
Sensowny i konkretny
Sensowny r11; który daje prace mieszkańcom gminy na dłuższy okres nie tylko wakacyjny
Konkretny r11; który da gminie coroczny zastrzyk pieniędzy
Mam takie pytanie Budynek stereo kina w rynku jest obiektem historycznym i pewnie nie można z nim nic zrobić ?
Skoro jest własnością prywatna to kto będzie odpowiedzialny za szkody które może wyrządzić ?
Samochody stojące na parkingu są narażone na znaczne zniszczenia nie mówiąc już o przechodniach którzy mogą się znajdować w pobliżu
A jeśli chodzi o brak odpowiedzi od pana Burmistrza to jest mi przykro ze tak postąpił jakakolwiek opowiedz od niego się panie należała zarówno pozytywna jak i negatywna
Boje się stwierdzić ze jeśli była by negatywna została by skrupulatnie opisana na wleninfo
A czy w tworzeniu długofalowego planu rozwoju gminy bazowała pani tylko na rozwoju turystyki ? Czy skoro panie jest doktorem ekonomi bazowała pani na tym co naprawdę przyniosło by zysk dla Wlenia
Jeśli tak czy mogła by pani podzielić się tym a mianowicie chciał bym wiedzieć co pani zdaniem mogło by postawić nasze miasteczko na nogi ??
pozdrawiam |
dnia kwietnia 01 2010 16:04:42
mój ostatni post i lece do świątecznych bab :)
odezwę się po świętach, jak wygrzebię stare plany mojej pracy dr, kt miała być o rozwoje wlenia a jest o zrw. rozwoju (dlatego tak głośno krzyczę :) ) |
dnia kwietnia 01 2010 16:51:35
do srodze Zmartwionego: mam dla Ciebie dobrą wiadomść, Konopka z Proboszczowa ma zamiar stawiać Wielką Chlewnię obok Wlenia; będzie praca, nowoczesność, pieniądze; szczęśliwy??? |
dnia kwietnia 01 2010 16:57:54
Ciekawe dlaczego rzecznik burmistrza milczy czyżby przebywał w Belgii i nic nie wie o gorących dyskusjach. |
dnia kwietnia 01 2010 17:44:56
Jest teraz modna taka nowa forma promocji przez skandal. O Wleniu mało kto wie, a o takiej Dolinie Rospudy wie już cała Polska i pół Europy. Moze to o to chodzi naszym władzom? Coś ostatnio wspominali o promocji gminy... |
dnia kwietnia 01 2010 18:29:33
Zmartwiony -
Sensowny i konkretny
Sensowny r11; który daje prace mieszkańcom gminy na dłuższy okres nie tylko wakacyjny
Konkretny r11; który da gminie coroczny zastrzyk pieniędzy - zapytam jeszcze raz: Jaką pracę??? Jaki zastrzyk? Te parę zetów z podatku? Po odliczeniu nakładów gminy na przygotowanie i utrzymanie terenu, to będzie wartość ujemna...
Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Zmartwiony
najbardziej martwi się o swoją skórę, bo nie jest wykluczone, że się zdrowo umoczył w projekcie... |
dnia kwietnia 01 2010 18:36:46
A!!! Mam takie pytanie Budynek stereo kina w rynku jest obiektem historycznym i pewnie nie można z nim nic zrobić ?
Skoro jest własnością prywatna to kto będzie odpowiedzialny za szkody które może wyrządzić ?
Oczywiście - odpowiedzialny będzie ten, kto budynek sprzedał, nie umieszczając w umowie sprzedaży zapisów określających korzystne dla miasta warunki zakończenia inwestycji. Czasami warto wziąć mniej kasy, ale mieć gwarancje, że inwestor się wywiąże - pod rygorem unieważnienia umowy i kar umownych. |
dnia kwietnia 01 2010 19:50:55
Pipi
Bardzo szczęśliwy o ile budowa tego obiektu nie będzie kolidowała z ochrona przyrody bo w innym razie pewnie ta chlewnia nie powstanie
Ciekawy
O ile sobie przypominam burmistrz Wlenia nie ma żądnego rzecznika także ta aluzja jest zbędna
Panie Sławku
Cały ten skandal to pan nagłośnił wiec jeśli dojdzie do przekształcania Góry to bardzo proszę razem z pana zwolennikami poprzypiąć się do drzew łańcuchami na pewno wtedy o naszym miasteczku usłyszy cała Polska i nie wykluczone ze pół Europy
Wilmo
Praca choćby przy budowie przyszłego osiedla na początku wpływy które będę nie pokryją kosztów związanych z przygotowaniem tereny ale dają szanse na przyszłość populacji Wlenia bo nie wiem czy ktos się orientuje ale jeśli popatrzymy jaki Wleń dotkaną niż demograficzny przez niedługi okres czasu zamknie się jedno z największych miejsc pracy we Wleniu mam na myśli szkolę bo jak wiemy nasze miasto jest miejscem emerytów i rencistów a oni do szkoły chodzić już nie musza
Odpowiedź na temat starego kina dalej mi nic nie mówi o ile pamiętam to poprzednie władze pozbyły się tego i pewnie jak to w Polsce prawa jest sprawy toczyły by się latami przed sądem bo po jakimkolwiek incydencie każdy będzie próbował umyć od tego ręce
Nie interesuje mnie czy inwestor się wywiąże czy nie tylko kto poniesie odpowiedzialność czy właściciel budynku czy Miasto jako właściciel chodnika i parkingu przed budynkiem |
dnia kwietnia 01 2010 20:30:01
Panie Zmartwiony. Do niczego przypinał się nie będę. Jak kiedyś pisałem do ekstremistów nie należę. Nie podoba mi się przeginanie ani w jedną ani w drugą stronę, ale to nie jest zwykłe przekrocznie granicy, tylko rajd na Moskwę. Jak dobrze zrozumiałem Pana Thomasa, to złamanie umów grozi cofnięciem dotacji, które cały region dostawał na cele ekologiczne przez ostatnie lata i może doprowadzić do ruiny całego regionu. Pewnie złośliwy zapytałby czy może być jeszcze większa ruina? Zrozumienie tego w przypadku Doliny Rospudy zajęło naszym mądrym dużo czasu. Pan właśnie należy do tych ludzi, którzy przekonują, ze coś można podpisać, a potem mieć to w d...., Że można stworzyć prawo, a potem tylko wybranych ono dotyczy i można udawać, że go nie ma. Po mnie choćby potop. Zrobimy działki czy to się komu podoba, czy nie!
Dzisiaj się dowiedziałem, że ten plan zagospodarowania jest taki rygorystyczny właśnie przez naszego burmistrza, bo wielu mieszkańców wskazywało tereny do zabudowy, które z niczym nie kolidują, ale ich prośby i wskazania nie zostały przyjęte. Tak więc proszę nie mydlić teraz oczu, że teraz tylko ta łąka może uratować miasto. Zmieńcie plan na taki zgodny z prawem i po kłopocie. Swoją drogą ciekawe, czy osoba sporządzająca ten plan i studium miała do tego kwalifikacje, skoro prawo ją nie intresowało? Na dokumentach, które pokazywano mi w ANR były klauzule "nie ma ograniczeń", "nie podlega ochronie". Jakoś dziwnie nie pokrywa się to z granicami parku i granicami na mapach terenów chronionych Natura 2000.
Bardzo polecam wykonanie prostego doświadczenia. Proszę dać osobie postronnej to zdjęcie "góra Tarczkowa dzisiaj" i zapytać - Gdyby pan/pani miałaby się zemścić na Wleniu, to gdzie ulokowałaby nowe osiedle. Jak na razie 100% pytanych wskazuje tę właśnie łąkę.
Miłych snów wśród buldożerów. |
dnia kwietnia 01 2010 21:16:03
Zmartwiony - Praca choćby przy budowie przyszłego osiedla
Jaką masz gwarancję, że ktoś, kto będzie budował dom, zatrudni kogoś z Wlenia? Może zatrudni firmę składającą się z fachowców, która zrobi wszystko fachowo i da na wszystko faktury?
A co, jak już wszystko zostanie zbudowane? Jak będą się amortyzować nakłady, bo jakoś to starannie omijasz?
wpływy które będę nie pokryją kosztów związanych z przygotowaniem tereny ale dają szanse na przyszłość populacji Wlenia bo nie wiem czy ktos się orientuje ale jeśli popatrzymy jaki Wleń dotkaną niż demograficzny przez niedługi okres czasu zamknie się jedno z największych miejsc pracy we Wleniu mam na myśli szkolę bo jak wiemy nasze miasto jest miejscem emerytów i rencistów a oni do szkoły chodzić już nie musza
Sądzisz, że hipotetyczni przybysze, zjawiwszy się masowo, zaczną się mnożyć jak szaleni i kształcić progeniturę będą tutaj?
Ubawiłam się do łez :D
Odpowiedź na temat starego kina dalej mi nic nie mówi o ile pamiętam to poprzednie władze pozbyły się tego
Pozbyły się tego obecne władze. I przestały się interesować... Jeśli jest odpowiednio sformułowana umowa kupna-sprzedaży, sprawa jet prosta, jak budowa cepa.
bardzo proszę razem z pana zwolennikami poprzypiąć się do drzew łańcuchami
A może raczej jakieś łańcuszki na nadgarstki tym, którzy nie tylko przekraczają swoje uprawnienia, ale prymitywnie łamią prawo? |
dnia kwietnia 01 2010 21:19:49
Kiedy pierwszy raz uslyszalem o tej sprawie, pare rzeczy bylo dla mnie niezrozumialych. Nie chce nic pisac dopoki cos jest nie potwierdzone. Orientowalem sie tez w Agencji Nieruchomosci Rolnej, rozmawialem z Panem Stanislawem Mrowka, ktory uwazam jest wiarygodny. I tu na marginesie, moze Slawomir wymienic z kim on rozmawial w agencji.
I wychodzi na to, i potwierdza to inna informacja, ktora mam, ze Burmistrz Bogdan Moscicki jest calkowicie czysty w tej sprawie. Osobiscie bylem pewny, ze nie moglo byc inaczej, bo znam jako porzadnego czlowieka. Ja go za to szanuje i gdyby bylo inaczej, nigdy bym go nie popieral.
Jak juz wszystko jest jasne dla mnie, dopiero teraz chce sie wlaczyc do tej dyskusji bo nie chce mowic o faktach, ktore nie sa potwierdzone.
Slawomir, wiesz, ze mi rowniez zalezy, aby maksymalnie zachowac te walory naszej okolicy. Daj Boze, we Wleniu nie zdarzy sie taka katastrofa urbanistyczna jak np. w Myslakowicach. Ale nie zgadzam sie ze stylem i argumenatmi Twojego artykulu. Nie zgadzam sie tez z falszywa agitacja Pana Andrzeja Jaskiewicza. To sa bardzo nieladne metody i od razu kompromituja cel jaki chcesz osiagnac i Ciebie samego.
Tez bardzo mi sie nie podoba, ze fakt kiedy pojawiaja sie krytyczne glosyl, od razu sa ofiarami szantazu. Falsz, totalitaryzm, klamstwo i hipokryzja, bo czym innym jest ten artykul?! Najmniej przez styl ma wszystkie cechy brudnej kampanii przedwyborczej. Tym bardziej, ze tutaj ta osoba, ktora jest calkowicie odpowiedzialna za decyzje, ktore Ty teraz krytykujesz nie jest wymieniania z imienia i nazwiska. Chodzi o Pana Boguslawa Szefsa. On i jego rada (z wiernym Panem radnym Malinowskim, ktory przeciez musial wiedziec, co glosowal, kiedy decydowano o wyznaczaniu strefy zabudowy na gorze Tarczynka) zatwierdzili poprawki do studium w ostatniej chwili jego kadencji w 2006.
Dlaczego nie jest tutaj atakowany jako najwazniejsza osoba w tym problemie. Rzeczywiscie, jak zauwazyl jeden powyzej, studium bylo instrumentem pewnej kary za nielojalnosc, dlatego tak duzo zmienil w tym studium. Np. wokol palacu u mnie pojawila sie na wszytskich dzialkach, ktore byly rolne, budowlanka, park zabytkowy zostal przeksztalcony w las, a nieuzytkowany cmentarz nagle staje sie bardzo chroniony. Nie moglem realizowac moich planow, bo czesci dzialek, na ktorych mi zalezalo nie moglem juz kupic, a inne musialem nabyc za 15 krotnie wyzsza wartosc. Moze to tez bylby dla Ciebie sposob na odkupienie wszystkich dzialek od agencji? Ja sie chce palac, to znaczy ze sie jest bogatym, kupisz wszystko i bedziesz mial spokoj. Po co bedziesz obciazac biedna gmine.
I tu jest jeszcze jeden przyklad na to, ze caly Twoj artykul jest pelen tendencyjnych klamstw i insynuacji, bo akurat ja tez zlozylem wnioski z prosba o zmiane do planu i wszystkie one zostaly odrzucone przez Moscickiego na tej samej zasadzie jak Twoje, bo nie mogl, bo nie byly zgodne ze studium. I tu jest drugie, za co szanuje Moscickiego, wlasnie, ze nie traktuje mnie ani lepiej ani gorzej ale jak kazdego innego obywatela gminy (wszystkie dokumenty i moje wnioski sa tu u mnie do wgladu dla tych, ktorzy intresuja sie).
Tendencyjne tez jest Twoje twierdzenie, ze burmistrz nie zrobil dla Ciebie zmian planu ze zlej woli, bo nie ma woli, on poprostu tego nie mogl zrobic. W momencie, kiedy studium jest uchwalone, juz nie ma drogi powrotnej. Nawet ta bomba juryzdykcyjna, ktora Ty wymieniasz, nie ma zastosowania, bo studium idzie bardzo dluga i czasochlonna droga, ponad rok dlatego, ze idzie do wszytskich tych instancji, ktore ty wymieniles jak np. ochrona srodowiska, do instytucji od Natury 2000, konserwator zabytkow etc. i kiedy one nie maja nic przeciwko to studium jest zatwierdzane przez rade, a plan musi byc zgodny ze studium i juz nie ma mozliwosci jego zmian, chyba ze kolejny rok albo i dluzej, i ogromny koszt nawet do 100 tys. zlotych albo i wiecej. Ten jedyny wyjatek i tylko dla 6 lub 7 osob (ja nie!!!!) sposrod prawie 50 wnioskow zlozonych do zmian, zrobiono tylko w przypadku, kiedy bylo to zgodne ze studium.
Jakie teraz mial mozliwosci Moscicki w przypadku Tarczynki? Zadnych. Agencja rolna jest wlascicielem, dostala prawo i wykonuje to prawo. I tu jeszcze raz, i bardzo czytelnie pisze: nigdy i w zadnym przypadku w tej sprawie nie ingerowal Moscicki. To powiedzial mi Pan Mrowka. I jeszcze raz wzywam Cie Slawomir, zebys podal nazwisko Twojego czlowieka w Agencji, ktory podal Ci ta klamliwa informacje.
Moscicki probowal jeszcze ratowac ten niefortunny, robiony przez Szeffsa plan. Dzieki niemu i aktualnej Radzie Miasta plan zagospodarowania zostal ponownie wylozony do ponownych konsultacji, bo pierwotne wylozenie nie było w pelni upublicznione, stad wiele nieporozumien dotyczacych zapisow w planie i ta decyzja Moscickiego była taka-nalezy powtorzyc konsultacje spoleczne i ponownie zbierac wnioski do planu. Skutkiem tego bylo roczne opozienie w uchwaleniu planu.
Dzieki tej akcji, najmniej 6 osob zyskalo swoje prawo.
Kiedy Moscicki zorganizowal spotkanie, byla tam stara mapa na tkaninie malowana tuszem, chyba przedwojenna, i juz wtedy gora Tarczynka byla przeznaczona pod zabudowe. Byc moze Niemcy chcieli zabudowac te czesc miasta tak samo jak osiedle Zachodnie albo Poludniowe.
Wilmo, mowiac o prokuratorze, gdybym ja byl na miejscu burmistrza Moscickiego, nawet sam pojechalbym do prokuratora, bo to jest jedyna mozliwosc do zdemaskowania tej perfidnej akcji przedwyborczej ludzi jak Lobocki, Jaskiewicz, Osiecki i Kobirecki, ktorzy sa napedzaczami Szeffsa . Ja znam Pania jako osobe, ktora zawsze bardzo dokladnie czyta teksty uczestnikow forum i dziwi mnie, ze Pani tu nie zauwazyla, jak ten tekst jest pelen slow: podobny, prawdopodobnie, slyszalem, nie moge powiedziec kto to jest, dowiedzialem sie w agencji i tym odobne, jest korupcja, ale mam nadziej, ze to nieprawda itp. I bez skrupulow, kiedy jestem zupelnie bezstronny w tej sprawie, rzucaja bloto we mnie. Znam te metody i znam tych ludzi, ktorzy dyktatorialnie probuja zgasic kazda krytyke, ktora im nie pasuje. Bylem ich ofiara 4 lata, jutro moze to byc Pani, xxl i inni.
Slawomir, juz wiele, wiele razy tu na forum byly insynuacje jak ja dotalem cos od Moscickiego. Teraz Ty dodajesz wariant do tej spiewki jak ja finansowalem jego kampanie i ja jestem przez to lepiej traktowany. Znow jeden z Twoich paranoicznych wymyslow, ktore jak ma miejsce w Twojej glowie, staje sie dla Ciebie prawda. Ja nie finansowalem nic. Zawsze mowie, ze najlepsza bronia sa czyste rece. Mozesz szukac 100 lat, insynuowac co chcesz, nie znajdziesz nic, za ten prosty przyczynek, ze nigdy nie bylo nic. |
dnia kwietnia 01 2010 21:41:37
Panie Luk - obawiam się (i przykro mi to mówić!), że stał się Pan, możliwe, że bezwiednie, ofiara manipulacji. Wie Pan doskonale, że staram się zawsze być obiektywna; kiedy Pan podlegał restrykcjom, stałam po Pana stronie. Można o mnie powiedzieć wszystko, tylko nie to, ze jestem zwolenniczką poprzedniej ekipy.
Nie mam problemów z oceną rzeczywistości i nie mogę uznać za słuszne argumentów, które wytaczają entuzjaści zabudowy Tarczynki, ponieważ argumenty te są "żadne", a konsekwencje poważne...
Rozumiem Pana lojalną postawę wobec działań obecnego burmistrza, ale jej nie podzielam, bo nie widzę niczego, co - z mojego punktu widzenia - mogłoby ją uzasadniać... |
dnia kwietnia 01 2010 21:58:53
Wilma, teraz mnie Pani naprawde rozczarowala. Jaka manipulacja? Przez dwa dni probuje badac i u prawnikow, i w agencji rolnej, aby dowiedziec sie jakie sa mozliwosci, aby dowiedziec sie, jak mozna uratowac Tarczynke i dowiedziec sie czy obecne wladze sa w porzadku.
Czy Pani dobrze przeczytala moj tekst? Czy Pani tez zrobila takie szerokie badanie? Wyraznie napisalem, ze nie lubie urbanistycznego haosu, ale ratowac Tarczynki nie jest juz mozliwe. To jest koniec, jest juz zrobione, juz za pozno. Wlasciciel czyli agencja rolna dostal prawo i dokonuje tego prawa. Dostal to prawo juz w 2006 i teraz je wykonuje, a gminy prawo dotyczy tylko drog i instalacji. I jak Pani jeszcze raz powie, ze jestem ofiara manipulacji to prosze to argumentowac a nie puszczac puste slowa. |
dnia kwietnia 01 2010 22:12:43
Panie Luk, miałam nadzieję, że tylko uległ Pan manipulacji... Jeśli jest tak, jak Pan mówi, po prostu sprawę trzeba przekazać "wyżej".
Jeden z naszych "bardów" śpiewał: "Nie ma takiej rury na świecie, której nie można odetkać" - i ja w to wierzę...
Jeśli coś jest pomyślane źle, to nie wolno się na to godzić, tylko trzeba zmienić.
Nie takie decyzje uchylano! Ma Pan wielkie możliwości - szczególnie intelektualne - proszę pomóc panu Mościckiemu wydobyć się z tego impasu. Pan przecież musi Sobie zdawać sprawę z bezsensu tego pomysłu! |
dnia kwietnia 01 2010 22:15:39
Panie Luk pozwoli Pan,że sam zadecyduje o tym kiedy i kogo będę popierał w nadchodzących wyborach. I prosze mi nie sugerować akcji wyborczej.A jeżeli taką rozpocznę to zapewniam Pana że nię będe namawiał ludzi do niekorzystania z pana kawiarenki jak to czynił Pan zabraniając robienia zakupów w moim sklepie.A tak na markinesie postaraj się Pan nauczyć być obiktywnym,a nie za wszelką cene zawsze i wszędzie chwalić obecne władze. |
dnia kwietnia 01 2010 22:42:16
Panie Luk. Jak panu wcześniej pisałem nasza przyjaźń skończyła się w momencie kiedy (używająć pana słownictwa) pańska "banda" zabrała się za nasze tereny. Nasze mam na myśli mieszkańców naszej strony Bobru. Nie interesuje mnie nawet czy pan o tym wiedział. Przez prawie cztery lata zapewniał pan mnie, że pana burmistrz nigdy by nie zniszczył krajobrazu i nie zabudował Tarczynki. Cokolwiek pan teraz powie i napisze nie ma najmniejszego znaczenia, bo to się właśnie dzieje. Od samego początku pan w tej sprawie kłamie. Najpierw powoływał się pan na Niemieckie plany zagospodarowania. Kiedy sprawdziłem w archiwum w Berlinie, że to nieprawda, zaczął pan mówić o jakiejś szmatce, która powiewała nad burmistrzem. Takie są pana argumenty! Czy ktoś w ogóle widział tę szmakę poza panem? Nawet w czasie, kiedy pan mnie zapewniał, że burmistrz nie ma plau zabudowywać Tarczynki on sam twierdził co innego. Kłamstwo powtarzane wiele razy nie staje się prawdą. Tak samo jak z uporem maniaka przypisuje mnie pan do świty poprzedniego burmistrza. Doradzam wizytę u lekarza, oni leczą takie obsesje. Od kiedy pan Szefs nie jest burmistrzem zamieniłem z nim kurtuazyjne 2 zdania, kiedy spotkałem go wychodząc z kościoła. W tej wypowiedzi i wszystkich poprzednich na siłe wkleja mnie pan w jego towarzystwo. Rozumiem, że ma to w jakiś sposób podważyć moją wiarygodność?
Zarzuca mi pan, że piszę "podobno". Niestety pana burmistrz nie uzgadnia wszystkiego ze mną tak jak z panem, więc o wielu sprawach nie wiem i muszę się jedynie domyślać. Zabawne jest jak czasem ludzie przychodzą do mnie po wizycie w pana kawiarni i jak pytam - co u Luka? Odpowiadają, że nie mogli pogadać, bo uzgadniał z burmistrzem jakieś ważne sprawy dotyczące gminy. I pan mi zarzuca hipokryzję.... Nie zdziwiłbym się więc, gdyby się okazało, że zabudowa Tarczynki jest również pana dziełem. Zemścić się na Osieckim "napędzaczem Szefsa". A przy okazji zemścić się na całym Wleniu. Skoro podaje się pan za takiego zatroskanego o krajobraz, to proszę napisać, co konkretnie pan zrobił w obronie tej góry przed zabudową, mając przez te lata świadomość planów?
Nazwiska tego biednego pracownika panu nie podam aby pan ze swoją "bandą" nie mścili się na nim. Najśmieszniejsze w tej sprawie jest to, że on był całkowicie przekonany o słuszności działania władz Wlenia i nawet o tej słuszności mnie przekonywał a przy pana chorobliwej podejrzliwości już stał się wrogiem. Bo ze mną rozmawiał.
Jeżeli w moim artykule jest coś "fałszywego" to proszę to wskazać. I proszę uczciwie odpowiedzieć na zadane w artykuke pytania. Dlaczego "wybrani" radni wiedzieli (to nie jest plotka) o planach zabudowy, a inni musieli pytać na sesji co się dzieje na Tarczynce? Dlaczego było to przygotowywane w takiej tajemnicy - jak widać - nie tylko przed zwykłymi mieszkańcami Wlenia, ale także radnymi z innej "bandy"?
Sam pan pisze o tym, że pana otoczenie było zaplanowane jako teren budowlany. Po zmianach planu radna Pani Górecka skarżyła mi się, że nie mogą na swojej działce postawić domu swoim dzieciom. Pamiętam, że bardzo się pan na nią wtedy zdenerwował, kiedy to opowiedziałem. To jak to w końcu teraz jest? Ziemia budowlana, czy skansen?
Co do równego traktowania, to chyba byłbym śmieszny gdybym wdał się w dyskusję, bo to akurat wszyscy wiedzą ;)
Pisze pan, że koszt zmiany planu to sto tysięcy (no nieźle płacicie za te buble)? Co to jest w stosunku do milionów, które teraz gmina z podatków biednych ludzi wyda na przystosowanie i utrzymanie? Dla kogo? Kumpli? Spekulantów? Firmy developerskiej?
Zamiast obrażać wszystkich, których pan nie lubi, niech pan lepiej będzie konstruktywny i zaproponuje dobre rozwiązanie problemu. |
dnia kwietnia 02 2010 05:56:06
Panie Sławku tak trzymać 100/100 |
dnia kwietnia 02 2010 07:24:49
Jest teraz niepowtarzalna okazja udowodnić swoje intencje. Projekt zagospodarowania działek agencyjnych leży u burmistrza do akceptacji. Może go zaakceptować albo nie. Ma dobre uzasadnienie, że niektóre uwarunkowania nie były znane w momencie uchwalania planu zagospodarowania i wymaga on korekty. Jeden podpis może sprawić, że Święta spędzimy spokojnie. |
dnia kwietnia 02 2010 07:49:08
Szczerze to nie wiem kto będzie się chciał budować w tym waszym Wleniu. Ani to ładne ani urokliwe. Jest tyle piękniejszych miejsc w naszej gminie np. Radomice czy Pilchowice. |
dnia kwietnia 02 2010 08:16:40
Panie Stanislawie, jeszcze raz, bo wczoraj pisalem i dzis juz tego nie ma, ale przepraszam, zagalopowalem sie w przypadku Pana osoby. Nie jest Pan taki zly.
Oczywiscie ma Pan prawo glosowac na kogo Pan chce i zobaczymy kogo Pan poprze wzblizajacych sie wyborach. Nie rozumiem komu zabranialem robic w Pana sklepie zakupy, skoro sam je tam robie. |
dnia kwietnia 02 2010 08:26:58
Wilmo, Pani jeszcze raz przeczyta moja wypowiedz, bo dalej Pani mysli, Moscicki moze jeszcze grac jakas role. Nie moze. Od 2006 roku juz burmistrz nie moze tam ingerowac.
Dla uratowania Tarczynki sa tylko 3 sposoby.
1. Komitet ratujacy Tarczynke wykupi te wszystkie dzialki,
2. Slawomir wykupi te wszystkie dziaki (tak samo jak ja musialem zrobic wokol palacu),
3. Minister rolnictwa zrezygnuje ze swojego prawa.
Jeszcze raz, ja zawsze wlaczam sie do akcji, ktora uwazam, ze jest dobra, ale z porzadnymi ludzmi. Tutaj, ta brudna kampania przeciwko Moscickiemu, ktory kompletnie nie zawinil w tym przypadku, kompromituje calo to dobro. Tu chodzi o oplucie tylko jednej albo dwoch osob pod pretekstem ratowania Tarczynki. |
dnia kwietnia 02 2010 09:05:48
Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkanocnych. Wyciszenia, rodzinnego ciepła pogody ducha i mokrego Dyngusa. |
dnia kwietnia 02 2010 09:10:55
3. Minister rolnictwa zrezygnuje ze swojego prawa.
Trzeba się - czym prędzej! - zwrócić do ministra, wobec tego!
I nie jest tak, że każda krytyka poczynań władz to "brudna kampania" |
dnia kwietnia 02 2010 09:25:36
Wesołych Świąt !!! |
dnia kwietnia 02 2010 09:35:02
Slawomir, to wlasnie jestes caly TY. Stawiasz w usta ludzi slowa, podobnie jak w swoim artykule, ktorych oni nigdy nie wypowiedzieli lub z calej wielkiej dyskusji izolujesz 2, 3 zdania wyrwane calkowicie z jej kontekstu.
A nasze dyskusje sa w 99 % niewerbalne tylko sa mailami, ktore wymienialismy. Jak chcesz, to wszystkie te maile sa do dyspozycji wszystkich zainteresowanych. A jak Ty je opublikujesz, to chce, zebys je cale publikowal, a nie izolowal pojedyncze zdania. Bo poprzednio Twoja falszywa metoda zrobila mi wiele problemow min. z wlascicielem tartaku Adamem i urzednikiem powiatowym. W moich mailach nie jest nigdzie napisane, ze zapewnialem Cie, ze: "pana burmistrz nigdy by nie zniszczył krajobrazu i nie zabudował Tarczynki". Jesli byla mowa o Tarczynce, ja zawsze, od dluzszego czasu pisalem w tych mailach to samo co pisalem w swojej wypowiedzi powyzej. CO SIE STALO Z TARCZYNKA TO NIE JEST WINA MOSCICKIEGO. Kiedy Moscicki przyszedl jako burmistrz, to zle juz zostalo zrobione.
Bede prosil o mozliwosc sfotrografowania tej szmaty w urzedzie i wkleje ja tu na forum. I kazdy tu na forum bedzie mogl ocenic te szmate sam.
Kiedy dosc czesto przychodziles do mnie do kawiarenki to zawsze byles mile widziany i kiedy mnie nie bylo, to Bernadetta dzwonila po mnie i informowala mnie, ze przyszedles. Czasami siedzielismy nawet 2, 3 godziny i rozmawialismy, ale zawsze o mniej waznych rzeczach, bo wokol byli inni ludzie. Moze jeden raz nie mialem czasu, albo mnie nie bylo, bo bylem zajety niegminnymi sprawami, ale jesli bylem zajety gminnymi sprawami to jako tlumacz podczas rozmow z gmina partnerska Oybin z Niemiec.
Co jest w Twoim artykule falszywego?Jest bardzo duzo, bo uzywasz tam tych samych technik, ktore stosujesz w swoim ostatnim poscie-wyrywasz z kontekstow, wkladasz w usta ludzi slowa, ktorych oni nigdy nie powiedzieli i obwiniasz ludzi za cos czego nie zrobili, bo paranoicznie wymyslasz cos i natychmiast reagujesz bez sprawdzenia faktow. Podobnie jak oskarzales kogos o donosicielstwo do konserwatora na Twoje prace przy elewacji, bez zastanowienia. To sa falszywe metody.
Jesli chodzi o wybranych radnych i tych radnych, ktorzy nie wiedzieli - regularnie chodze na sesje i jestem zdziwiony czasami jak mala wiedze niektorzy radni maja. Siedza na komisjach, szeroko tam dyskutuja, maja dostep do gigantycznej informacji i przyjda na sesje i zadaja tak glupie pytania, ktore pokazuja, ze wogole nie maja pojecia o ich funkcji. Oczywiscie nie wszyscy, jest paru tam madrych i to normalne kiedy wyglada, ze oni sa wiecej w temacie, nie dlatego, ze posiadaj informacje, ktorej inni nie maja, tylko dlatego, ze sa oni w stanie odczytac i zrozumiec te informacje. Pewne osoby, w tym niektorzy radni np. p. Gorecka, i podobnie jak Ty, rozumieja fakty za pozno. Dlatego bylem zdenerwowany, bo najgorsze jest to, ze ona miala pelny dostep, byla na wszystkich dyskusjach i nie sprawdzila swojej i naszej mozliwosci do zapisania ich w studium, aby na przyszlosc moc uzyskac zmiany w planie.
Kogo ja obrazilem? Nikogo nie obrazilem, zawsze mowie prawde, moze troche niedyplomatycznie, ale jesli to juz jest dla Ciebie obrazliwe, no to masz bardzo slabe nerwy, co Twoja ostatnia wypowiedz potwierdza. |
dnia kwietnia 02 2010 09:58:46
Slawomir, piszesz, ze jest teraz niepowtarzalna okazja do potwierdzenia intencji burmistrza, bo na jego biurku leza podzialy geodezyjne Tarczynki do podpisania. Znowu pokazales, ze celowo wprowadzasz ludzi w blad.
Teraz burmistrz moze odmowic podpisu tylko w przypadku, kiedy przedstawione podzialy geodezyjne sa NIEZGONE Z ZAPISAMI OBOWIAZUJACEGO PLANU ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO I STUDIUM GMINY. Np. kiedy dzialki sa za male, albo maja byc za gesto zabudowane. Kiedy sie zgadza, to burmistrz nie ma innego wyjscia i musi to podpisac.
Ja nie widze juz innych mozliwosci do ratownia Tarczynki jak tylko te trzy, ktore pisalem do Wilmy.
Nie bede juz mogl przez jakis czas brac udzialu w dyskusji, bo ide do swojej roboty. |
dnia kwietnia 02 2010 10:12:25
Sam problem zabudowy to sprawa dyskusyjna ale Luk ma racje.Uwazam ze cała ta "afera"to takie przedwyborcze
bicie piany.Skoro jedna "banda"rządzi to druga nie mogąca sie pogodzic z porażką pewnie juz widzi szanse powrotu.
I tak na kanwie bezdyskusyjnego problemu jakim jest ta zabudowa zbija sie kapitał polityczny.Za dobrą monete
powziołem stwierdzenie ze"Ten artykuł nie jest żadną akcją wyborczą, związaną z jakimś mitycznym ugrupowaniem"
ale to pewnie było jedynie takie mydlenie oczu a ugrupowanie nie jest mityczne a jak najbardziej realne.
Luka cenie za szcerość,otwarcie opowiada sie po konkretnej stronie nie kryjąc swojej antypatii do poprzedniej
"bandy"Niekturzy zas jak widze próbujA upiec ze 3 pieczenie przy jednym ogniu...stajac w obronie Tarczynki
kreując rzeczywistość,jawią sie jako bohaterowie,przy okazji pilnując własnego interesu mogą dołożyc komu trzeba etc..etc |
dnia kwietnia 02 2010 10:53:40
Spotkanie mieszkańców w sprawie zabudowy Tarczynki odbędzie się |
dnia kwietnia 02 2010 10:58:44
Devilu - Twoja logika ma taką wartość, jak Twoja ortografia... |
dnia kwietnia 02 2010 11:34:13
Owszem,robie błędy jak większość ,nie jestem mistrzem ortografii.Nie jestem nie byłem
i pewnie już nigdy nie bede...ale ty tez coś o tym powinnaś wiedzieć...nie jesteś nie byłaś i pewnie juz nigdy nie bedziesz
specjalnie mądra.
Twoje wywody to często takie trochę Silence,troche Fiction |
dnia kwietnia 02 2010 11:52:44
:D Głównie Silence :)))))))))) |
dnia kwietnia 02 2010 12:53:16
Wesołych Świat Wielkanocnych,
pokoju ducha, wiary w Boga i w Ludzi.
Umiejętności dostrzegania piękna tego świata. |
dnia kwietnia 02 2010 13:08:17
silence-rzeczownik
zamilknięcie
milczenie
cisza |
dnia kwietnia 02 2010 13:15:16
Dzięki, Devilu, i wzajemnie...

i specjalnie dla Ciebie:
 |
dnia kwietnia 02 2010 17:43:04
Jeśli udało się przygotować projekt zabudowy IGNORUJĄC PRAWO, nie widzę najmniejszego problemu, aby ten projekt zlikwidować nawet, jeżeli Mościcki "już nic nie może zrobić, już musi podpisać"
Nie rozumiem, jak do wszystkiego ma się "szmatka", o której istnienie się Panowie kłócicie. Nie widzę powodu, dla którego nie mielibyśmy wierzyć w jej istnienie - jednak używanie jej jako argumentu za w sprawie zabudowy jest wprost żałosne. Dobra, Niemcy mogli planować zabudowę Tarczynki - jednak nie ma ich tutaj już od dość długiego czasu, prawda? A w między czasie ten obszar został objęty ochroną. Czy naprawdę tak ciężko pojąć, że teren chroniony jest, ekhem, CHRONIONY i nikt po prostu nie ma prawa dokonywać jego zabudowy? "Zabawne", że tak łatwo się to ignoruje. |
dnia kwietnia 02 2010 17:53:36
Teraz burmistrz moze odmowic podpisu tylko w przypadku, kiedy przedstawione podzialy geodezyjne sa NIEZGONE Z ZAPISAMI OBOWIAZUJACEGO PLANU ZAGOSPODAROWANIA PRZESTRZENNEGO I STUDIUM GMINY
No to rozumiem, że sprawa jest załatwiona? Możemy spokojnie spędzać Święta? Mie martwiąc się już o Tarczynkę? |
dnia kwietnia 02 2010 20:16:36
 |
dnia kwietnia 02 2010 20:31:36
;))))) Widzę, że ktoś ma poważne problemy z czytaniem map. |
dnia kwietnia 02 2010 22:18:39
Slawomir, znowu za szybko! POPQTRZ drugi raz na mape. Tam gdzie sa kolory, to oznaczenie miasta juz z roku 1945. Zwroc uwage na ciemnoszare plamy, ograniczone przerywana kreska. Tak Niemcy zaznaczali pola pod tereny budowlane. Bardzo ambitny plan, bo przewidywali ekspansje miasta, prawie 10 razy wieksza i prawdopodobnie, gdyby Niemcy nadal tutaj mieszkali, Wlen bylby juz tak wielki. Ale nas interesuje ta czesc ciemnoszarego pola, ktore opisano jako "Klep" ( fragment slowa Kleppelsdorf). Akurat na tym miejscu stoi teraz wieza telewizyjna.
Ania N. Przykro mi, ale caly plan i studium sa robione zgodnie z prawem. O wiele wyzsze instancje niz burmistrz takiego malego miasteczka badaly i kontrolowaly zarowno studium jak i plan ponad rok czasu. Kilkanastu specjalistow i urzednikow caly czas dokladnie przygladalo sie tym dokumentom. Istnieja one od 2006 roku i do tej pory nikogo nie interesowaly. Szanse na odkrecenie tego sa bliskie zeru. Ma Pani racje, ta "szmatka" byla robiona przez Niemcow, ktorych juz tutaj nie ma, ale jest cos interesujacego, bo ta wlasnie" szmatka" zostala zaakceptowana przez Polakow, a dokladniej przez Reginalna Dyrekcje Zagospodarowania Przestrzennego we Wroclawiu w roku 1948. Wlen nie dokonal wielkiej ekspansji jak Niemcy przewidywali ze wzgledu na biede i kryzys. W zasadzie nie kloce sie ze Slawomirem, ale zarowno ja jak i on uwazamy krajobraz wokol Wlenia za jeden z najcenniejszych elementow naszego miasta. Nie podoba mi sie, gdy tak nie fair atakuje burlistrza Moscickiego, ktory w calej tej sprawie jest zupelnie niewinny. |
dnia kwietnia 02 2010 22:29:20
choćby człowiek kaganiec na gębę sobie założył to i tak nic mu to nie da bo irytacja powodowana ludzką obłudą jest silniejsza.
Aby przed świętami nikogo nie urazić, powiem tylko tyle- Panie Sławku dziękuję za umieszczoną tu informację. Chyba faktycznie wystarczy już udawania, że nic dookoła się nie dzieje...
Mam nadzieję, że mądrzy ludzie nie pozwolą na zbyt swawolną działalność tym słabiej obdarowanym przez naturę...;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnych świąt. |
dnia kwietnia 02 2010 22:51:04
uhahany=Tracer=gosc=J23=Andrzej Jaśkiewicz??? |
dnia kwietnia 02 2010 22:58:05
hm... że niby zaburzenia tożsamości? Pięć w jednym? niektórzy by się cieszyli bo co jedna osoba to nie pięć... ale niestety:)
pozdrawiam znak zapytania- szczerze uhahany:):):):):) |
dnia kwietnia 02 2010 22:58:44
No to trzeba tu ściągnąć "Zielonych" - zrobią zadymę, jak w Dolinie Rospudy, to może pomoże??? |
dnia kwietnia 02 2010 23:56:29
Luk, schlebia mi Pan aczkolwiek trochę przecenia moje możliwości. |
dnia kwietnia 03 2010 00:58:19
Mnie zastanawia coś takiego: skwapliwie realizuje się jakieś niemieckie plany (przy czym jaka jest pewność, że rzeczona "szmatka" nie stanowiła fantazji, czy wprawki, jakiegoś urbanisty-amatora ówczesnego) rozbudowy miasta, mimo że obecna kondycja Wlenia daleka jest od przedwojennej, a jakoś cicho o przywróceniu przedwojennej schludności, na przykład.
W ogóle - Niemcy okropnie nam w życiu codziennym mieszają: plany wodociągu zagubili złośliwie, linię kolejową - diabli wiedzą po co - puścili i teraz nie ma kto jej remontować, nastawiali jakichś krzyży pokutnych... Zaraza, nie naród... 8-) |
dnia kwietnia 03 2010 08:03:33
Panie Luk, trzaba mieć napraw dużo złej woli, aby ignorować obowiązujące prawo, ustawy, rozporządzenia i inne dokumenty i przygotować plan zagospodarowania miasta na podstawie pokrętnie zinterpretowanej mapki sprzed wojny. Zapewniam pana, że te przerywane linie, to nie są granice planowanej zabudowy. Ale nie zamierzam już z panami dalej na ten temat dyskutować, bo widzę, że zamiast wycofać się z błędnej decyzji postanowiliście iść "w zaparte" i dalej mataczyć w tej sprawie. Bardzo charakterystyczna jest prezantowana przez panów postawa "prawo to my". Posunął się pan nawet do potwierdzania jak bardzo fachowy był były burmistrz i jak prawidłowo sporządzony był ten plan.
Wilma - nie trzeba sprowadzać zielonych. Byłem u prawnika i teraz rozumiem, czego ci panowie tak bardzo się boją i co wywołało tyle agresji. Nie będę ich uprzedzał. tylko powiem tyle - jest dobrze ;) |
dnia kwietnia 03 2010 09:07:14
Slawomir, oczywiscie, ze studium bylo fachowo zle zrobione, bo bylo robione przez poprzednika, a co przez tego pana bylo dobrze zrobione? "Betonowa sciana" zamku to tez jego projekt.
Ale mnie bardzo cieszy tresc Twojej ostatniej wypowiedzi. Nareszcie cos konkretnego! A nie tylko cos w stylu: podobno, slyszalem, byc moze, nie moge mowic. Byles u prawnika? Brawo! Gratuluje odwagi! Ale to nie wystarczy. Mam goraca nadzieje, ze pojdziesz dalej i zlozysz tez skarge do sadu, to wtedy dowiemy sie konkretnie, czy machloje sa zrobione, kto zataja wine? Bo mam juz dosc Twoich pustych zarzutow i konspiracyjnej atmosfery kierowanych w stosunku do jednej osoby.
Teraz jest czas na przerwe w tej dyskusji i czekamy w wielkiej niecierpliwosci na sprawe sadowa z powodztwa Slawomira Osieckiego i co z tego wyjdzie. Slawku prosimy o regularne informowanie nas w tej sprawie.
Jeszcze raz bardzo ciesze sie i z gory dziekuje. |
dnia kwietnia 03 2010 09:27:41
Aha, zapomnialem, bo jeszcze mam goraca prosbe: pospiesz sie Slawomir z ta sprawa sadowa, bo chcialbym znac jej rezultat jeszcze przed wyborami. |
dnia kwietnia 03 2010 09:42:44
Panie Sławku - ufffffff....
Lecę do garów :)) |
dnia kwietnia 03 2010 10:13:24
Bardzo dobrze, że w porę poruszono tą sprawę. Chcę zająć stanowisko w imieniu Wleńskich grzybiarzy, trzy pokolenia osiedleńców zbierało tam grzyby należy o tym pamiętać. Na wzgórzu Tarczek rosą wspaniałe kozaki, maślaki i podgrzybki. Jeżeli babcia zbierała tam grzyby matka i ja nie pozwolę na zmiany. Wiadomo dobrze, że grzyby do podstawowe źródło pożywienia jesienną porą dla wielu mieszkańców naszego miasta. Lobby grzybiarzy mówi zdecydowane nie dla zmian.
Pozdrawiam Wesołych Świą |
dnia kwietnia 03 2010 10:18:48
Panie Luk,
Nie jest potrzebna sprawa sądowa (przynajmniej nie do ochrony Tarczynki), a szczegóły pozna pan wkrótce.
Tymczasem miłych Świąt |
dnia kwietnia 03 2010 10:31:49
Slawomir, ochrona Tarczynki to jedno. Ale tutaj padlo tyle przykrych i paskudnych insynuacji w stosunku do Moscickiego, nawet czytalem gdzies jak pisales o korupcji, to tez jest wazne wiedziec, jakie masz podstawy. I dlaczego "panowie (kim oni sa?) musza sie bardzo bac"?. Skoro nie chcesz ich podac do sadu, to znaczy, ze nie czujesz sie pewnie. Szkoda... |
dnia kwietnia 03 2010 11:08:42
Panie Luk, Niech pan przestanie sprowadzać, tę ważną sprawę do dyskusji politycznej. Wiem, że w takim błotku pan świetnie umie pływać. Jeżeli pan sobie życzy, to mogę rozpocząć odrębną sprawę w pozostałych tematach. Niech pan uważnie jeszcze raz przeczyta artykuł. Teraz mówimy o BUDOWIE OSIEDLA NA TERENIE CHRONIONYM. Ja tylko domagam się przestrzegania prawa. |
dnia kwietnia 03 2010 12:09:41
A kto rzuca tym blotem, w ktorym musimy teraz plywac, czy tego chcemy, czy nie?
Przeczytaj swoj artykul i swoje wypowiedzi pod nim. Tony blota wylales na Moscickiego i kiedy ja nawet jeszcze nie wzialem udzialu w dyskusji, tez dostalem-"przyjaciel pan B". Myslales, ze miales takiego fajnego haka na obecna wladze pare miesiecy przed wyborami i teraz, kiedy widzisz, ze Ci nie wychodzi, chcesz sie cofnac jak zbity pies z podwinietym ogonem. Co Ty myslisz, najpierw kopiesz nas, a teraz mowisz, ze o bylo dla zartu?! Badz mezczyzna i albo przepros Moscickiego i mnie albo rob twarde Twoje puste slowa i podaj do sadu tych "panow, ktorzy sie musza bardzo bac". |
dnia kwietnia 03 2010 12:43:35
miales takiego fajnego haka na obecna wladze
Myślę, że na "obecną władzę "haków" nie trzeba szukać... Każdy, kto ma zmysły niestępione, bez "haków" kompetencje tej "władzy" jest w stanie ocenić... W wielu aspektach... |
dnia kwietnia 03 2010 12:54:08
No i niech mi ktoś powie że Pan Luk nie jest rzecznikiem burmistrza Mościckiego, tak zajadle go broni - nasuwa się pytanie "dlaczego"?
Chyba coś w tym jest. |
dnia kwietnia 03 2010 13:21:33
Możliwe, że działa tu syndrom osoby maltretowanej: potrafi być wdzięczna za to, czego jej się nie robi ;) :D |
dnia kwietnia 03 2010 13:26:59
Panie Luk.
Tradycyjnie obraca pan kota ogonem.
To zgniłe jajo na święta przygotowałem nie ja tylko nasze władze. Fakt, że reaguję natychmiast, bo procedura jest w końcowej fazie, o której byśmy się nie dowiedzieli, gdyby nie pytanie na sesji, pan interpretuje jako atak???? Pan coś wspominał o demokracji. Czy pan już o niej zapomniał? My nie mamy prawa stawać w obronie naszych dóbr???? To jest atak na burmistrza???? Nas wolno traktować jak śmieci i nam nie wolno nic mówić? Z jakiego powodu? To pan z burmistrzem na podstawie szmatki zadecydowaliście o tym osiedlu? To ja rzucam błotem? Dlaczego pan więc uczciwie nie odpowie na zadane w artykule pytania?
Co do tego drugiego, to przygotowano na mnie prowokację w iście sbeckim stylu. Włącznie z manipulowaną rozmową telefoniczną. Ja tylko po chrześcijańsku uprzedziłem "nie widzisz belki we własnym oku". Jak stosujesz przeciwko komuś brudne metody, to najpierw sprawdź czy sam jesteś czysty. Straszono mnie za komuny, to postkomuny się też nie boję. Zastraszyć się nie dam! A pan obraca kota ogonem, że to ja zbieram haki? "Każdy sądzi drugiego wedle siebie samego". Celowo tego wątku nie chcę ciągnąć, bo przy okazji ucierpią Bogu ducha winni, postronni ludzie. Ale jak trzeba to ja się nie boję.
Proszę też nie przekręcąć moich wypowiedzi. Napisałem ,że rozumiem czego się boicie (po tym jak pan napisał o wizytach u prawników), a nie jak pan (swoim zwyczajem) wmawia już dwa razy, że straszę "panow, ktorzy sie musza bardzo bac". Teraz rozpoczęły się demokratyczne procedury prawne, których wynik pokaże kto miał rację. Dziwię się tylko panu, że poświęca pan resztki swojego autorytetu na obronę osiedla budowanego na terenie chronionym, na niszczenie krajobrazu i otoczenia zabytkowego siedliska.
I jeszcze raz: WYBORY MNIE W TEJ SPRAWIE NIE OBCHODZĄ!!! |
dnia kwietnia 03 2010 20:06:00
Dzisiaj zadzwonilo do mnie pare osób z Wlenia i poinformowalo, ze "pewne osoby" (nazwiska pozwole sobie zachowac w tajemnicy) z naszego UG chwalily sie jeszcze przed ukazaniem tego artykulu, ze dostana na Tarczynce dzialki na preferencyjnych warunkach
Dla mnie to jest wlasnie przejaw korupcji! Przychylnosc wladz ma sie tylko jak sie placi za kampanie wyborcza albo nalezy do swity
Byłem u prawnika i teraz rozumiem, czego ci panowie tak bardzo się boją i co wywołało tyle agresji. Nie będę ich uprzedzał. tylko powiem tyle - jest dobrze ;)
Slawomir, powyzej to nie sa Twoje slowa?
Ja myslalem, ze nareszcie koniec insynuacji i podobnych i cos konkretnego z tego wyjdzie, i nie tylko ja, bo Wilma miala podobne myslenie jak ja:
Panie Slawku - ufffffff....
Lece do garów :))
I teraz nic z tego. Odpowiedz w stylu pic na wode i fotomontaz z ezbekami, w polowie nie rozumie. Slabo Slawomir, slabo. Potrzebujesz mocnej pomocy. Moze tracer Ci pomoze i jego aliasy. |
dnia kwietnia 03 2010 20:22:26
Jeśli o mnie chodzi, to moja ulga dotyczyła tego, że wreszcie ktoś stanowczo i po męsku zajmie się sprawdzeniem legalności działań naszych przedstawicieli. Tzn. tych, którzy naszymi przedstawicielami się mienią przed wyborami, a później ulegają jakiemuś dziwnemu przekonaniu, że wszelka władza pochodzi od Boga i maluczcy mogą się - co najwyżej - pogodzić z decyzjami.
Jestem legalistką i wszelkie bezprawne działania powodują mój zdecydowany sprzeciw. Jak wtedy, kiedy był sekowany Pan...
My, Polacy, którzy nie żyliśmy w zgodzie z władzami PRL-u, mamy uraz do wszelkich przejawów "kultu jednostki" (http://pl.wikipedia.org/wiki/Kult_jednostki). Pozdrawiam i bardzo proszę: niech się Pan nie zamyka na obiektywizm... |
dnia kwietnia 03 2010 20:24:59
Panie luk. Dyskusja z Panem nie wnosi nic konstruktywnego do sprawy. Nie przybliża rozwiązania ani nie wyjasnia stanowiska urzędu. Nie wyjaśnia też pana stanowiska, dlaczego broni pan tak zajadle budowy osiedla na terenie chronionym.
Co napisałem to napisałem. Te kwestie zapewne będą poruszone na sesji. Na tym kończę dyskusję z panem. |
dnia kwietnia 03 2010 20:41:43
SLAWOMIR,
Slawomir, wiesz, ze mi rowniez zalezy, aby maksymalnie zachowac te walory naszej okolicy. Daj Boze, we Wleniu nie zdarzy sie taka katastrofa urbanistyczna jak np. w Myslakowicach. Ale nie zgadzam sie ze stylem i argumenatmi Twojego artykulu.
Wyraznie napisalem, ze nie lubie urbanistycznego haosu,
Jeszcze raz, ja zawsze wlaczam sie do akcji, ktora uwazam, ze jest dobra, ale z porzadnymi ludzmi. Tutaj, ta brudna kampania przeciwko Moscickiemu, ktory kompletnie nie zawinil w tym przypadku, kompromituje calo to dobro.
W zasadzie nie kloce sie ze Slawomirem, ale zarowno ja jak i on uwazamy krajobraz wokol Wlenia za jeden z najcenniejszych elementow naszego miasta
Slawomir, oczywiscie, ze studium bylo fachowo zle zrobione, bo bylo robione przez poprzednika
MOJ STANOWISKA NIE JASNE !!!!!? |
dnia kwietnia 03 2010 20:48:01
Panie Luk pamiętam Pana słowa na zebraniu przedwyborczym na burmistrzów trzy lata temu "Jak Mościcki nie zostanie burmistrzem to ja się z tej okolicy wyprowadzam"
Wybory wkrótce więc jeśli jest Pan w dalszym ciągu popiera swe słowa to zacznij się Pan powoli pakować. |
dnia kwietnia 03 2010 21:08:29
Dla lepszego zrozumienia o co chodzi, dodaję zdjęcie z zakreślonym w przybliżeniu terenem parku krajobrazowego i zarazem terenem łąk chronionych przeznaczonych bezprawnie pod zabudowę.
 |
dnia kwietnia 03 2010 21:13:44
Ostrzeżenie przed czytaniem tego tekstu. Czytać uważnie!
Nie biorę odpowiedzialności za skoki ciśnienia, zawały, napady ( wściekłości).
Witam w sieci. Ta cała dyskusja nie jest dla mnie zaskoczeniem.
Wstyd Panowie na włościach! Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta.
Gwoli wyjaśnienia dodam:
Anty K.; jak AntyKomunista, AntyKapitalista, AntyKlerykał, AntyKlika= WOLNY!
Wierzący, ale nie fanatyk!. Do sedna sprawy.
Z ryneczku przenieśliście się do sieci, bo na ryneczku za insynuacje któreś dostałoby w papę i po sprawie. Od dłuższego czasu obserwuję co się dzieje w moim rodzinnym Wleniu. Najbardziej zażarcie dyskutują ci, co nie mają zielonego pojęcia, jak żyło się tutaj w latach 50-99. Piszecie o histori sprzed 200-300 lat, a zapominacie o histori najnowszej. Uważałem Was za pasjonatów, ale daliście się wciągnąć w dzikie przepychanki. Szkoda.
Możecie się nie dziwić, ale wszelkie wydarzenia we Wleniu już dawno wyszły nawet poza Europę, brzmi niewiarygodnie, ale jest prawdziwe. Np. Mail p. Thomasa z Austrii.EU. Z jego uwagami po części się zgadzam, gdyż wie o czym mówi. Proponuję wykupić pustostany i problem zrujnowanych kamienic z głowy. Sprzedać komunalkę w prywatne ręce, ale na uczciwych warunkach.
Chociaż i tak znajdą się tacy co będą wyszukiwać dziury w całym, ale to też mnie nie dziwi, skoro wkoło widzimy i słyszymy niestety, ale potwierdzone przekręty. Mam na myśli tylko te, po prawomocnych wyrokach. Tak na marginesie, w innych regionach wybudowano 1000 szkół, a we Wleniu szkołę (i nie tylko!) zburzono przy pełnym poparciu ówczesnych rwładzr1;, niektórzy ich rudziałowcyr1; spacerują po uliczkach Wlenia do dziś. Wstyd ! Pytam panią rWr1; i panów :J., Ł., K., O., i vH. gdzie Wy wówczas byliście?
Całe życie mówię, że najpiękniejsze miejsce na budowę jest właśnie Tarczynka. Położenie: powyżej terenu zalewowego, nasłonecznione itd.
Ale czasy się zmieniły i trzeba poprostu pewne plany zweryfikować.
Nie jestem zaskoczony tym, że mimo lat atmosfera międzyludzka ta sama
i wchłonęła Was, a pomiędzy Wami rWiedźmar1;dokłada i podpuszcza.
Zawiść, nienawiść, donosicielstwo, chamstwo, prymitywizm, dwulicowość,
pomówienia i oszczerstwa i dokopać tak, żeby mocniej bolało.
Natura obroni się sama, ale nie znaczy, że nie należy pomóc.
Dzisiaj pod byle pretekstem kartą przetargową staje się natura.
Pytam, a gdzie kultura? Tylko kto na tym zbija kapitał?
Panowie, stańcie do licytacji, wykupcie ten teren i żaden czort
nie będzie właził Wam w paradę. Proste, po dyskusji.
Można połączyć siły, a efekty będą znaczne i widoczne.
We Wleniu nie brakuje ludzi inteligentnych,wykształconych, mądrych, prostolinijnych i dobrodusznych. Faktem jest, że zaniedbania widać na każdym kroku, ale w wielu przypadkach mieszkańcy są sami winni. Do p.Luka i p.Sławomira, podoba mi się, że sprawdzacie niepewne informacje, ale pewne wywody drodzy panowie zatrzymajcie dla siebie. Aa, jak Luk wspomniał i zdjął mi z języka, tam stoi nadajnik. Dlatego dla mnie ten teren nie wchodzi w rachubę i radzę kupującym zażądać od sprzedających ekspertyzy. Nawet za darmo i za dopłatą nie chciałbym na Tarczynce zamieszkać. Chyba, że nadajnik zostanie zlikwidowany. Równocześnie warunkiem pozwolenia na budowę musiałby być projekt w 100 procentach ekologiczny, tzw. pasywny.
Czyli własne ujęcie wody, biooczyszalnia, wykorzystanie deszczówki, własna energia i obiekty dopasowane do konfiguracji terenu, z zielonymi dachami itd.,itp. Mimo wszystko, to miasteczko i gmina ma swój urok. Niektórzy zaraz narobią hałasu, że to nierealne, niemożliwe mrzonki, koszta i etc. To jest możliwe i nawet każdy mógł na tym nieźle zarobić, nie tylko przy dołkach, ale jak znam życie wielu zaczęłoby kombinować, jak obejść zobowiązania. Przecież żyjemy w 21 wieku i nie na pustyni, czyli trzeba znaleźć kompromis. Być może Wleń stałby się skansenem 22 wieku. Każdy współmieszkaniec, a najlepiej grupa nie trzymająca żadnej rwadzyr1; może zaskarżyć każdą decyzję! Bezpłatnie! Chciałbym tutaj czytać naprawdę przyjemne wiadomości, a nie ...., ech. Brak mi słów. Takie jest moje zdanie. Poniżej wyciąg kilku linków.
Wykaz stacji TV w Polsce jest tutaj:3
http://www.tvp.pl/stacje/
http://www.emitel.pl/
http://www.mediweb.pl/symptoms/wyswietl.php?id=499
Myślę, że po tej lekturze nabywcy zmienią zdanie i pozamiatane.
PS.Ten tekst miałem wysłać dopiero po świętach, ale dyskusja wymyka się spod kontroli. Wszystkim życzę wyciszenia, kubła zimnej wody na rozpalone emocje, ciepła domowej atmosfery i również Waszego Zmartwychwstania. Na zaczepki nie będę odpowiadał. Z dołu przepraszam tych co nie uraziłem i nie pochwaliłem oraz za błędy i wypaczenia, których nie popełniłem i nie zamierzam świadomie popełnić. Wielkiej NOCY i Dnia życzę. |
dnia kwietnia 03 2010 21:52:07
do ciekawe, (Alias Tracer... i .(?)...i(?)..i (A?)....(aha, Do pomoce Slawomir?) OK!!
Panie zle mnie Pan cytuje. Mowilem,ze:
"jak Szeffs zostanie burmistrzem to sie z tej okolicy wyprowadze,bo nie zycze sobie zyc gdzie nie ma klimatu prawnego i gdzie burmistrz ma potrzebe zapraszania inwestora w gminie na neutralna rozmowe w cztery oczy w neutralnym miejscu."
Dla mnie to wszystko jedno kto wygra wybory aby tylko mial uczciwa, nietotalitarna, niekorupcyjna mentalnosc i traktowal mnie na rowni z Polakami: ani gorzej ani lepiej.
Moscicji kwalifikuje sie do tego i napewno tez paru innych kandydatow.
4 lata poznie ten kraj jest duzo dalej i zmienil sie na lepsze. Juz nie jest tak latwo jak bylo lamac prawo i niszczyc osoby za pomoca kolegow urzednikow. I jus nie jestem naiwny i terras zawse przygotowany na najgorsze. Dlatego jestem spokojny o te wybory i,niestety na nerwy paru osob jak Ciekawy i jego aliasy, bede tu zyl i zostane az do smierci.
Do Pan Anty K. Brawo Pan.... Mondra slowa. |
dnia kwietnia 03 2010 21:54:05
Najbardziej zażarcie dyskutują ci, co nie mają zielonego pojęcia, jak żyło się tutaj w latach 50-99.
Och, wystarczy zapoznać się z treścią wmurowanej przy wejściu głównym do ratusza tablicy, żeby wyobrażenie mieć ;) :D
pomiędzy Wami rWiedźmar1;dokłada i podpuszcza.
Zawiść, nienawiść, donosicielstwo, chamstwo, prymitywizm, dwulicowość,
pomówienia i oszczerstwa i dokopać tak, żeby mocniej bolało.
My to akurat kulturalnie i z umiarem, mimo oburzenia - w przeciwieństwie do adwersarzy...
Dlaczego mnie nie wolno wyrażać własnego stanowiska? Wyjęta spod prawa jestem? Z jakiego powodu?
Nie byłoby "afery", gdyby wszystko nie było robione cichcem i pokątnie - to rodzi przekonanie, że jest sprzeczne z prawem lub interesem społecznym.
Z kubła zimnej wody skorzystaj osobiście, bo trochę się zagalopowałeś. |
dnia kwietnia 04 2010 17:48:24
Panie zle mnie Pan cytuje. Mowilem,ze:
"jak Szeffs zostanie burmistrzem to sie z tej okolicy wyprowadze,bo nie zycze sobie zyc gdzie nie ma klimatu prawnego i gdzie burmistrz ma potrzebe zapraszania inwestora w gminie na neutralna rozmowe w cztery oczy w neutralnym miejscu."
Panie Luk boli Pana to że burmistrz Szeffs podejmował decyzje nie konsultując ich z Panem nie tak jak burmistrz Mościcki i to Pana tak boli.
Nadchodzą wybory i wszystko wskazuje na to że nie będzie już burmistrza Mościckiego, starosty Zycha, ale też dobra wiadomość dla Pana bo Szeffs też przypusczam nie ma szans, zobaczymy w kogo teraz Pan zainwestuje ja stawiam na obecnego starostę Zycha bo coś tak czuję że to on przejmie schedę po burmistrzu Mościckim.
O ile moje przypuszczenia staną się słuszne to po wyborach przyjadę do Pna kawiarenki i porozmawiamy.
Pozdrawiam Panie Luk z okazji świąt Zmartwychstania i życzę powodzenia na następne lata. |
dnia kwietnia 04 2010 21:04:41
Jestem zdziwiony jak latwowierni sa tutaj ludzie jesli chodzi o plotki. Przynajmniej jesli chodzi o plotki zlosliwe, bo jak sie kogos chwali to od razu mowia, ze to nie prawda. A jak sie obsmaruje kogos, nawet groteska, glupio, zlosliwe rzeczy to musi byc prawda. U nas prawie nie ma plotek, a kiedy probuje sie mowic zle o kims, to ten od razu pyta: gdzie sa twoje dowody? Jesli nie masz, to nikt juz nie ma do ciebie szacunku. A tu plotkarze to bohaterowie. W calej dyskusji Slawomir puscil tyle plotek na moj temat, a nikt nie zapytal, czy ma na to dowody. To samo Pan, pisze tak bezwstydnie i bez zadnego dowodu w takim pewnym tonie, ze burmistrz ze mna wszystko konsultuje. Gdzie sa Twoje dowody?
Czasami moi znajomi sa zdziwieni, dlaczego spedzam tak duzo czasu na wleninfo? Na tej plotkarskiej nie (bez)stronie? A ja tlumacze, ze nie odpisuje ciekawemu, tracerowi czy j23 czy innej osobie pod niezliczona iloscia nickow tylko biore okazje, o ktorej Clinton mowil, ze nigdy nie zmarnuj dobrego kryzysu do postawienia swojego zdania. I nie odpowiadam teraz tym paru malkontentom z Wlenia, ale zawsze informuje wiele osob tzw. cicha wiekszosc, ktora jeszcze logicznie mysli.
Skad te plotki na moj temat wychodza? One sa tak daleko od prawdziwej tresci mojego zycia, chetnie chcialbym sie dowiedziec, kto ma tyle fantazji aby je produkowac. Teraz znowu Slawomir cala mase, Pan wymyslil jedna lub dwie. Juz tysiac razy prosilem tutaj, zeby zainteresowani mna sprawdzili moje rachunki, dokumenty, biurko, szafe, ksiegowosc, wszystko jest do zbadania i do sprawdzenia i nikt nie przyszedl. Czasami mam ochote zainstalowac kamery w kazdym koncie i puscic to w internet, zeby kazdy ciekawy mogl ogladac mnie od rana do nocy, bo naprawde chyba nie ma innej metody do udowodnienia, ze jestem zwyklym normalnym czlowiekiem zajetym praca z czystym sumieniem i czystymi rekoma. I burmistrz Moscicki jest wystarczajaco zdolny i wie na temat lokalnych politykow 100 razy wiecej niz ja, jest uparty i nigdy nie zaakceptowalby mojej rady. A poza tym nie ma za duzo do decydowania, bo jest rada, sa komisje, sa jednostki, sa oragny administracyjne i jest prawo. On i Fluder robia swoja prace, a ja robie swoja.
Jest jedna rzecz, nad ktora spedzilem z Moscickim wiecej czasu to nawiazanie i utrzymanie wspolpracy pomiedzy Wleniem i niemiecka gmina Oybin i za kazdym razem kiedy burmistrz Oybin jest we Wleniu, albo my mamy jechac do Niemiec biora mnie do tlumaczenia tych spotkan. I tych spotkan oststnio jest dosc duzo, nawet dla mnie za duzo, bo nie moge sie zajac swoimi sprawami, ze wgledu na rozpoczecie realizacji projektow transgranicznych 2007-2013 i 7 kwietnia znow jedziemy do Oybin. Ja nie robie tego dla Moscickiego, ani dla burmistrza Oybin tylko dla Wlenia i dopoki moge to bede pomagal kazdemu rozsadnemu burmistrzowi jesli beda chcieli.
Mowi Pan, ze Pan Zych strartuje jako burmistrz? Ja nie wiem, do tej pory zaden z tych kandydatow nie ujawnil sie. To tez mnie dziwi, bo to jest przeciwko kazdej taktyce wyborczej. BO ten, ktory angazuje sie pierwszy dyktuje tematy, a ten drugi, trzeci czy czwarty startuja od razu z pozycji defensywnej i jest im trudniej. Dlaczego Pan mowi, ze ten czy tamten nie ma szans, w takim samym tonie jak Pan puszcza plotki. Czy ma Pan krysztalowa kule? |
dnia kwietnia 04 2010 22:04:46
Do Ciekawy: wie Pan co, niedlugo bede mial obywatelstwo polskie. Moze ja wystartuje w wyborach na burmistrza? |
dnia kwietnia 04 2010 22:45:12
Niebywale wartka akcja... Człowiek robi sobie odskocznię po całodniowej wyżerce, wpada na moment na wleninfo a tu proszę... Luk na burmistrza! Jestem za a nawet...
Tylko kto poprowadzi kampanię....? :):):):) |
dnia kwietnia 05 2010 08:51:52
Juz Ty Stadler, robisz mi kampanie. Nie wazne, mowia, czy dobra czy zla. Najwazniejszy kapital w akcji wyborczej jest to znajomosc Twojego nazwiska. Njagorsze jest byc ignorowanym, a poza tym Polacy lubia troche egzotycznych politykow. Wystarczy ubrac sie jak kowboj i juz jestes poslem na sejm.
Wczoraj mnostwo ludzi w kawiarence. Oplaci sie troche kontrowersji na wleninfo. Dziekuje i pozdrawiam. |
dnia kwietnia 05 2010 09:26:06
Kapitałem jest pozyskanie mojego nazwiska na listę wyborców, sama jego znajomość jest mało istotna.
Jeśli Pana kampania będzie ciekawa i innowacyjna chętnie zagłosuję na "egzotycznego kowboja" z Lenna ;) Mama nadzieję, że wówczas wiele rzeczy zmieni się na lepsze. |
dnia kwietnia 05 2010 10:06:33
Pan nie zrozumial aluzji, Panie stadler. Czy westerncity cos Panu mowi?
Ale teraz serio. Jest jeszcze roznica miedzy kampania a realizacja programu. Najlepszy, najmadrzejszy i najswietszy polityk musi jeszcze zostac wybrany, aby mogl pozniej realizowac program. |
dnia kwietnia 05 2010 18:26:44
Panie Luk jeśli będzie Pan właścicielem "Zamek Lenno" to możemy podyskutować na temat praworządności. A co się tyczy Pana Sławomira Osieckiego do daleko Panu do tego człowieka pod każdym względem i udawanie uciemiężonego "malutkiego " przez byłego burmistrza to proszę sobie schować pod poduszkę.
Numer KRS 0000140379
REGON 932246811
NIP 6161014772
Rejestr POZYCJA KRS W REJESTRZE PRZEDSIĘBIORCÓW
Aktualna Nazwa "ARKADIA" SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Forma Prawna SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Województwo DOLNOŚLĄSKIE
Powiat LWÓWECKI
Gmina WLEŃ
Miejscowość ŁUPKI
Ulica
Nr domu 53 A
Nr lokalu
Kod pocztowy 59-610
Poczta WLEŃ
Adres strony internetowy:
Adres poczty elektronicznej
Data wpisu do rejestru przedsiebiorców 2002-11-26
Data wpisu do rejestru stowarzyszeń
Data wykreślenia z rejestru przedsiebiorców
Data wykreślenia z rejestru stowarzyszeń
Data uprawomocnienia wykreślenia z KRS
Status OPP
Data przyznania statusu OPP
Nazwa organu reprezentacji ZARZĄD
Sposób reprezentacji DO SKŁADANIA OŚWIADCZEŃ I PODPISYWANIA W IMIENIU SPÓŁKI UPRAWNIONY JEST PREZES ZARZĄDU LUB PROKURENT
Data zawieszenia działalności
Data wznowienia działalności
Informacje o upadłości
Nazwa organu wydającego akt prawny
Sygnatura aktu prawnego
Data wydania aktu prawnego
Określenie sposobu prowadzenia postępowania upadłościowego
Data zakończenia postępowania upadłościowego
Sposób zakończenia postępowania upadłościowego
Członkowie reprezentacji
Nazwisko lub Nazwa Nazwisko drugi człon Imię pierwsze Imię drugie Funkcja
VANHAUWAERT LUC PREZES ZARZĄDU |
dnia kwietnia 05 2010 20:16:19
Panie Luk a ile Pan zapłacił za tablice na drodze z Pławnej do Jeleniej Góry informujące o Pałacu Lenno (takie nie powinny stać na drodze promujące jedynie jeden zabytek i to z noclegami i caffe) bo o ile wiem to nic i tablice stawiali drogowcy z Wlenia |
dnia kwietnia 05 2010 20:18:52
Nie drogowcy z Wlenia tylko z Bystrzycy |
dnia kwietnia 05 2010 20:24:41
Panie Lobocki, Pan wyzej publikuje moj dokument KRS. Taki dokument jest otwarty i dostepny dla kazdego tak samo jak dane z ksiag wieczystych i dokumenty statystyczne. Co Pan chcial przez ta publikacje udowodnic? Nie rozumiem z tego nic. Ten dokument KRS mowi, ze jestem 100% wlascicielem spolki ARKADIA i ARKADIA jest w 100% wlascicielem Lenno. To jakis problem? Wykazal Pan, ze spolka nie ma dlugow, nie jest w stanie upadlosci, placi regularnie podatki, jest, jak wyzej widac, legalna osoba prawna, tak samo jak miliony spolek w Polsce. Jeszcze raz, widzi Pan tu jakis problem?
Pan ma racje, jestem malutki, a nawet zero, w porownaniu z tymi trzema osobami, ktore zostaly wyzej wymienione. Zaczniemy od Pana Lobockiego: pamietam, kiedy Pan byl staznikiem miejskim, to znaczy kiedy Pan byl osoba, ktora musi chronic prawa wszelkimi mozliwosciami, w stosunku do mnie zachowal sie Pan nie jak czlowiek prawa tylko jak prywatny milicjant bylego burmistrza. Kilka razy ewidentnie zlamal Pan prawo wlasnosci:
1. Pan przeszkadzal mi w uzyskaniu mojego prawa wlasnosci i chronil pracownikow KZOM, kiedy brecha otworzyli i ingerowali w prywatna instalacje wodna na prywatnym terenie,
2. Pan blokowal mi wejscie na teren mojego parku kiedy zawalil sie zamek w miejscu, gdzie nie istnialo zadne ryzyko zagrozenia zycia, a tylko dla stysfakcji pokazania mi, kto jest najsilniejszy,
3. KZOM probowal dwa razy odciac mnie od wody, pierwszy raz nie udalo sie, bo policjant, ktorego wezwalem zapytal dyrektora KZOM Burdzickiego o dokument wlasciciela tego terenu i pozwolenie wlasciciela na wejscie na jego teren. Kiedy okazalo sie, ze takiego dokumentu nie ma, policjant kazal Burdzickiemu i jego pracownikom opuscic prywatny teren. Burmistrz nie chcial ryzykowac takie blamazu drugi raz i wyslal Pana jako swojego prywatnego milicjanta. Kiedy pracownicy KZOM drugi raz weszli na prywatny teren, Pan byl tam jako ich ochrona w momencie kiedy robili brudna prace odcinania mi wody i nawet wtedy, kiedy wlasciciel tego terenu Pan Artur Zych, ktory w tym czasie lezal w szpitalu, telefonicznie nakazal Panu wyrzucic tych ludzi z KZOM z jego terenu, Pan zignorowal prawo i dal wolna reke nielegalnemu dzialaniu.
Druga osoba-byly burmistrz-przez nieprawidlowa dokumentacje przygotowana przez siebie, wprowadzil w blad wojewode. Dopiero moglismy udowodnic te nieprawidlowe dzialania kiedy najwyzszy organ (Najwyzszy Sad Administracyjny) uznal nas za strone w postepowaniu. Wtedy okazalo sie, ze wojewoda musial uchylic swoje decyzje, bo burmistrz faktycznie zlamal prawo, poniewaz chcial uzyskac cos, do czego nie byl uprawniony.
Trzecia osoba Slawomir Osiecki: ma buzie pelna historii o przyrodzie, naturze, krajobrazie, ale kazal wyrzucic gigantyczna chalde gruzu i smieci budowlanych z remontu swojego palacu na teren, ktory nie jest jego a wlasciciel tego terenu agencja rolna, nie wyrazil zgody na wysypanie tego gruzu w tym miejscu. Rozumiem jego problem, bo mam ten sam. Jak sie robi takie remonty to sie uzyskuje gigantyczna ilosc tego typu materialu. Zrozumialbym, gdyby ten gruz wysypal na swoj teren, bo 500 m dalej ma 15 ha ziemi i zrobil to samo jak ja czyli uzywal ten material jako wypelnienie dziur w polnych drogach, prace melioracyjne na terenie wawozu, i pozniej pokryc to ziemia i zasiac trawe. Ale to jest bardzo pracochlonna i kosztowna rzecz. Bardzo dobrze o tym wiem. Co lepiej zlamac prawo i wyrzucic szybko na obcy teren. To nie plotka, bo ludzie z okolicy alarmowali odpowiednie instancje, ktore zlapaly na goracym uczynku kierowce wywrotki. Deklarowal, ze to faktycznie jest gruz z palacu we Wleniu.
Co, widzi Pan, Panie Lobocki, jaki jestem malutki, a nawet zero, w lamaniu prawa w porownaniu z ta trojca championow. |
dnia kwietnia 05 2010 20:31:40
Do ciekawy +: To jest z inicjatywy drogowcow i sam Pan Radny Malinowski je postawil, wiec chyba wszystko jest w porzadku. Jak masz jakies watpliwosci, to prosze zapytaj jego osobiscie. |
dnia kwietnia 05 2010 20:37:22
Pan Malinowski postawił z nakazu kierownika Służby Drogowej bo jest jego pracownikiema nie sam z siebie bo bo ile wiem to trochyę te tablice kosztowały(około 4 tys zł same tablice bez ustawienia) a
Pana Malinowskiego nie było by stać na ich ustawienie. |
dnia kwietnia 05 2010 20:47:45
Ciekawy+, no dobra, jeszcze kropka nad i - sam nie stawial, tylko jako pracownik Sluzby Drogowej. Wiem ile to kosztuje, bo na tym miejscu najpierw postawilem swoje prywatne, ale okazuje sie, ze stawiac prywatnych nie wolno i teraz wymienione sa na legalne. |
dnia kwietnia 05 2010 20:55:19
Nie wiem czy Pan wie bo ja się dowiedziałe w zdp i następnie z ustawy że postawił Pan swoje prywatne reklamy NIELEGALNIE !!!!!! Ustawa o drogach powiatowych mówi wyraźnie "NIE WOLNO USTAWIAĆ REKLAM W PASIE DROGOWYM POZA TERENEM ZABUDOWANYM' a Pan postawił poza terenem zabudowanym i jeszcze na słupkachy znaków drogowych co też jes niedozwolone, rozprasza uwagę kierowców.
Wiem że ma |
dnia kwietnia 05 2010 21:06:53
Jeśli ktokolwiek będzie miał kiedyś problem z wywiezieniem gruzu to mogę przyjąć na swoją prywatną ziemię. Pod warunkiem, że będzie to gruz a nie odpady i śmieci. Mam kilka niezłych "dziur" do zasypania.
Ale proszę się najpierw zapytać w które miejsce można wyrzucać :D |
dnia kwietnia 05 2010 21:51:26
Jeszcze raz przypominam, że ten artykuł dotyczy forsowania planu zabudowy terenów chronionych na zboczu góry Tarczynki.
Dziekuję za wszystkie wypowiedzi i rady w tej sprawie.
Co do aspektu promieniowania radiowego od przekaźnika telewizji, to nie jest to zbyt silny argument, gdyż moc tego promieniowania jest znikoma. Bardziej szkodliwe jest promieniowanie mikrofalowe z anten telefonii komórkowej zaczepionych na tym maszcie. Promieniowanie ma bardziej szkodliwy wpływ, jest dużo większej mocy i anteny są mało kierunkowe. Dla mieszkańców tych dwóch działek powyżej masztu bezpłodność gwarantowana. Co do telewizji to myślę, że nikt nie pytał właściciela przekaźnika o zdanie, bo tego typu stacje wymagają strefy ochronnej, nie tylko ze względu na promieniowanie, ale także na odbicia fal. Ma to istotny wpływ na jakość odbioru telewizji (tzw. duchy). Ale to też nie są silne argumenty, bo nasza gmina jest bardzo bogata i może sfinansować przeniesienie nadajnika wyżej i zwiększenie jego mocy. Jakieś 2 miliony powinny wystarczyć na całą inwestycję wraz z nową drogą dojazdową. Nie mówmy o drobiazgach jak chodzi o tak ekskluzywne osiedle z widokiem na zabytkowe miasto.
Doceniam też dowcip osób proponujących nam bieganie po przetargach i próby wykupowania tych działek. To by była zabawa. Ech... szkoda... Najpierw by się wypstrykali z pieniędzy, potem jeszce by się ich obsmarowało - O! Patrzcie! Tak protestowali, a teraz są pierwsi do kupowania! Naprawdę setny dowcip.
Świetny jest też pomysł wkroczenia na drogę prawną - złożenie skargi w Sądzie Administracyjnym. Naprawdę doskonały pomysł. Doceniam. Jest tak dobry jak skierowanie w ślepą uliczkę. Najbliższy termin za rok, może dwa a w tym czasie szybciutko sprzedamy co mamy do sprzedania i pozamiatane. Ale dziękuję za podpowiedź. Pragnę wyjaśnić mieszkańcom, że jest to w istocie doskonałe narzędzie prawne dla osób, bądź grup, których prywatny interes ucierpiał przez tak zaprojektowany plan zagospodarowania. Miałoby to tutaj zastosowanie, gdyby jedynym problemem było to, że Osiecki będzie miał brzydki widok z okna. Można też zastosować tam, gdzie ludzie nie mogą zbudować dzieciom domu na własnej działce, bo ktoś zrobił im z domu skansen.
Myślę, że domki z zielonymi dachami też nie rozwiążą problemu. Akty prawne wyraźnie wskazują co w tym miejscu można robić a czego nie można. Z pewnością nie można budować domów, nawet zielonych. Przeznaczenie tego terenu to "użytki ekologiczne". Można tam na przykład prowadzić wypas baranów. Proszę tego nie traktować jako złośliwość z mojej strony. Mam na myśli prawdziwy wypas prawdziwych baranów.
Najgorsze jest to, że tej całej afery w ogóle nie powinno być. Jak piszę w artykule wszystkie działania w tej sprawie są bezprawne.
Art. 28. 1. Naruszenie zasad sporządzania studium lub planu miejscowego, istotne naruszenie trybu ich sporządzania, a także naruszenie właściwości organów w tym zakresie, powodują nieważność uchwały rady gminy w całości lub części.
USTAWA z dnia 27 marca 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym
Nie wymaga to żadnego skarżenia przez osoby fizyczne. Po prostu podjęta uchwała zatwierdzająca ten plan (przynajmniej w interesującaj nas części) jest nieważna z mocy prawa. Tego zapisu w ustawie praktycznie mogło by nie być wcale, bo i tak wynika on z samej litery prawa. Forsowanie więc na siłę tego projektu jest nielegalne.
Gdybym to ja był obecnym burmistrzem (zaznaczam, że nie chcę nim być), to mając taką kryzysową sytuację, zaprosiłbym zainteresowane strony na spotkanie przy kawie, powiedziałbym swoje racje, wysłuchał racji protestujących i starałbym się znaleźć dobre rozwiązanie. Nie mówię, że ja muszę mieć stuprocentową rację. Może Unia Europejska stwierdziła, że na cholerę nam te traszki grzebieniaste i inne "robale". Może Wojewoda zrezygnował z Parku Krajobrazowego. Może zmieniono Konstytucję RP?
Ja nie widzę tej dobrej woli, o której wspomina pan Luk. Od dwóch lat moje uwagi wzbudzają szeroki uśmiech pana burmistrza.
W mojej ocenie pan burmistrz ma trzy wyjścia:
1. Wycofać się w porę z błędnej decyzji, zwrócić plan zagospodarowania do poprawy, tak aby był zgodny z prawem. Jest to wyjście honorowe.
2. Wycofać się pod naciskiem administracji państwowej - wyjści wstydliwe
3. Wycofać się pod naciskiem różnych oraganizacji ekologicznych - kompletna klapa. |
dnia kwietnia 05 2010 21:54:31
Ciekawy+, to, co Pan pisze jest 100% prawda, pisalem nawet w moim ostatnim poscie, ze postawilem swoje tablice nielegalnie ale to bylo nieswiadomie. Bo o czym Pan nie napisze, ale pewnie to wie, ze przed postawieniem moich prywatnych plakatow dostalem pozwolenie ze starostwa, ze moge je postawic. List jest tu, u mnie do wgladu. Ale osoba, ktora dala mi to pozwolenie, nie byla tak zorientowana w przepisach i ustawach jak Pan Ciekawy+. Pozniej byly wyjasnienienia po akcji Pana Malinowskiego i sprawa byla regularyzowana.
Prosze, niech Pan wszystko tu pisze, co jeszcze, bo czasami robie nieswiadome bledy ze wzgledu na fakt, ze tutaj macie stokrotnie wiecej przepisow i widocznie Pan ma szeroka wiedze w tej dziedzinie i moze mi sluzyc jako darmowy radca prawny. |
dnia kwietnia 05 2010 22:07:17
Panie Luk biorąc udział w dyskusji o zabudowaniu Tarczynki używa Pan argumentów, które nie do końca są prawdziwe. Kolorem szarym na załączonym przez Pana zdjęciu, nie były oznaczone tereny przeznaczone pod zabudowę, a tereny obejmujące administracyjne miasto Lahn (Wleń). Tereny te w niemal niezmienionym obszarze nadal znajdują się w granicach administracyjnych Wlenia (Wleń tereny wiejskie). Tak więc Pańskie twierdzenie jakoby Niemcy chcieli rozbudować Wleń dziesięć razy większy i zapewnienia, że na pewno by to zrobili, należy traktować w kategoriach historii alternatywnej w stylu opowieści "Gdyby babka miała wąsy...". Niewiele wspólnego z faktami ma również Pana twierdzenie, że studium uchwalone przez poprzednią radę zmusza obecnego burmistrza do zabudowania Tarczynki. Studium nie jest aktem prawa miejscowego. Określa jedynie planowany sposób zagospodarowania terytorium gminy. Miejscowy Plan Zagospodarowania jest aktem prawa miejscowego. Został uchwalony przez obecną radę 20 grudnia 2007 roku, czyli za kadencji burmistrza Bogdana Mościckiego. To na podstawie tego planu może dojść do zabudowy Tarczynki. Plan ten w sposób ewidentny wykracza poza zapisy studium dotyczące miedzy innymi ochrony przyrody w tym programu Natura 2000. Zapisy planu można zmienić uchwałą Rady Miasta i Gminy Wleń, co miało miejsce np. na ostatniej sesji. |
dnia kwietnia 05 2010 22:44:48
Slawomir, szkoda, ze nie od poczatku caly Twoj artykul mial taki ton. Teraz jest O.K., malo rzucasz blotem, malo insynlujesz, trzymasz sie linii argumentacji. Tylko jedno: dziwi mnie jak Ty jeszcze masz potrzebe zasiewania dezinformacji do sytuacji naszej gory zamkowej:
"Można też zastosować tam, gdzie ludzie nie mogą zbudować dzieciom domu na własnej działce, bo ktoś zrobił im z domu skansen."
Nie dotarlo jeszcze do Ciebie, ze ja mam dokladnie ta sama sytacje jak Ty: przed samym nosem 30 dzialek budowlanych, ale dodatkowo jako kara dla mnie i tez dla Ali Goreckiej, jest zmieniona poprzednia sytuacja w studium celowo na gorsze. Musialem kupic te dzialki budowlane 15krotnie drozej, nie moglem kupic tam, gdzie kiedys moglem, a Ala Gorecka nie moze budowac tam gdzie ona chciala postawic dom. Kiedy ja zlozylem wniosek, Ala Gorecka zlozyla wniosek i obydwoje, ja i ona dostalismy negatywna odpowiedz od burmistrza Moscickiego. Ty nie zlozyles wniosku tylko zwracales sie werbalnie i burmistrz dal Ci ta sama odpowiedz, ktora dal mnie i Ali Goreckiej. Zadne preferencyjne traktowanie, co burmistrz nie dal Tobie, nie dal mnie i nie dal Ali Goreckiej. Zadnego faworyzowania, mowil nam to samo co powiedzial Tobie. Nie sa do przyjecia nasze wnioski, bo nie sa zgodne ze studium. I jeszcze raz, Moscicki nie robil zmian do tego studium, tylko jego poprzednik, ktory je pogorszyl i uczynil ostateczne uchwala w ostatniej chwili swojej kadencji.
Wg mnie ten art. 28 bedzie slaby, bo te organy jak ochrona srodowiska, konserwator, instytucje od stref chronionych jak Dyrekcja Krajobrazowych Parkow, oni wszyscy opiniowali gorke Tarczynke i nie wyrazili zadnego sprzeciwu jesli chodzi o zabudowe. I co teraz, oni chronili czy nie chronili tego terenu? Wczesniej chronili, a teraz nie? Ja rozumiem, ze jeden z tych organow mogl byc slepy, ale kazdy. Plus dodatkowo, jeszcze raz wojewoda sprawdza, czy wszystko jest zgodne z prawem. I on tez nie wytknal zadnego problemu.
No, ale juz jestem zadowolony, ze jak bedzie cos nie tak, to nie musisz szukac winy u Luka lub burmistrza tylko wszystkich tych dyrektorow i kierownikow, ktorzy postawili swoje pieczatki i podpisali sie pod opiniami do planu, bo to nie bardzo byloby fair zadac od burmistrza takiego malego miasteczka wiekszej wiedzy niz od tych wszystkich specjalistow, fachowcow od ochrony przyrody i krajobrazu i sztabu wojewodzkich prawnikow. |
dnia kwietnia 05 2010 23:02:18
"(...)Zapisy planu można zmienić uchwałą Rady Miasta i Gminy Wleń, co miało miejsce np. na ostatniej sesji.", ALE TYLKO TAM, GDZIE SA ONE ZGODNE ZE STUDIUM.
A moze Pan napisac kiedy i kto uchwalil zmiany do studium?
Panie Jaskiewicz, dostalem legende do tej mapy i okazuje sie , ze zle odczytalem polski tekst (jest napisany skrotami). Specjalnie poszedlem upewnic sie u sasiadow co do polskiej tresci. Skupilem sie na slowie zabudowy, a okazalo sie, ze to jest odwrotnie. Wyglada na to, ze Pan ma racje co do tej szarej strefy.
Czasami polskie slowa sa bardzo podobne i mam np. problem ze slowami zaniedbany i zaj....y. A wlasciwie znacza to samo. |
dnia kwietnia 05 2010 23:07:34
Widzę, że nadmierna wiara w moc postawionej pieczatki udziela sie także imigrantom. Pieczątki nie zmieniają obowiązującego prawa i nie sprawiają, że mimo prawa dokumenty stają się ważne. Mówi o tym również punkt drugi cytowanego artykułu. Nieważny plan musi od nowa przejść drogę akceptacji. To że został zaakceptowany nie sprawia, że jest ważny mimo niezgodności z prawem. |
dnia kwietnia 05 2010 23:16:16
Panie Luk jaszcze kilkanaście dni temu z determinacją bronił Pan krajobrazu okolic Mirska i Lubomierza przed ekspansją firm budujących fermy wiatrowe. Dzisiaj z równym a może nawet większym zaangażowaniem broni Pan decyzji o zabudowie Tarczynki.
Może wyjaśni Pan dlaczego? |
dnia kwietnia 05 2010 23:30:26
Slawomir, te pieczatki specjalistow sa po to, aby doradzic burmistrzowi, kazdy w swojej kompetencji i tak ten system jest ulozony. Konserwator zabytkow stwierdzil, ze Tarczynka nie jest wazna do ochrony, i pieczatka z podpisem stanowi o jego autorytecie w tej sprawie. Konserwator czy inspekcja przyrody tez nie mial nic przeciwko i tez postawil pod opinia swoj podpis i ect. Mialem podobna sytuacje, musialem czekac 8 miesiecy na pozwolenie na budowe i dopiero w momencie, kiedy urzednik konsultowal sprawe z rzeczoznawca, i specjalista w sprawie wypowypowiedzial sie, wtedy urzednik wiedzial co robic.
Nie bierz faktu, ze gram troche role adwokata diabla jako mojej zgody na zabudowe Tarczynki, przeczytaj jeszcze raz moja pierwsza wypowiedz tu na ten temat. To jest dokladnie to samo, co ja mialem ponad 4,5 lata temu. Poszedlem droga na skroty. Nie rozumie dlaczego to jest take trudne dla Ciebie. Zabezpieczylem kazdy metr kwadratowy wokol palacu, nie dlatego, ze chcialem lub musialem miec, ale dlatego, ze tu zostaje na zawsze, przestrzen chroniaca otoczenie i krajobraz historycznego zespolu Lenno. I napewno za jakis czas, moze za 200 lat zostanie to docenione. |
dnia kwietnia 05 2010 23:35:53
Nie bronie zabudowy Tarczynki, tylko bronie niewinnych ludzi. To jest moje poczucie sprawiedliwosci.
Caly czas zle mnie odczytujecie. Prosze, Panie Jaskiewicz, niech Pan tu wklei moje slowa, gdzie napisalem, ze jestem za zabudowa Tarczynki. Prosze, niech Pan przeczyta moja ostatnia odpowiedz dla Slawomira. I szkoda, ze Wy z Tarczynki od samego poczatku zrobiliscie afere polityczna. |
dnia kwietnia 05 2010 23:44:34
Nie chcę się stawiać w pozycji adwokata tych co stawiali te nieszczęsne pieczątki. Wiem na przykładzie Konserwatora Zabytków jak to się odbyło. Gdyby te wszystkie instytucje miały sprawdzać każdy szczegół, to dwa wieki by im nie wystarczyły na sprawdzenie wszystkiego. Taka akceptacja w dużej mierze opiera się na zaufaniu do władz lokalnych, które w mojej ocenie zostało naruszone. Jednak burmistrz miasta, musi doskonale wiedzieć co to jest góra Tarczynka i jakie są dla niej uwarunkowania.
Jeszcze raz podkreślam - im wcześniej się wycofa, tym mniej wstydu się naje. |
dnia kwietnia 06 2010 09:31:39
http://przyroda.polska.pl/images/przyroda/mapa.swf
Proszę o znalezienie tarczynki hehe bgo nie widzę |
dnia kwietnia 06 2010 10:20:04
może odwiedź własną stronę internetową:
http://natura2000.gdos.gov.pl i poszukaj "Ostoja nad Bobrem" |
dnia kwietnia 06 2010 10:38:19
Nie rozumiem, co przedmówcy sprawiło tyle radości.
http://natura2000.gdos.gov.pl/natura2000/pl/foto.php?typ=mapy&dir=../../natura2000/dane/mapy/&name=Ostoja%20nad%20Bobrem&kod=PLH020054&nu=4&n=4 |
dnia kwietnia 06 2010 20:14:04
Panie Luk proszę czytać ze zrozumieniem i nie przypisywać mi słów których nie napisałem. Pytałem dlaczego popiera Pan DECYZJĘ o zabudowie Tarczynki. Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że nie można zmienić Miejscowego Planu Zagospodarowania. Może zamiast "bić pianę" wyjaśni Pan które zapisy Studium przesądzają o konieczności budowy sieci dróg i blisko 40 budynków na "Tarczku". |
dnia kwietnia 06 2010 21:28:00
Panie J. to że są działki nie przesądza o budowie infrastruktury. Gmina w miarę mozliwości buduje infrastrukturę pod nowe działki itp. Więc niech pan nie straszy koniecznością budowy infrastruktury bo po prostu albo się pan nie zna albo specjalnie wprowadza w błąd. Jako przykład mogę podać Jeżów Sudecki gdzie drogi budują sami mieszkańcy. |
dnia kwietnia 06 2010 22:20:22
Luk ja już się gubię w twoich komentarzach.Przeanalizowałem ich kilkanaście i widać bardzo wyrażnie różnice formy i stylu. Ustal ze swoimi kolegami jakieś zasady, kto pisze ,a kto firmuje Nienawiść do byłego burmistrza tak cię zaślepiła, że straciłeś poczucie rzeczywistości. |
dnia kwietnia 06 2010 22:40:09
Panie Jaskiewicz, ja juz odpowiadalem na to pytanie wyzej. Nie popieram.
(CYTAT)Slawomir, wiesz, ze mi rowniez zalezy, aby maksymalnie zachowac te walory naszej okolicy. Daj Boze, we Wleniu nie zdarzy sie taka katastrofa urbanistyczna jak np. w Myslakowicach. Ale nie zgadzam sie ze stylem i argumenatmi Twojego artykulu.
(CYTAT)Wyraznie napisalem, ze nie lubie urbanistycznego haosu,
(CYTAT)Jeszcze raz, ja zawsze wlaczam sie do akcji, ktora uwazam, ze jest dobra, ale z porzadnymi ludzmi. Tutaj, ta brudna kampania przeciwko Moscickiemu, ktory kompletnie nie zawinil w tym przypadku, kompromituje calo to dobro.
(CYTAT)W zasadzie nie kloce sie ze Slawomirem, ale zarowno ja jak i on uwazamy krajobraz wokol Wlenia za jeden z najcenniejszych elementow naszego miasta
(CYTAT)Slawomir, oczywiscie, ze studium bylo fachowo zle zrobione, bo bylo robione przez poprzednika
To sa slowa kogos, kto popiera ta decyzje?
Nie bede szukac tych wszystkich cytatow, bo szkoda czasu. Mozna zmienic, ale jak plan nie zgadza sie ze studium, to najpierw musi byc zmienione studium. I w tym przypadku tez studium musi byc zmienione. Jak ja juz pare razy pisalem to jest bardzo kosztowna i czasochlonna rzecz (czy mieszkancy Wlenia sa gotowi zaplacic te koszty?).
Zapis studium nie dyktuje szczegolow, ono tylko okresla ktory obszar i o jakiej powierzchni jest przeznaczony pod zabudowe mieszkaniowa. I kiedy wlasciciel ma pare hektarow, ktore kwalifikuja sie pod zabudowe, daje mu to pewne prawa np. podzielic te hektary na dzialki budowlane (wg zapisow planu). I tylko on decyduje, co z tymi dzialkami bedzie robic-budowac lub nie.
Nie bije piany, tylko staram sie zawsze bardzo konkretnie odpowiedziec na zadane pytania.Jak Pan widzi powyzej. Ale odnosze wrazenie, ze ludzie nie rozumieja co to jest studium, a co to jest plan miejscowy. Analizowalem jeszcze raz mape studium i na Tarczynce nie ma zapisanej zadnej strefy przyrodniczej, specjalnych uzytkow ekologicznych, ochrony zabytkow, zabytkowego otoczenia,zadnej strefy archeologicznej itp.
Pan jest bliska osoba z P. Szeffsem, ktory wypracowal ta ostateczna wersje studium i dal radzie do glosowania, prosze, niech Pan go zapyta dlaczego nie zniosl strefy zabudowy z Tarczynki. I tez moze Pan zapytac Pana radnego Malinowskiego dlaczego on pozytywnie glosowal, aby Tarczynka byla pokryta dziakami budowlanymi. A plan musi byc zgodny ze studium. Jest prawda, ze plan byl glosowany w obecnej kadencji, ale i tak juz nie mozna bylo nic zrobic jedynie w miejscach, gdzie byl zgodny ze studium, i tylko dzieki temu, ze odbyly sie dodatkowe spoleczne konsultacje. |
dnia kwietnia 06 2010 22:50:25
Zaklopotany, moge tylko potwierdzic, ze wszystkie te teksty pisalem sam i nawet ci koledzy mowia mi: nie pisz nic, nie rob to wleninfo tak popularnym, bo kiedy sie wlanczasz do dyskusji to sa to najwiecej czytane artykuly. |
dnia kwietnia 06 2010 23:02:47
Panie Vanhauwaert, a ja czytałam studium i widziałam, że jest tam napisane, że tarczynka podlega ochronie.
Do tego napisano także, że łąka w Łupkach też miała być chroniona, więc może i Pana ktoś zrobił w bambuko? |
dnia kwietnia 06 2010 23:06:48
Analizowalem jeszcze raz mape studium i na Tarczynce nie ma zapisanej zadnej strefy przyrodniczej, specjalnych uzytkow ekologicznych, ochrony zabytkow, zabytkowego otoczenia,zadnej strefy archeologicznej itp
Mam wrażenie, że po raz kolejny wpuścił się Pan w maliny. Przytoczę zapis Studium który jakimś cudem umknął Pańskiej uwadze.
Punkt3. Kierunki rozwoju środowiska przyrodniczego
Objąć ochroną w formie użytków ekologicznych następujące obiekty florystyczne i faunistyczne:
1. Kompleks leśny na północ od Marczowa;
2. Dolina Bobru od ujścia potoku Jamna do Marczowa;
3. Góra Folwarczna;
4. Góra Dudek;
5. Łąka w Łupkach;
6. Góra Gniazdo i lasy między Wleniem a Kleczą;
7. Murawa koło Strzyżowca;
8. Dolina Chrośnickiego Potoku między Czernicą a Nielestnem;
9. Łąki koło Modrzewi;
10. Parzydło leśne koło Modrzewi;
11. Stawy w Modrzewiu;
12.Łąki na górze Tarczynka; |
dnia kwietnia 06 2010 23:48:43
CYTAT "...bo kiedy sie wlanczasz do dyskusji to sa to najwiecej czytane artykuly."
200 komentarzy !!! GUINNESS REKORD !?
...a wszystko to dzięki P. Lukowi, który jak sam mówi jest przeciw zabudowie Tarczynki !!!
Pewnie było by drugie tyle komentarzy, gdyby był za !!!
Nie mniej czytając komentarze pana Luka, odnoszę wrażenie, że jest w tej sprawie zdecydowanie ZA !!! a nawet PRZECIW !!!
:) |
dnia kwietnia 06 2010 23:56:43
...dwusetny jest mój !!!
Fakt, nie wiele wnosi do sprawy, jest krótki i tak jak ok. 180 powyższych komentarzy - zupełnie nie na temat !
:) |
dnia kwietnia 07 2010 07:46:29
Na zdrowy rozsądek to wydaje mi się, że dopóki nikt nie kupił tam działki to wszystko jeszcze jest do odkręcenia.
Mi ze swojej strony to wszystko przypomina sytuację, kiedy rolnik dostaje kredyt (w postaci takiej lokalizacji) i buduje sobie za to piękny dom, zamiast przeznaczyć na porządną stodołę i traktor, którym później zarobiłby na o wiele ładniejszy dom.
Tarczynka jest idealnym miejscem z przeznaczeniem na rekreację.
Dlaczego nie pozyskać środków na rozwój turystyczny i nie zrobić tam całorocznego igielitowego stoku narciarskiego?
Jest tam w pobliżu wszystko co tylko potrzeba: Kawałek płaskiego na parking na dole, górka do zjeżdżania i woda do polewania.
Taka inwestycja z pewnością przyciągnęła by turystów, rozwinęła infrastrukturę wokoło i zwiększyła dochody gminy.
Skoro wyciągi narciarskie pracują w Karkonoskim Parku Narodowym to przypuszczam, że tutaj nie zrobiły by większej szkody również. |
dnia kwietnia 07 2010 09:07:09
Ja mam mape studium i na mapie sa zaznaczone strefy i na tej mapie cala laka na Tarczynce jest zaznaczona litera M (obszary korzystne pod rozwoj zabudowy mieszkaniowej i uslug towarzyszacych + tereny niezainwestowane majace zgode na zmiane uzytkowania).
Ja NIE jestem ZA zabudowa Tarczynki, NIE bronie decyzji o zabudowie Tarczynki. Bronie niewinnego czlowieka, bo Panowie, to co sie stalo z Tarczynka jest wina Waszego czlowieka, bylego burmistrza i Waszego radnego P. Malinowskiego. Tutaj ich pociagnijcie do odpowiedzialnosci. Jesli Wy tego nie zrobicie, to dla mnie jest to polityczna afera i niefortunny los Tarczynki jest tylko pretekstem do skopania Moscickiego. |
dnia kwietnia 07 2010 09:35:27
Panie Luk. Nikt nie podał na tym forum więcej argumentów za zabudową niż pan sam. Map ze studium nie widziałem, ale jeżeli to nie jest pana kolejne kłamstwo, to oznaczałoby to jedynie, że studium jest również wadliwe, bo nawet jest niezgodne same ze sobą. Zapis o ochronie łąk na górze Tarczynka został przeniesiony do studium z rozporządzenia wojewody, a w rozporządzeniu wojewody znalazł się na skutek dyrektywy Natura 2000. Przypominam, że to nie pan Szefs zabudowuje teraz Tarczynkę, tylko forsował to w tajemnicy pana burmistrz. Skoro wszyscy panowie jesteście tak bardzo nieszczęśliwi z tą zabudową to po co to procesujecie dalej, wiedząc, że lest to nielegalne? Zapis w art. 28 ustawy o planowaniu dotyczy także studium. We wzszystkich analizowanych aktach prawnych nie znalazłem zapisów, o których pan wciąż wspomina, że jeżeli coś wymyślił poprzedni burmistrz, to nowy musi tego przestrzegać i nic nie może poprawic nawet jeżeli jest to niezgodne z prawem. Zamiast poświęcać czas i siły na ratowanie tej góry panowie szukacie jeszcze d..ochronów by dalej forsować ten projekt. Zapewnienia o dobrej woli nie wystarczą. My oceniamy ludzi po tym co robią, a nie co o sobie mówią. |
dnia kwietnia 07 2010 10:41:55
Może to wreszcie ukróci "radosną twórczość" naszych "geniuszy myśli"?
http://www.hotmoney.pl/artykul/prawo-poslowie-chca-skonczyc-z-bezkarnoscia-urzednikow-12802 |
dnia kwietnia 07 2010 11:43:42
Panie Luk, zazwyczaj bardzo lubie czytac Pana merytoryczne komentarze. Jednak w obecnym przypadku oburza mnie Panska jednostronnosc. Po pierwsze co do sposobu prowadzenia dyskusji i zrownywania oraz przypisywania wszystkich nickow (w tym mojego) Panu Jaskiewiczowi. Prosze sobie wyobrazic (chociaz moze to trudne), ze wiecej ludzi mysli podobnie.
Co do meritum sprawy. Uparcie twierdzi Pan, ze obecny burmistz ma zwiazane rece i jest czysty. A wszystkiemu winna jest poprzednia obsada ratusza, ktora uchwalila bledne studium.
Otoz najwazniejszy jest Miejscowy Plan Zagospodarowania - bo tylko ten jest obowiazujacym aktem prawnym. A ten lezy w kompetencji Burmistrza Moscickiego. Studium jest informacja o potencjalnym przeznaczeniu gruntow w przyszłosci, jednak nie determinuje ono ostatecznie ich przeznaczenia - robi to wlasnie plan.
Byc moze obecny burmistrz faktycznie ma zwiazane rece, byc moze jest po prostu nieporadny - nie wiem. W kazdym razie brak dzialan w tym obszarze pokazuje, ze zupelnie akceptuje zastany stan rzeczy. I to jest wlasnie to co mnie przeraza... Burmistrz, ktory tylko przystawia pieczatki i rozklada rece jest zenujacy. Za takie pieniadze sam moge to robic.
Natomiast w zaklopotowanie wprowadzaja mnie Panskie komentarze - chociaz sypatyzuje Pan z obecymi wladzami - to jednak zawsze byly one merytoryczne i wywazone. Tym razem jednak dal sie Pan poniesc... Zero obiektywizmu. Tylko mydlenie ludziom oczu i psalmy pochwalne na rzecz Panujacego.
Pisal Pan, ze koledzy mowia Panu: "nie pisz" - w tej sprawie maja racje. Dobrze czasem sluchac kolegow. |
dnia kwietnia 07 2010 12:31:39
najzabawniejszy jest fakt, że obszar ten został ujęty w natura2000 zupełnie niedawno, a plany związane z zabudową kilka lat wcześniej; chyba jednak nikt specjalnego przestępstwa nie popełnił; i radzę nie mylić zakresu ochrony np. Parku Narodowego, Rezerwatu, z ochroną obszaru związaną z Natura2000
też jest mi przykro, że nie mieszkam sobie na terenie PN... |
dnia kwietnia 07 2010 12:39:50
Całe to zamieszanie z zabudową Tarczynki można przyrównać do sytuacji, gdzie lekarz diagnozując pacjenta wpisuje mu w kartę:
- aby go uratować trzeba obciąć mu nogę.
Kolejni specjaliści ufając poprzednikowi stawiają kolejne pieczątki potwierdzając diagnozę i sposób ratowania pacjenta.
Tuż przed samą operacją okazuje się iż pacjentowi poza objawami upierzu - nic nie dolega !
Ale niestety, nie można już niczego zmienić !!!
Zalecenie pacjentowi aby mył głowę szamponem przeciwupierzowym, było by w tej sytuacji przecież niejako przyznaniem się do błędu, porażką i podważeniem kompetencji wszystkich poprzedników.
- a przecież wystarczyłoby aby ów pacjent jeszcze tą zdrową nóżką zapalił kopa tym wszystkim poprzednikom,...i w zasadzie byłoby po sprawie.
:)
P.S
- nie cichłbym niczego przyspieszać ale wciąż czekam na ZNAK !
Przyczepa załadowana bronami, oponami, łańcuchami, media też już powiadomione - i co?!!
- gnój w pole będę musiał chyba wywozić taczką !
:) |
dnia kwietnia 07 2010 13:18:55
Przyczepa załadowana bronami, oponami, łańcuchami, media też już powiadomione - i co?!!
- gnój w pole będę musiał chyba wywozić taczką !
:)
Tracer - Ty rebeliant jesteś!!! ;)
I w potęgę słowa - najwyraźniej - nie wierzysz :D |
dnia kwietnia 07 2010 13:21:42
Sprawdziłem załącznik graficzny do studium. W istocie jest on przerysowany ze starych planów robionych jeszcze za komuny, tak więc w sparawie mapek pan Luk nie kłamie. Potwierdzają one tylko fakt, o którym mówię w artykule, że jest to bubel prawny. Zapis w studium o ochronie łąk jest ważny, bo wynika on z akt prawnych wyższej rangi. Autor studium nie nanióśł tego na mapkę. Jest to kolejny powód, aby uznać nieważność studium i planu zagospodarowania w zakresie góry Tarczynki. Jeżeli ktoś ma dobrą wolę to to wykorzysta.
Co do czasu ukonstytuowania się terenów chronionych Natura 2000, to prawdą jest, że były one tworzone przez wiele lat. W końcu to Natura 2000 a nie 2010. Jednak w tym czasie już powstało wiele dokumentów wdrażających je w życie. Jednym z takich dokumentów jest rozporządzenie Wojewody Dolnośląskiego z 2001 roku.
Dyrektywa siedliskowa Natura 2000 jest zobowiązująca i musi być wprowadzona w życie, obojętnie czy istnieją ważne plany zagospodarowania czy nie. |
dnia kwietnia 07 2010 21:22:40
Piszę tylko i wyłącznie w imieniu własnym!
Fragmenty :
,,Na czym polega ochrona obszarów w ramach sieci Natura 2000?
Poszczególne kraje członkowskie są odpowiedzialne za zachowanie na obszarach wchodzących w skład sieci NATURA 2000 chronionych walorów w stanie niepogorszonym. Ochrona obszaru w ramach sieci nie wyklucza jednak jego gospodarczego wykorzystania. Zgodnie z założeniami programu każdy plan lub przedsięwzięcie, które może w istotny sposób oddziaływać na obiekt wchodzący w skład sieci, musi podlegać ocenie oddziaływania jego skutków na ochronę obiektu. Zgoda na działania szkodzące obiektowi może być wyrażona wyłącznie w określonych przypadkach i pod warunkiem zrekompensowania szkód w innym miejscu (w celu zapewnienia spójności sieci). Kraje członkowskie będą współfinansować ochronę obszarów NATURY 2000, wykorzystując różne narzędzia finansowe Unii. Unijne dyrektywy zawierają zasady tego finansowania.,,
Z całym szacunkiem p. Osiecki, przeczeszując wszelkie możliwe dane
dotyczące wspomnianej Tarczynki nie znalazłem żadnej konkretnej informacji, że Tarczynka jest ujęta w Parku Krajobrazowym, co wcale nie znaczy, że nie jest częścią krajobrazu. Jeżeli posiadacie dokumentacje o tym mówiące, to proszę je wstawić na ten portal.
Może jestem tak niekumaty, że nie potrafię znaleźć?
Rozumiem Pana obawy i w gruncie rzeczy też nie chciałbym, aby każdy atrakcyjny teren został zabudowany. Dobrze, -,, Łąki na górze Tarczynka,, ale które?. Proszę pokażcie chociaż dokumentację! Do tej pory są pisane teksty, tam ktoś i gdzieś coś widział, ale żadnego dokumentu, który szczegółowo mówi o miejscach w rejestrze i włączonych do Parku Krajobrazowego. Jedynie malutki wycinek planu zabudowy, ale do tej pory nie znalazłem potwierdzenia na mapach o dokładnej lokalizacji miejsc chronionych, za wyjątkiem Góry Zamkowej. Dziwne. Może celowo źle szukam? Proszę, wybaczyć, ale widok z Tarczynki na 4 bunkry ,,wrzody,, , wcale mnie nie zachwyca. Do tej pory tematy poruszane na tym portalu, tylko jeden raz była kopia dokumentu. W powyższej sprawie, chętnie zobaczę dokumentację. Z pewnością nie tylko ja i mniemam, że społeczność Wlenia spojrzy na pańskie działania w tej sprawie z innej perspektywy. Słowo przeciwko słowu ma niewielkie znaczenia, a powoduje tylko niesmaczną, delikatnie nazywając, atmosferę. Mam nadzieję, że Wasze wspólne działania wyrwą wreszcie z letargu tę uroczą mieścinę, bez względu na to kto będzie zasiadał w ratuszu.
Z własnej i nie przymuszonej woli ponoszę odpowiedzialność za powyższy tekst.
Nie ponoszę odpowiedzialności za cytat.
Pozdrawiam i czekam na konkrety. |
dnia kwietnia 07 2010 21:54:28
Wielu uczestnikow forum przekreca moje slowa lub opatrznie je rozumuje. Aby nie musiec jeszcze raz cytowac moich wypowiedzi, moj udzial w tej dyskusji zawiera sie tylko w czterech tematach.
1.temat:studium jest zle skonstruowane, z tego powodu mam sam wszystkie problemy, o ktorych tez wyzej mowilem tj. nie moge sie rozwijac, i aby chronic caly obszar krajobrazowy Lenna musialem wydac ogromnie duzo pieniedzy.
2.temat: dla mnie odpowiedzialnym za to niefortunne studium jest poprzedni burmistrz i rada min. radny Malinowski bo zaznaczyli Tarczynke i Lenno i jeszcze inne cenne miejsca jako strefe M (obszary korzystne pod rozwoj zabudowy mieszkaniowej i uslug towarzyszacych + tereny niezainwestowane majace zgode na zmiane uzytkowania). Fakt, jak nikt tu na forum nie kwestionowal tego mojego stanowiska to znaczy, ze zgadza sie. Gdyby byly burmistrz uwazal, ze zabudowanie Tarczynki planowane za komuny bylo zle, to mogl to wyrzucic i zostawic tam uzytki ekologiczne. Ale myslal, ze decyzja zabudowy Tarczynki jest dobra, zaznaczyl na studium na Gorze Zamkowej i na lakach w Lupkach takie same obszary i w innych miejscach.To stalo sie nie za komuny tylko teraz, w 2006 roku.
3. temat: wg mojego poczucia sprawiedliwosci nie moge akceptowac, jak ktos, kto jest niewinny jest gnebiony,
4. temat: kiedy ja mialem problemy ze studium, pytalem o rade specjalistow i prawnikow i dowiedzialem sie duzo technicznych spraw zwiazanych ze studium i planem zagospodarowania. Potwierdzili mi, ze wszystko mozna zmienic w planie pod warunkiem, ze jest to zgodne ze studium. Jak jest cos niezgodne ze studium, to studium musi byc zmienione i zmiany w studium i w planie sa bardzo kosztowne i proceduralnie dlugie. To mnie frustruje, ze prawie wszyscy tutaj mieszaja studium, plan, Natura 2000, prawodawstwo Unii Europejskiej etc. wyrazajac swoje opinie i nie majac zielonego pojecia.
Teraz wszyscy sa tacy madrzy, a jak studium bylo opracowywane w 2006. za poprzedniej kadencji to nikt sie nie odzywal, nikt Tarczynki nie bronil, nikt nie krytykowal tego studium oprocz mnie. Zorganizowalem spotkanie z burmistrzem Szeffsem, mieszkancami wsi i konserwatorem zabytkow. Mimo bardzo ostrej dyskusji nie osiagnelismy zadnego rezultatu, mimo, ze wtedy jeszcze bylo mozna, bo studium nie bylo jeszcze uchwalone.
I Slawomir, to juz jest nudne. Ty i inni uczestnicy forum caly czas probuja udowodnic, ze jestem za zabudowa Tarczynki. NIE JESTEM ZA!
Mozemy tu dyskutowac w nieskonczonosc, kazdy ze swoja swieta prawda. Jak uwazasz, ze sa takie buble prawne lub jest korupcja, lub sa zrobione machloje lub decyzja zabudowy Tarczynki jest specjalnie robiona, aby wybrani urzednicy mogli miec mozliwosc kupienia dzialki na spekulacje, no to do cholery idz na te droge prawna! Zrob wszystkie swoje insynuacje i puste slowa twardymi, aby sedzowie i rzeczoznawcy mogli je ocenic. I jak potwierdza twoje racje i wygrasz, wtedy masz prawo robic ze mnie idiote. Jak nie pojdziesz droga prawna, a najpierw odgrazasz sie i 5 minut pozniej rezygnujesz z tego, mimo twierdzen, ze masz mnostwo dowodow, i to wyglada, ze pewni panowie nie musza sie bac, no to sam z siebie zrobisz idiote.Lub, pod pretekstem ratowania Tarczynki, masz ukryte polityczne zamiary.
Napewno przez agitacje na wleninfo nie osiagniesz rezultatow.
Tylko droga sadowa-MOGLA BYC (oczywiscie pod warunkiem, ze masz dowody)-i przez kupienie tych wszystkich dzialek (15000 zl razy 40) Z PEWNOSCIA beda ratunkiem dla Tarczynki.
Gadanie na wlenifo, Twoje i Twojego fanclubu, w zadnym przypadku nie jest ratunkiem dla Tarczynki.
mnie osobiscie bedzie przykro i paru innym szczerym osobom, bo cel jest dobry, ale metoda infantylna.
Dobranoc. |
dnia kwietnia 07 2010 21:56:26
AntyK, mylisz dwie sprawy, Park Krajobrazowy, który wcale nie chroni przed zabudową, oraz Natura2000, która jest bardziej niezależna od lokalnej władzy, ale niestety również nie chroni przed zabudową.
Proponuję dociągnąć do 1000 komentarzy, wtedy wszyscy dokładnie zapoznamy się z prawnym zakresem ochrony środowiska w Polsce, i Europie. |
dnia kwietnia 07 2010 22:06:56
Anty K, zgadzam sie z Panem. |
dnia kwietnia 07 2010 23:27:06
Panie Luk. Pana ta polityka zaślepia. Poniżej zamieszczam poprawione zdjęcie. Poprawiłem je po dzisiejszej wizycie w UG zgodnie z załącznikiem graficznym do studium. Wcześniej zaznaczyłem jedynie działki ANR. Przypominam, że przedstawia teren pod zabudowę. Można by na tej podstawie zapytać co to właściwie jest park krajobrazowy? Wleń jest centrum tego parku. Najlepszy i najbardziej zapierający dech widok na park jest z wieźy zamku. Czy rzeczywiście największym walorem tego parku ma być to nieszczęsne osiedle?
Panie Luk. Ja odwrócę pana pytanie. Co pan i pana burmistrz zrobiliście dla ratowania tego terenu?
Co do podejmowanoia działań, to jest oczywiste, że je podejmuję. W odpowiednim czasie i odpowiedniej kolejności. Naiwnością z panów strony byłoby oczekiwanie, że ja jestem jedyną osobą, która podejmuje działania ratunkowe dla Tarczynki.
 |
dnia kwietnia 08 2010 00:44:06
kupienie tych wszystkich dzialek (15000 zl razy 40) Z PEWNOSCIA beda ratunkiem dla Tarczynki.
No przecież przepis jest prosty: jeśli chce się ratować jakieś tereny przed nieuprawnioną ekspansją, trzeba je sobie... kupić. W ten sposób utworzymy w Polsce latyfundia, właściciele zrobią ze swoją własnością, co zechcą, a reszta się obliże. Bogaczy wszak u nas dostatek i nic oni nie robią innego, tylko wykupują tereny wartościowe ekologicznie... 8-)
Jeszcze chwila i uwierzę, że jestem perską księżniczką.
Albo z Tracerem chwycę za te brony... |
dnia kwietnia 08 2010 07:34:12
3. temat: wg mojego poczucia sprawiedliwosci nie moge akceptowac, jak ktos, kto jest niewinny jest gnebiony,
Ma pan bardzo wybiórcze poczucie sprawiedliwości.
...kupienie tych wszystkich dzialek (15000 zl razy 40) Z PEWNOSCIA beda ratunkiem dla Tarczynki.
I pan twierdzi, że nie jest w nieformalnym układzie z władzami? Kto zna cenę wywoławczą jeszcze przed ogłoszeniem przetargu? |
dnia kwietnia 08 2010 10:48:10
Slawomir, znowu paranoiczne zaczepki. Nikt nie zna ceny nieruchomosci przed przetargiem. Orientujac sie w cenach na okolo, poprostu wymyslilem ta cene. To nie sztuka.
Co ja robilem aby ochronic Tarczynke? Wiecej jak Ty. Walczylem az do konca ze zmianami do studium, interweniowalem wiele razy na wielu sesjach, sciagalem konserwatora zabytkow, dyrektora Osrodka Badan i dokumentacji zabytkow z Wroclawia, informowalem Generalnego Konserwatora Zabytkow Andrzeja Tomaszewskiego, pokazalem moje niezadowolenie, poszedlem droga prawna, ale moj prawnik powiedzial odwrotnie niz Twoj, co ja caly czas tutaj probuje wytlumaczyc, ze moment kiedy studium jest uchwalone i wszystkie instancje opiniowaly pozytywnie, szanse sa bliskie zeru.
Ty twierdzisz inaczej. Krzyczysz, krzyczysz, krzyczysz, a co konkretnie robisz? Odgrazasz sie na okolo i obwiniasz niewinnych.
Wilma, kupienie tych dzialek to byla ostateczna decyzja. Co jest lepsze: gdybym nie kupil tych dzialek, to nienaruszone od 300 lat otoczenie zespolu zamkowo - palacowego moglo byc totalnie zabudowane. A teraz wokol palacu lezy 70 ha dobrze uprawionych, ladnie ksztaltowanych terenow jako park kulturowo-krajobrazowy. Palac jest dostepny dla kazdego i nie zabraniam nikomu chodzic po moich polach i jak umre, po pewnym czasie, razem z odrestaurowanym palacem, przejda te tereny na rzecz polskiego panstwa, w momencie, kiedy kraj zacznie doceniac walory takich miejsc. Taka jest normalna ewolucja. tak sie stalo u nas, bo taki majatek w pewnym momencie nie jest finasowo do utrzymania przez prywatna osobe. Wokol Antwerpii, ktora jest kompletnie zabetonowana pustynia, jest 5 panstwowych parkow. Byly dawnymi majatkami. Gdyby ich wlasciciele nie zrobili tego, co ja zrobilem teraz, nie byloby nie tylko w Antwerpii, a nawet w calej Belgii, ani metra kwadratowego zachowanego zabytkowego krajobrazu.
Calym dramatem finalizowania studium jest to, ze byl robiony przez czlowieka bez wizji, bo myslal tylko o dzialkach budowlanych. jedna z ilustracji mentalnosci tego czlowieka, bylego burmistrza, jest sytuacja, w ktorej chwalil sie na sesji, ze interwenowal u Wojewody Dolnoslaskiego w sprawie zmiany granic Krajobrazowego Parku ze wzgledu na chec lokalizacji kopalni w okolicach Kleczy, Lupek i Radomic. Kiedy byl Starosta, zapytajcie ludzi z Grudzy i okolic, ktorzy cierpia z powodu gigantycznych kopalni, jaka maja o nim opinie. Kiedy krytykowalem jego posuniecie w tym regionie, wyciagnal z kieszeni wizytowke prezesa spolki SKANSKA i powiedzial mi, ze to jego przyjaciel. |
dnia kwietnia 08 2010 10:48:59
CZYTAŃ - 3425
KOMENTARZY - 216
W rolach głównych:
34 odsłony - Sławek Osiecki
33 odsłony - Wilma
31 odsłon - Luk Vanhauwaert
14 odsłon - tracer
9 odsłon - Zmartwiony
7 odsłon - Andrzej Jaśkiewicz
7 odsłon - KasiaO
7 odsłon r11; DEVIL
...
Pytanie do redakcji Wleń Info, głównych bohaterów i wszystkich zainteresowanych:
Dlaczego ani razu nie wypowiedział się nikt z UMiG Wleń ???
Dlaczego ani razu nie wypowiedział się burmistrz Bogdan Mościcki ani jego zastępca ??? |
dnia kwietnia 08 2010 11:02:16
Palac jest dostepny dla kazdego i nie zabraniam nikomu chodzic po moich polach i jak umre, po pewnym czasie, razem z odrestaurowanym palacem, przejda te tereny na rzecz polskiego panstwa
Jeśli nawet w Pana przypadku jest to realne, to na pewno nie może stanowić uniwersalnej reguły, bo tylko od dobrej woli nabywców i ich spadkobierców wszystko zależy... A to niepewny grunt, niestety. Dlatego uważam, że trzeba tak sprawę załatwić, żeby to dobro chroniły zapisy znaczące pod względem prawnym. |
dnia kwietnia 08 2010 23:13:06
Proszę najpierw spokojnie przeczytać.
Wybrane fragmenty: ....Przebieg r11; procedura:
1.wnioskodawca składa wniosek o ustalenie warunków zabudowy wraz z załącznikami,
2.następuje wszczęcie postępowania administracyjnego - zawiadomienie zainteresowanych stron (w zasadzie właścicieli nieruchomości objętych wnioskiem i sąsiednich),
3.uzgodnienie inwestycji z wojewodą, zarządem województwa i zarządem powiatu w zakresie zadań samorządowych i rządowych oraz ewentualne uzgodnienie inwestycji przez kompetentne organy np. wojewódzkiego konserwatora zabytków, wojewódzkiego konserwatora przyrody, powiatowego lub wojewódzkiego inspektora sanitarnego, starostę, zarządcę drogi publicznej,
4.przyjęcie ewentualnych uwag, zastrzeżeń i wniosków dotyczących inwestycji,
5.wydanie decyzji i przekazanie decyzji zainteresowanym stronom,
6.przyjęcie ewentualnych odwołań, a następnie przekazanie odwołań do rozpatrzenia organowi II instancji,
7.uprawomocnienie decyzji
Z racji tego, iż od każdej decyzji administracyjnej można się odwołać, w przypadku decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu prawo do odwołania mają tzw. strony postępowania, czyli wnioskodawca i właściciele sąsiednich nieruchomości. O sposobie i możliwości odwołania, osoby, których to dotyczy, powinny być poinformowane w wydanej decyzji. Dlatego też wydaje nam się, iż w opisanym przypadku doszło już do wydania decyzji, a Państwo otrzymaliście zapewne informacje o możliwości odwołania. Z prawa tego możecie Państwo skorzystać w ciągu 14 dni - potem decyzja się uprawomocni. Nie przesądza to jednak sprawy, ponieważ można po tym terminie wystąpić o jego przywrócenie, załączając jednocześnie odwołanie. We wniosku trzeba wyjaśnić powód, dla którego odwołanie nie wpłynęło w terminie ustawowym (np. choroba, wyjazd służbowy, brak pouczenia w decyzji). Odwołania nie trzeba uzasadniać, wystarczy oświadczenie, że nie zgadzamy się z treścią decyzji. Organ odwoławczy (samorząd kolegium odwoławczego) ma miesiąc na rozpatrzenie sprawy. Wydana w tym trybie decyzja ma charakter ostateczny, ale można ją zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego......
Zawiadomienie o wszczęciu takiego postępowania ma natomiast swoją podstawę w artykule 53 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z jego treścią o wszczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego oraz postanowieniach i decyzji kończącej postępowanie strony zawiadamia się w drodze obwieszczenia, a także w sposób zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości. Inwestora oraz właścicieli i użytkowników wieczystych nieruchomości, na których będą lokalizowane inwestycje celu publicznego, zawiadamia się na piśmie. ,,..
Od niniejszej : każdej! : decyzji przysługuje prawo wniesienia odwołania do Samorzadowego Kolegium Odwoławczego w Jeleniej Górze, za posrednictwem Burmistrza Miasta i Gminy Wlen, w terminie 14 dni od daty jej doreczenia !!!.,,...
Z braku dokumentacji na portalu trudno jest to wszystko ocenić. Pozostaje zewrzeć szyki i użyć wszystkich dostępnych środków łącznie z pospolitym ruszeniem. Media o dużym zasięgu, wiadomo, że wielu miłośników okolic Wlenia ogląda również TV na świecie. Właśnie brak infrastruktury jest największym atutem!!! Mimo wszystko i właśnie dlatego, te okolice nie powinne być zabudowane!
Ta, jeszcze na wpół dzika kraina jest teraz w centrum zainteresowania po 50 latach zapomnienia i dlatego jest łakomym kąskiem. W okolicy jest wystarczająco dużo ruin, tam można budować.
Nie zmieniłem zdania, tylko analizuję, pro i kontra. I w tym przypadku cel uświęca środki. Im większe nagłośnienie tym większa szansa na zatrzymanie administracyjnej machiny.Panowie, moja osobista prośba, zatrzymajcie osobiste wycieczki do siebie i działajcie w tej
i nie tylko tej sprawie RAZEM. Z poważaniem i powodzenia |
dnia kwietnia 12 2010 09:18:54
http://www.wlen.pl/userfiles/_005_007_002_47289.doc
... Na terenie gminy znajduje się jeden rezerwat przyrody rGóra Zamkowar1;. Występuje tu wiele obszarów odznaczających się interesującą szatą roślinną bądź nagromadzeniem stanowisk rzadkich i chronionych gatunków roślin, które proponuje się objąć ochroną. Są to: kamieniołom koło Radomic, dolina Chrośnickiego Potoku
między Czernicą a Nielestnem, parzydło leśne koło Modrzewi, Dziki Wąwóz k. Pilchowic, lasy między Wleniem a Kleczą, Góra Gniazdo, łąki na górze Tarczynka, Góra Folwarczna, lasy na Sołtysiej Czubie, murawa koło Strzyżowca i Góra Dudek....
...
Obok istniejących obszarów i obiektów objętych ochroną prawną postuluje się:
1. Objąć ochroną w formie rezerwatów przyrody następujące zespoły florystyczne:
rDziki Wąwózr1;;
Kamieniołom wapieni koło Radomic.
2. Objąć ochroną w formie użytków ekologicznych następujące obiekty florystyczne
i faunistyczne:
Kompleks leśny na północ od Marczowa;
Dolina Bobru od ujścia potoku Jamna do Marczowa;
Góra Folwarczna;
Góra Dudek;
Łąka w Łupkach;
Góra Gniazdo i lasy między Wleniem a Kleczą;
Murawa koło Strzyżowca;
Dolina Chrośnickiego Potoku między Czernicą a Nielestnem;
Łąki koło Modrzewi;
Parzydło leśne koło Modrzewi;
Stawy w Modrzewiu;
Łąki na górze Tarczynka;
Lasy na Sołtysiej Czubie;
Kserotermiczne zakrzaczenia na stokach Wzgórza Galica;
Zespół stawów i kompleks leśny na zachód od Przeździedzy. |
dnia kwietnia 12 2010 13:28:46
W studium uwarunkowan (na BIP) jest dokladnie to samo. Wiec moze jest jakies inne studium, o ktorym tyle razy pisal Pan Luk.
Powinno sie pociagnac urzednikow do odpowiedzialnosci. Osobiscie mam nadzieje, ze tak wlasnie bedzie. Ze MPZG jako niezgodny z prawem zostanie zmieniony. ANR wystapi wowczas z wnioskiem o odszkodowanie za poniesione prace przygotowawcze. I ze takowe odszkodowanie bedzie placone z kiesy panujacych, a nie z kiesy podatnika. |
dnia kwietnia 12 2010 14:11:55
"Stanowisko ANR w sprawie działek na wzgórzu Tarczynka
Agencja Nieruchomości Rolnych OT we Wrocławiu informuje, że realizując swoje ustawowe zadania polegające na rozdysponowaniu gruntów wchodzących w skład Zasobu Skarbu Państwa, podjęła decyzję o podziale działki 249/3 ob. Wleń z uwzględnieniem przeznaczenia tej nieruchomości na cele mieszkaniowe. Zmiana przeznaczenia działki 249/3 nastąpiła w wyniku uchwalenia Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego miasta i gminy Wleń zatwierdzonego Uchwałą Rady Miasta i Gminy Wleń nr 65/XIV/07 z dnia 20.12.2007r. opublikowanego w Dzienniku Ustaw Województwa Dolnośląskiego nr 28, poz. 411 z dnia 06.02.2008r. Decyzja o sprzedaży tych nieruchomości jako mieszkaniowe wynika z dbania zarówno o interes Skarbu Państwa jak i lokalne potrzeby mieszkańców. Wychodząc naprzeciw zapotrzebowaniu na działki przeznaczone na cele mieszkaniowe złożyliśmy wniosek do Urzędu Gminy we Wleniu o wydanie opinii o zgodności wstępnego projektu podziału z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego. Zważywszy, że MPZP zatwierdza Rada Gminy nie ma powodów aby Agencja nie realizowała ustaleń planu odstępując od podziału i sprzedaży terenów pod zabudowę, utrzymując latami rolne wykorzystanie nieruchomości, co nie jest zgodne z Ustawowymi zadaniami ANR . W dniu 29.03.2010r. do Administracji Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa w Rakowicach wpłynęło postanowienie Burmistrza Miasta i Gminy Wleń o pozytywnym zaopiniowaniu wstępnego projektu podziału działki nr 249/3 położonej w obrębie Wleń II. Teraz po dokonaniu podziału Administracja przystąpi do skompletowania brakującej dokumentacji .W zależności od tempa otrzymania niezbędnych dokumentów przetarg na pierwszą partię działek mógłby odbyć się pomiędzy końcem bieżącego roku, a pierwszą połowa roku przyszłego. Ponadto procedura przygotowania przedmiotowej nieruchomości do sprzedaży prowadzona jest przez Administrację bez wniosku oferenta. Także Gmina Wleń nie wnioskowała o wystawienie o dokonanie podziału i wystawienie do sprzedaży przedmiotowej nieruchomości.
Z poważaniem,
Marzena Szocińska-Klein" |
dnia kwietnia 13 2010 14:08:46
To dobrze, że ANR opublikowała swoje stanowisko, bo przynajmniej nie będzie miała podstaw do żądania zwrotu poniesionych kosztów, kiedy jej prace zostaną przerwane. Najśmieszniejsze jest to, że nikt nie zgłaszał zastrzeżeń do ANR. Oni są po to, aby to co maja sprzedać jak najdrożej. Nie są też prawnikami do analizowania poprawności planów zagospodarowania. Jedyną pretensję jaką mam, to ta, że kiedy przed paru laty zwróciliśmy się z żona z ofertą zakupu tej działki, to agencja zaprzeczyła, że jest w jej posiadaniu. Starzsza, bardzo niemiła pani powiedziała nam, że przekazała tę działkę gminie Wleń. Między innymi dlatego dopatruję sie w tej sprawie złej woli, bo albo mnie wprowadzono w błąd, albo były w sprawie tej działki jakieś dziwne ruchy - przekazywanie i oddawanie.
Druga sprawa to celowość ponoszenia przez ANR dalszych kosztów. Teraz już wiedzą, że sprawa stała się sporna i najprawdopodobniej przeznaczenie tej działki zostanie w przyszłości oficjalnie zmienione.
W każdym razie nadal obowiązuje rozporządzenie wojewody z 2008 roku. W piątek widziałem, że geodeci wyznaczali drogi na tej górze. Właściwie to dla nas to też nie problem. Przynajmniej zarobią lokalni geodeci.
Jeżeli wjadą tam spychacze, to już bedzie przestępstwo.
ROZPORZADZENIE Nr 38
WOJEWODY DOLNOSLASKIEGO
z dnia 28 lutego 2008 r.
w sprawie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru
...
§ 3. 1. W celu zachowania i ochrony wartosci przyrodniczych, historycznych, kulturowych i
krajobrazowych na terenie Parku wprowadza sie nastepujace zakazy:
1) realizacji przedsiewziec mogacych znaczaco oddziaływac na srodowisko w rozumieniu art. 51 ustawy
z dnia 27 kwietnia 2001 r. - Prawo ochrony srodowiska (tekst jednolity: Dz. U. z 2008 r. Nr 25, poz.
150);
...
3) likwidowania i niszczenia zadrzewien sródpolnych, przydrożnych i nadwodnych, jeżeli nie wynikaja z
potrzeby ochrony przeciwpowodziowej i zapewnienia bezpieczenstwa ruchu drogowego lub wodnego
lub budowy, odbudowy, utrzymania, remontów lub napraw urzadzen wodnych;
...
5) wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu, z wyjątkiem prac związanych z zabezpieczeniem przeciwsztormowym lub przeciwpowodziowym albo budową, odbudową, utrzymywaniem, remontem lub naprawą urządzeń wodnych;
W łamaniu tego rozporzadzenia nasza gmina ma już doświadczenie. |
dnia maja 30 2014 13:41:34
9Kos8d <a ***="http://suwlcacnjnea.com/">suwlcacnjnea</a>, wdqbiyqhvbay, [link=http://vwqjelbksral.com/]vwqjelbksral[/link], http://ytdxgvbmpdxt.com/ |
dnia czerwca 05 2014 14:40:19
multifunction free credit score |
dnia czerwca 25 2014 21:44:57
ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć ąęłóźżć |
|
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Oceny |
 |
|
|
|
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 394
Najnowszy Użytkownik: Anton25
|
|
|
|