 |
Sanatorium sprzed prawie 100 lat na folderze reklamowym. |
 |
 Początki sanatorium we Wleniu związane są z przybyciem do miasta zakonnic ze Zgromadzenia Sióstr św Elzbiety. Benedykta Lante, Achatia Kottowiz i Alexia Persich zaproszone przez proboszcza parafii wleńskiej Augustyna Nickischa zamieszkały przy ówczesnej ul Złotoryjskiej i zgodnie ze swym wykształceniem pracowały jako pielęgniarki. W 1892 roku kupiły budynek dawnej garbarni i zachęcane przez proboszcza oraz dzięki pomocy wleńskiego kupca Karla Steinerta, pod koniec maja 1893 roku otworzyły zakład wodoleczniczy. Oferował on zabiegi wg metody ks. Sebastiana Kneippa i Vincenza Priessnitza. System opierał się niejako na pięciu filarach - hydroterapia wodą - kinezyterapia czyli leczenie ruchem - fitoterapia - wykorzystanie leczniczych właściwości ziół - dietetyka - odpowiednie odżywianie i terapia mająca na celu uporządkowanie życia poprzez przywrócenie równowagi psychicznej - edukacji zdrowotnej i promocji zdrowego trybu życia Początkowo cześć zabiegowa składała się z dziesięciu pokoi z wannami do zimnych i ciepłych kąpieli, łaźni parowej, basenu do brodzenia, pomieszczeń do polewań natrysków, zawijań i nacierań. Stosowano również zabiegi hartujące poprzez chodzenie boso po mokrej trawie, kamieniach, śniegu, czy brodzenie w zimnej wodzie na specjalnie wypłyconym brzegu Bobru. Ośrodek bardzo szybko się rozwijał i już w 1894r dobudowano nową część mieszkalną. Wówczas zakład liczył czterdzieści pokoi dla kuracjuszy, w większości z balkonami. Przygotowano również taras na którym kuracjusze mogli odpoczywać leżąc na leżakach zawinięci w koce. Kolejnej rozbudowy dokonano w 1910 roku wznosząc dom kąpielowy, rozbudowany i unowocześniony dzięki pomocy władz miasta na przełomie 1928/29r. Po tych zabiegach modernizacyjnych zakład uzyskał europejski standard i rocznie z jego usług korzystało 400 do 500 kuracjuszy . Znajdowało się tu siedemdziesiąt pokoi z 85 łóżkami, sala w której urządzano koncerty spotkania i dyskusje, biblioteka, czytelnia i dwa oszklone pomieszczenia do leżakowania z widokiem na ogród w którym urządzono boisko do gry w krokieta. Powiększono również ilość wykonywanych zabiegów poprzez różnego rodzaje kąpiele ziołowe, natryski parowe , naświetlania UV i IR czy masaże wibracyjne. Oferta zabiegowa skierowana była do osób ze schorzeniami układu nerwowego , oddechowego, krążenia, przemiany materii oraz wszelkiego rodzaju dolegliwości układu ruchu. Naczelnym lekarzem od chwili powstania sanatorium był dr. Carl Scholz, który metod leczenia wodą uczył się od ks. Knieppa. Po trzydziestu latach pracy na stanowisku tym zastąpił go jego syn Kurt. Zaniedbana willa dr Szolza znajduje się przy dzisiejszej ul. Pocztowej 3 . Sanatorium doskonale funkcjonowało aż do wybuchu II wojny światowej kiedy to Niemcy przekształcili je w szpital w którym leczono rannych żołnierzy. Po zakończeniu działań wojennych zakład został zdewastowany i ograbiony przez żołnierzy sowieckich, złodziei i „szabrowników” Dzięki dzięki staraniom elżbietanek w 1947 roku udało się przywrócić działalność leczniczą w ośrodku, jednak w skutek Rozporządzenia Rady Ministrów dnia 19 marca 1952 roku nastąpiło upaństwowienie zakładu we Wleniu i przekazanie go w dzierżawę Polskim Kolejom Państwowym. Pozostające jeszcze w części klasztornej zakonnice w następnym roku przymusowo wysiedlono do Kobylina koło Poznania. Uruchomiono tu Kolejowy Dom Zdrowia Dziecka , a w1957r. po kapitalnym remoncie Sanatorium Klejowe, którego dyrektorem został dr Tadeusz Klekowski.Po tzw zmianach ustrojowych w 1989r. Zgromadzenie Sióstr św Elżbiety wystąpiło o zwrot zagarniętych dóbr, które im zwrócono w 1992r, a oficjalnie przekazano 11 stycznia 1999r. Po odzyskaniu placówki władze Zgromadzenia zdecydowały o powstaniu Ośrodka Rehabilitacyjnego i Opiekuńczego. Wyremontowane sporym nakładem kosztów budynki i otoczenie odzyskały dawną świetność, a wysoki poziom świadczonych zabiegów leczniczych z pewnością będzie służył poprawie zdrowia kolejnym pokoleniom. W sanatoryjnym ogrodzie znajduje się Grota Matki Boskiej. Zastała ona ufundowana przez Jana Henryka XV księcia von Pless z Książa, a do jej budowy wykorzystano skały pochodzące z sycylijskiego wulkanu Etna.
|
|
 |
Komentarze |
 |
dnia maja 31 2016 23:42:55
Hhhhmmm..... perełka:). Dzięki za zamieszczenie. Inne czasy - od razu cennik na ladę a nie zakopany z gwiazdkami i małymi literami. Jednak jak widać promocje były już wtedy:). |
dnia czerwca 01 2016 00:24:21
Bardzo ciekawe. A zdjęcia rewelacyjne. |
dnia czerwca 01 2016 10:43:47
Jedyna rzecz któa dobrze prosperuje jeszcze |
dnia czerwca 01 2016 20:32:28
Jedna z lepszych decyzji po postkomunie o przejęciu przez Siostry Elżbietanki. Ale czy wszystko tak fajnie wygląda to do końca nie jestem pewien. Ludzie w tym i kuracjusze wypowiadają się różnie. Między zachowaniem i podejściem poprzedniczek jest olbrzymia różnica. Ale tak to już jest wszędzie walka tylko o pieniądz! A ludzkie podejście nie raz zostaje w tyle albo po prostu go nie ma. |
dnia czerwca 05 2016 12:07:26
Sanatorium "sprzed" prawie 100 lat na folderze reklamowym. Myślę że powinno być napisane "z przed". Też się czepiam? |
|
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Oceny |
 |
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
|
|
|
Gości Online: 3
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 394
Najnowszy Użytkownik: Anton25
|
|
|
|