Urocze miejsce w głębi lasu, skąd rozpościera się przepiękny widok na panoramę Karkonoszy. Podobnych miejsc jak to na mapach regionu możemy znaleźć wiele. Niestety, w wielu przypadków są to zapuszczone, zaniedbane punkty, z których przez zarośla coraz mniej widać. Trudno tam także uświadczyć elementy małej architektury – ławki, kosze na śmieci, czy tablice informacyjne.
Jeden z takich punktów widokowych jest na terenie gminy Wleń, w lesie pomiędzy Wleniem, Nielestnem a Kleczą. Punk widokowo- wypoczynkowy zagospodarowany we własnym zakresie najprawdopodobniej przez okoliczne „krasnoludki”. Na szlaku, w lesie pojawiło się miejsce na ognisko, a tam gdzie mogłaby stanąć ławka, stanęła stara wersalka. Krasnoludki zatem to czy zwykli chuliganie?
Teren wokół jest uprzątnięty, śmieci – puszki, butelki, papiery – zostały starannie pozbierane do worka, ognisko otoczone kamieniami i „mała architektura” zainstalowana z niebywałym wysiłkiem. Potrzeba matką wynalazku? Chyba tak, bo skoro w okolicy brak jest miejsc przystosowanych do odpoczynku na łonie natury, a te które są „oznaczone” nie spełniają wymogów przeciętnych „krasnoludków” to trudno ich od razu nazywać chuliganami.
Tyle tylko, że stara wersalka po środku lasu pasuje jak … Ale czy to komuś przeszkadza?

„Ścieżka przyrodniczo - dydaktyczna "Góra Gniazdo" została utworzona w 2003 roku, jej długość wynosi ok. 4,5 km a czas jej przejścia to ok. 2,5 godziny.
Ścieżka pozwala na zapoznanie się z interesującymi zbiorowiskami leśnymi, funkcjonowaniem lasu, jako miejsca życia licznych gatunków roślin i zwierząt, jego roli w przyrodzie oraz podstawowych zasadach zagospodarowania lasu przez leśników, a także niezwykle interesujących procesach biologicznych zachodzących w ekosystemie leśnym.” – czytamy na stronie turystycznej Wlenia (www.wlen.org.pl) – opis zaczerpnięty ze strony RDLP we Wrocławiu.
W internecie możemy natknąć się na blogi z opisami tego szlaku zamieszczonymi przez turystów, którzy nie są pełni zachwytu, a raczej mocno rozczarowani. Jednym z głównych powodów jest wyjątkowo złe oznakowanie. Mnóstwo jakiś dziwnych znaczków na drzewach, z których trudno coś wywnioskować. Do tego koleiny po traktorach i zarośla, które nie robią na odwiedzających dobrego wrażenia. A w najatrakcyjniejszym miejscu szlaku gnije stara wersalka.