Pomiędzy Pogonią Wleń a Czarnymi Strzyżowiec trwa odwieczna rywalizacja o laur pierwszeństwa, a derby gminne wzbudzają każdorazowo ogromne zainteresowanie kibiców obu drużyn.
Dzisiaj na stadionie przy Jana Kazimierza oba zespoły po raz kolejny skonfrontowały swoje umiejętności,
Piłkarze Pogoni rozpoczęli grę bardzo spięci i mimo początkowej przewagi nie zdołali przełożyć jej na zdobyte gole. Około 12 minuty Czarni po raz pierwszy zagrozili bramce Wlenian. Na szczęście dla gospodarzy skutecznie interweniował bramkarz. W 17 minucie po ewidentnych błędach obrony, goście wykorzystali okazję zdobywając gola. Kolejne minuty to chaotyczna, nerwowa gra obu drużyn.
Po przerwie około 55 minuty Wojtek Świętochowski wykonując rzut wolny był bardzo bliski zdobycia wyrównującej bramki, niestety piłka trafiła w poprzeczkę. Dziesięć minut przed końcem meczu niemal w identycznej sytuacji również po strzale Świętochowskiego z rzutu wolnego piłka odbiła się od słupka.
Końcówka meczu to ogromne emocje ze strony Czarnych. W zamieszaniu pod bramką gospodarzy doszło do faulu na piłkarzu Pogoni. Według sędziego piłkarz Strzyżowca złapał za rękę jednego z obrońców Pogoni. Wywołało to ogromny sprzeciw gości którzy łącznie z kapitanem bardzo dosadnie dawali wyraz swojej dezaprobacie dla decyzji arbitra.
Pewnie wykonany przez Świętochowskiego rzut karny tylko pogłębił frustrację części zawodników i kibiców Strzyżowca z których, jeden z bardziej krewkich gotowy był puścić sędziego z „Bobrem”, bo jak wykrzykiwał nie zauważył na „spalonym” aż dwóch piłkarzy Pogoni. Na szczęście obeszło tylko na groźbach.
Ostateczne mecz zakończył się remisem
WOJTEK ŚWIĘTOCHOWSKI WYKONUJE RZUT KARNY

Andrzej Jaśkiewicz
|